Agencja Bloomberg zwraca uwagę na wywiad, którego udzielił nowy szef Banku Japonii Kazuo Ueda. Pierwsze, na co trzeba zwrócić uwagę, jak zauważają w swoim komentarzu eksperci XTB, to fakt, że rozmowa została opublikowana w jednej z najpopularniejszych gazet - Yomiuri. Nie w prasie branżowej. To w Japonii rzadkość.
Możliwe zmiany dla kredytobiorców w Japonii
"Zdaniem Bloomberga taki zabieg był celowy i jest związany z tym, żeby szeroko ostrzec społeczeństwo przed zbliżającymi się zmianami" - czytamy w komentarzu. Na czym te zmiany miałyby polegać?
Od 2013 roku kredyt na rynku nieruchomości urósł o ok. 60 proc. do poziomu niemal 100 bilionów jenów. Może to oznaczać, że okres trzech dekad oprocentowania poniżej 2 proc. może zbliżać się do końca - piszą analitycy XTB.
Japonia. Stopy procentowe mogą wzrosnąć
Obecnie główna stopa wynosi -0,10 proc., natomiast ostatnie podwyżki miały miejsce tuż przed globalnym kryzysem finansowym w latach 2007-2008, choć jednocześnie nie były to duże ruchy patrząc na ostatnie cykle zacieśniania polityki monetarnej na całym świecie. Wobec tego nawet jeśli teraz doszłoby do podwyżki do zerowej stopy, to późniejsze ruchy najprawdopodobniej nie były zbyt wielkie. Sam rynek wycenia całe 25 punktów bazowych ruchu do lipca przyszłego roku.
Takie ruchy nie powinny robić wrażenia, ale jednocześnie mówimy o kraju w którym od 15 lat nie dokonano podwyżki stóp procentowych, a od ponad 30 lat stopy nie przekraczały 2 proc. Wobec tego może to doprowadzić do sporego zawirowania na rynku, patrząc również na bardzo osłabionego jena - uważają eksperci XTB.
Część inwestorów z tego kraju mogłoby zdecydować się na sprowadzenie swoich środków do kraju i inwestycję w krajowy dług, którego rentowności dla 10 letnich obligacji przekraczają już 0,7 proc.