Centrum Frankfurtu już od kilku dni przygotowuje się na demonstrację. Witryny wielu sklepów i banków zabito deskami. Ich właściciele obawiają się rozruchów. Pod koniec marca podobny protest przerodził się we Frankfurcie w brutalne zamieszki. W ramach akcji "Blockupy Frankfurt" przeciwnicy polityki banków i instytucji finansowych od środy starają się sparaliżować życie metropolii będącej finansową stolicą Niemiec. Jak dotąd policja sprawnie radziła sobie jednak z niezbyt licznymi protestami.
Akcja "Blockupy Frankfurt" organizowany jest przez środowiska lewicowe, które obarczają finansistów odpowiedzialnością za obecny kryzys w Europie.
IAR