Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Andrzej Prajsnar
|
aktualizacja

Pomoc dla "frankowiczów" przyszła, ale nie od rządu

137
Podziel się:

Niedawno znów powrócił temat ustawowego wsparcia dla "frankowiczów". Z punktu widzenia tych osób, ważniejsza wydaje się jednak pomoc unijnego trybunału.

Frankowicze czekają na lipcowy wyrok TSUE.
Frankowicze czekają na lipcowy wyrok TSUE. (East News, LESZEK KOTARBA / EAST NEWS)

Historia pomysłów, które miały pomóc polskim "frankowiczom" jest tak długa, że na jej podstawie można by napisać książkę. Przez cztery ostatnie lata, mieliśmy do czynienia z prawdziwym festiwalem propozycji i projektów. Nawet osoby specjalizujące się w tej tematyce, mogą mieć problem z wyliczeniem wszystkich rozważanych koncepcji.

Niedawno krajowe media zaczęły znów informować o prezydenckim projekcie ustawy, która przewiduje wsparcie dla "frankowiczów". Wspomnianym projektem zainteresowały się również ambasady Niemiec, Austrii, Hiszpanii i Portugalii. Z tych czterech państw pochodzą właściciele banków posiadających dużo kredytów waloryzowanych kursem CHF. Pomimo pewnego przyspieszenia prac nad ustawą "frankową", projekt tego aktu prawnego w coraz mniejszym stopniu interesuje posiadaczy kłopotliwych kredytów. Dla "frankowiczów" o wiele ważniejszy może być lipcowy wyrok TSUE.

Zostało coraz mniej czasu na uchwalenie ustawy "frankowej"

Na początku bieżącego roku było widoczne pewne przyspieszenie niemrawych prac nad prezydenckim projektem tak zwanej ustawy „frankowej”. Wspomniany projekt zakłada m.in. utworzenie specjalnego funduszu zasilanego przez banki, który pomoże w restrukturyzacji kłopotliwych kredytów. Perspektywa obciążenia sektora bankowego dużymi kosztami sprawiła, że dyplomaci z czterech państw UE ostrzegli polskie władze przed możliwymi skutkami wprowadzenia kontrowersyjnych przepisów i pozwami ze strony dużych grup bankowych. Nie można wykluczyć, że te ostrzeżenia ponownie spowolniły tempo prac nad prezydenckim projektem ustawy. Pozwy zagranicznych grup finansowych w naszym kraju raczej nie kojarzą się dobrze. Wiele osób może jeszcze pamiętać spór Skarbu Państwa z holenderskim ubezpieczycielem Eureko, który zakończył się ugodą niekorzystną dla Polski.

Zobacz także: Obejrzyj także: Bankowcy torpedują raport w sprawie frankowiczów. Prezes NIK odpiera zarzuty

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, ustawa „frankowa” zaproponowana przez Prezydenta miała wejść w życie na początku III kw. 2019 r. Wraz z upływem kolejnych tygodni, taki lipcowy termin wydaje się coraz mniej prawdopodobny. W tym kontekście warto przypomnieć, że na początku kwietnia br. Sejm jednak nie zajął się prezydenckim projektem (zobacz druk numer 1863). Wspomniany projekt czeka na drugie czytanie w Sejmie już od października 2017 r. Czasu na sfinalizowanie prac legislacyjnych jest coraz mniej, ponieważ jesienią 2019 r. czekają nas wybory parlamentarne. Jeżeli do tego czasu nie uda się przyjąć ustawy „frankowej”, to zgodnie z tzw. zasadą dyskontynuacji, pracy nad drukiem numer 1863 nie będzie mógł wznowić kolejny Parlament.

TSUE daje "frankowiczom" prawo decydowania o umowie…

Znacznie lepsze wieści dla polskich „frankowiczów” docierają z Luksemburga. Tamtejszy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w lipcu 2019 r. ma ogłosić odpowiedź na cztery ważne pytania prawne polskiego sądu. Pytania zadane w kwietniu 2018 r. przez warszawskiego sędziego dotyczą tego, jak należy oceniać umowę kredytu „frankowego”, gdy zawiera ona klauzule niedozwolone, naruszające interesy konsumenta.

