Klub PiS złożył u marszałka Bronisława Komorowskiego wniosek o rozpatrzenie przez Sejm rezolucji wzywającej premiera do wystąpienia w tej sprawie do władz Federacji Rosyjskiej.
We wniosku do marszałka posłowie napisali, że każdy dzień zwłoki w działaniu polskiego rządu może spowodować nieodwracalne straty w materiale dowodowym znajdującym się jeszcze na miejscu zdarzenia.
W tekście rezolucji posłowie PiS powołują się na przepisy Konwencji o Międzynarodowym Lotnictwie Cywilnym podpisanej w Chicago 7 grudnia 1944 roku.
Z dokumentu wynika, że okoliczności wypadku może badać państwo miejsca zdarzenia lub na podstawie umowy dwustronnej może przekazać prowadzenie badania innemu państwu.
"Rząd polski ma więc pełne prawo zwrócenia się o przekazanie postępowania polskim organom powołanym do wyjaśnienia okliczności katastrofy. W relacjach między państwami utrzymującymi normalne o tym bardziej dobre stosunki akt taki nie może być w żadnym razie traktowany jako nieprzyjazny czy też niedopuszczalny. Trudno więc zrozumieć motywy, dla których Polska miałaby dobrowolnie zrezygnować z tego uprawnienia" - napisano w projekcie rezolucji.
PiS wspomina też o tym, że teren katastrofy nie został właściwie zabezpieczony i nadal istnieje w związku z tym ryzyko utraty dowodów.