Euforia USD i pogrom rynku akcji po silniejszych danych o inflacji z USA trwała bardzo krótko.
Dzisiejszy odczyt CPI z USA może być przełomowy dla nastrojów rynkowych, gdyż obawy o przyspieszenie inflacji stały się podstawą do paniki rynkowej na początku miesiąca. Rynek akcji wciąż będzie rozgrywającym i nadającym ton dla FX.
Rynek akcji w dalszym ciągu dyktuje warunki dla pozostałych klas aktywów.
Rynek w dalszym ciągu próbuje znaleźć punkt równowagi po skoku zmienności na początku tygodnia i jednym z tych dni, kiedy panika bierze górę.
Historycznie bardzo długi okres skompresowanej, niskiej zmienności, tradycyjnie kończy się jej potężnym wybuchem.
Piątkowy raport z rynku pracy USA był mocny pod kątem zmiany zatrudnienia, ale też dynamiki płac.
Dolar ma za sobą najgorszy miesiąc od blisko dwóch lat, ale optymizm Fed pozwala na nowe otwarcie.
Środa to posiedzenie FOMC, czwartek i piątek - kluczowe dane, w tym comiesięczna porcja wskaźników obrazujących kondycję rynku pracy.
Rynek walutowy porządkuje sprawy na kilka dni przed końcem miesiąca, co przynosi moment odreagowania dla dolara, ale nie zmienia ogólnego obrazu. Konwergencja polityki monetarnej pozostaje motywem przewodnim handlu i w tym kontekście Fed (i dolar) jest wyczerpanym tematem. Nic nie trwa wiecznie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by się jednocześnie zastanawiać i dalej sprzedawać USD.
Draghi nie był wystarczająco gołębi, by poważnie wystraszyć kupujących EUR.
Obstawianie przez rząd słabości waluty podkopuje zaufanie do dolara.
Naprostował rynek, uciszając plotki o prędkiej zmianie nastawienia.
Paraliż prac administracji rządowej USA nie przynosi mocnego uderzenia w sentyment względem dolara.
Przed weekendem polityka odzywa się po obu stronach Atlantyku, mieszając na rynku walutowym. W USA trwa denna saga wokół „government shutdown”, a w Niemczech niepewna jest przyszłość „Wielkiej Koalicji”. W efekcie braku konkretów zmienność na EUR/USD może przygasnąć.
Wczoraj nie brakowało ostrych i zaskakujących ruchów na FX, które przypomniały, że każda chwila stabilizacji może zostać brutalnie przerwana. CAD jest w kropce pod gołębiej podwyżce Banku Kanady, niechęć do USD zderza się z pozytywnymi sygnałami z rynku długu, a EUR wpadło w wir spekulacji nt. stanowiska EBC.
EUR pozostaje mocne, choć kolejne komentarze członków EBC nie są do wykluczenia
Po wczorajszej wyprzedaży dolara, dziś przyszedł czas na przejściowe odreagowanie, ale warunki gry nie uległy zmianie i przyszłość USD pozostaje w mrocznych barwach. Chęć do fundamentalnego kupowania euro także jest obecna, a szum polityczny z Niemiec stwarza tylko okazję do powiększania pozycji po promocyjnej cenie.
Rynkowi zajęło mniej niż 15 minut, by uodpornić się na pozytywne bodźce z danych z gospodarki USA.
Tryb mini-paniki ogarnął rynek walutowy w środę z nagromadzeniem pytań o potencjalne potyczki handlowe USA z Chinami i Kanadą. Jednak podobnie, jak w przypadku zawirowań na JPY na początku tygodnia, emocje inwestorów przyćmiewają zdrowy rozsądek. Główny rezultat, to wyższe rentowności długu w USA i to stanowi poduszkę bezpieczeństwa dla dolara.
Jen złamał międzyrynkowe korelacje, ignorując sygnały z rynku długu i akcji.
Blask euro przygasł, choć dane z Niemiec dziś rano przypominają o silnych fundamentach. Uleciała też para z walut rynków wschodzących, co uderza w złotego. Nagły spadek USD/JPY dziś w nocy wziął się ze spekulacji, które wydają się nieuzasadnione.
Dominującym przekonaniem inwestorów na przełomie roku jest sprzedaż dolara do wszystkiego: głównych walut, rynków wschodzących i surowców. W tym tygodniu tendencja ta wyhamowała, gdyż nigdy nie można wykluczyć ryzyka, że raport z rynku pracy USA obróci warunki rynkowe do góry nogami. Podobna (choć w mniejszej skali) logika tyczy się EUR w oczekiwaniu na szacunki inflacji z Eurolandu. Reszta będzie tylko tłem.
Inwestorzy z Japonii powrócili po świątecznej przerwie i widać, że są bardziej skłonni do sprzedaży dolara, tym samym stopując środowe odreagowanie z powodu krótkoterminowej realizacji zysków. To zatrzymało korektę EUR/USD przed 1,20, ale też zbiło USD/JPY spod 112,75 pomimo imponującej sesji na tokijskiej giełdzie (Nikkei 225 +3,3 proc.). Inwestorzy z Europy i USA stoją teraz na rozdrożu i mogą poczekać na sygnały z danych makro - ADP dziś i NFP jutro.
Skok rentowności obligacji USA uratował dolara, ale dalej dominuje generalna niechęć do waluty. W ciągu dnia ISM i protokół z FOMC mogą podreperować tło fundamentalne. Złoty pozostaje mocny, choć prasowe doniesienia wskazują, że w ostatnich wzrostach pomagał BGK.
Saga związana z przyjęciem przez Kongres reformy systemu podatkowego trwa. Wczoraj Izba Reprezentantów zaakceptowała projekt. Dziś głosowanie w Senacie i … ponowne w izbie niższej. Wszystko przez fakt, że senatorowie chcą usunąć trzy zapisy i delikatnie zmodyfikować kształt pakietu cięć. Wszystko wskazuje jednak na powodzenie, co może stać się umiarkowanie pozytywnym bodźcem dla dolara. Rynek jest już całkowicie uśpiony w przedświątecznym marazmie.