Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|
aktualizacja

Pomoc dla frankowiczów. Minister Mucha odpowiada na zarzuty ambasadorów Niemiec, Austrii, Hiszpanii i Portugalii

28
Podziel się:

Ambasadorzy czterech państw grożą Polsce wielomilionowymi pozwami. Mówią, że prezydencki projekt pomocy kredytobiorcom może łamać unijne prawo. Ale Paweł Mucha, minister z Kancelarii Prezydenta, zapewnia: nie ma tutaj żadnego naruszenia przepisów.

Minister Mucha zabrał głos ws. zarzutów ambasadorów Niemiec, Austrii, Hiszpanii i Portugalii
Minister Mucha zabrał głos ws. zarzutów ambasadorów Niemiec, Austrii, Hiszpanii i Portugalii (East News, Mateusz Jagielski/East News)

Paweł Mucha zabrał głos podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji finansów publicznych. Komisja zajmowała się prezydenckim projektem pomocy dla kredytobiorców, w tym osób z kredytami w walutach obcych. Mucha powiedział: - Z projektem legislacyjnym nie wiąże się żadne ryzyko naruszenia fundamentalnych zasad prawa Unii Europejskiej.

W ten sposób nawiązał do zarzutów ambasadorów Niemiec, Austrii, Hiszpanii i Portugalii, którzy wysłali we wtorek pismo do szefa komisji finansów Andrzeja Szlachty.

Zobacz także: Zobacz też: Bankowcy torpedują raport w sprawie frankowiczów. Prezes NIK odpiera zarzuty

W piśmie podkreślili, że niektóre z zapisów prezydenckiego projektu mogą łamać unijne prawo. Chodzi przede wszystkim o tak zwany fundusz konwersji, czyli mechanizm, z którego mają iść pieniądze na wsparcie dla kredytobiorców w trudnej sytuacji finansowej. Zdaniem ambasadorów ma on łamać zasadę swobody zawierania umów, niedziałania prawa wstecz oraz proporcjonalności.

- Jeżeli chodzi o zasadę swobody umów: projekt w żaden sposób nie ingeruje w tę zasadę, konwersja jest dobrowolna, a jej warunki podlegają negocjacji między stronami - skomentował w środę Mucha. Dodał, że ustawa nie narusza zasad wolnej konkurencji.

O piśmie ambasadorów czterech państw napisał jako pierwszy "Dziennik Gazeta Prawna". Dlaczego akurat te państwa mają zastrzeżenia do projektu w sprawie kredytów w innych walutach. Klucz jest prosty - z nich bowiem pochodzą właściciele banków, które po wprowadzeniu ustawy frankowej mogą ucierpieć najmocniej. To hiszpański Santander, niemiecki Commerzbank (właściciel mBanku), portugalski Banco Comercial (właściciel Millenium) oraz pochodzący z austrii Raiffeisen.

Jak czytamy w "DGP", dyplomaci czterech krajów podkreślają, że jeśli przez utworzenie funduszu właściciele poniosą wymierne straty, to będą domagali się odszkodowań od państwa i złożą w tej sprawie pozwy. Dlatego proszą, by przewodniczący Szlachta ponownie rozważył pomysł prezydenckiej ustawy.

Jak podaje PAP, wątpliwości co do projektu mają też przedstawiciele banków w Polsce. Komisja Europejska poinformowała we wtorek, że otrzymała od nich list.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(28)
Nikodem
5 lata temu
Rzeczywistym beneficjentem są chyba banki? Frankowicze dalej mają przeliczone kredyty wg niedozwolonych przepisami klauzul? To co się zmieniło?
as
5 lata temu
Czerwińska: deficyt budżetu za 2018 rok wyniósł 10-11 mld zł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! morawiecki mówi, że jest tak świetnie!!!!!!!!!!!!! W przyszłym roku będzie 60 mld zł!!!!!!!!!!!!!!!!!!
sioło pisowsk...
5 lata temu
Prawo?? A co to takiego, skoro PRAWO, TO JA: MUCHA i mój szefuncio kochany: Wieczny Aplikant!! (odpowiedź pisu na zarzuty ambasadorów)
ja
5 lata temu
Ambasady reprezentujące banki komercyjne. Widzę, że już nie tylko pani zza wielkiej wodydyktuje polskim posłom co mają robić, Co się sstało z Polską
jojo
5 lata temu
Średnie raty płacone przez „frankowiczów” są statystycznie mniejsze niż te zaciągnięte przez „złotówkowiczów”
...
Następna strona