Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Krzyż-obrońcy-sytuacja

0
Podziel się:

Wbrew pogłoskom, że dziś rano krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego ma zostać usunięty, na Krakowskim Przedmieciu jest spokojnie. Pozostała na miejscu kilkuosobowa grupa obrońców krzyża została odsunięta na drugą stronę ulicy. Dostępu do stojącego przez Pałacem krzyża bronią dwa rzędy barierek, policjanci i strażnicy miejscy.

Samozwańczy obrońcy krzyża obawiają się, że dziś zostanie on usunięty sprzed Pałacu, jednak do mikrofonu wypowiadać się nie chcą.
Twierdzą, że udzielali już wielu wywiadów i są nimi zmęczeni. Wszystkich, którzy chcieliby się wypowiedzieć do mikrofonu wykluczają ze swego grona.

Krzyż przed Pałacem Prezydenckim został postawiony przez harcerzy po katastrofie samolotu prezydenckiego 10 kwietnia na lotnisku wojskowym pod Smoleńskiem.
Poprzedniej nocy funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu zwrócili się do policji o przesunięcie kilkunastu zgromadzonych przy nim osób, gdyż chcieli przeprowadzić zabezpieczenie pirotechniczne przed dzisiejszymi obchodami Święta Wojska Polskiego. Na miejsce przyjechali policyjni negocjatorzy, którzy przez kilka godzin przekonywali zebranych, aby przeszli w wyznaczone miejsce, odległe o kilkanaście metrów. Przebieg rozmów został nagrany. Większość zebranych odeszła dobrowolnie, ale kilka odmówiło. Zostali oni wyniesieni przez funkcjonariuszy. W trakcie legitymowania okazało się, że jedna z osób była poszukiwana przez policję.

Zwolennicy pozostawienia krzyża, którzy stoją teraz kilkanaście metrów od niego, zapowiadają, że nie odejdą z Krakowskiego Przedmieścia. Policjanci zapewnili ich, że jutro mogli wrócić przed Pałac, ale większość w to nie wierzy. Niektórzy zapowiadają, że jeśli nie będą mogli stanąć przed Pałacem, to przyniosą kolejne krzyże. Mówią też, że państwo polskie okazało się brutalne i agresywne.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Arkadiusz Augustyniak/zr

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)