W dniu 14 maja 2019 r. została wydana opinia Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Giovanniego Pitruzzelli. Ta opinia sugeruje, że lipcowy wyrok TSUE będzie korzystny dla polskich „frankowiczów”. Rzecznik generalny unijnego trybunału w ramach swojej majowej opinii wskazał cztery główne zasady, które powinny stosować polskie sądy analizujące umowy kredytów waloryzowanych kursem CHF. Te zasady są następujące:

- Wola konsumenta domagającego się unieważnienia całej umowy kredytu mieszkaniowego ma charakter nadrzędny. Jeżeli konsument uzna, że stwierdzenie nieważności umowy jest dla niego korzystne, to sędzia powinien uwzględnić taką opinię.
- Podczas rozstrzygania sprawy, sąd musi brać pod uwagę aktualny interes konsumenta, a nie jego interesy z chwili zawarcia umowy kredytowej.
- Sąd nie powinien utrzymywać w mocy nieuczciwych warunków umowy nawet wtedy, gdy są one korzystne dla konsumenta. Wyjątek od tej zasady dotyczy tylko sytuacji, w której konsument opowiada się za utrzymaniem wspomnianych warunków.
- Krajowy sąd nie powinien uzupełniać luk w umowie kredytowej powstałych na wskutek usunięcia niedozwolonych klauzul poprzez zastosowanie przepisów polskiego prawa o charakterze ogólnym.

Wszystkie powyższe wytyczne, które prawdopodobnie znajdą się w lipcowym wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej są korzystne dla wielu "frankowiczów". Mowa o osobach zmierzających do unieważnienia całej umowy kredytowej zawierającej wadliwe klauzule.

Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
rynekpierwotny.pl
KOMENTARZE
(137)
adyd
5 lata temu
zadośćuczynienie za oszukiwanie . chyba że zarządy banków dobrowolnie podadzą się karze i odsiedzą bezwarunkowa po 5 lat
Sławek63
5 lata temu
Ja też brałem kredyty ale je sam spłacałem a nie prosiłem innych o pomoc Jeżeli ktoś zdecydował się na kredyt we frankach bo było małe oprocentowanie i myślał że będzie cwańszy od innych i na tym zarobi to się przeliczył Żadnej pomocy niech spłacają sami. To jest tak że kiedy się mówi że to nie ma racji bytu nikt nie wierzy a potem mowa że oszukali bo zysku nie było
Bronisław
5 lata temu
Pomoc dla frankowiczów została potraktowana jako akt łaski a to jest po prostu naprawa zła którego dopuściły się banki za zgodą rządzących i instytucji rządowych mających obowiązek sprawowania kontroli nad bankami... nie, to żadna łaska, setki tysięcy ludzi zostało zakażonych toksycznym produktem bankowym zwanym kredytem CHF i to należało niezwłocznie zlikwidować poprzez przewalutowanie po kursie z dat zawartych umów kredytowych... tak robi się w cywilizowanych krajach a w Polsce tego nie zrobiono
Jan
5 lata temu
Zarówno prezydent jak i rząd nie popisali się ws. tzw. kredytów frankowych, pamiętam obietnice Pana Prezydenta (nadal uważam Go za dobrego człowieka i prezydenta) jako kandydata na fotel prezydenta, nie miał żadnych wątpliwości że ludzie zostali oszukani i naprawa miała polegać na przewalutowaniu po kursie z daty zawarcia umowy kredytowej... jak to wygląda dziś to widać i słychać... wstyd mi trochę za Pana Prezydenta, chyba ma złych doradców i za bardzo uległ lobby bankowemu... Panie Prezydencie, jest jeszcze czas i możliwość naprawienia krzywd ludziom w sposób tak jak to zrobił Viktor Orban na Węgrzech... banki nie upadły i ludzie nie są oszukani
lol
5 lata temu
nic nie będę przewalutowywał bo i tak na tym zarobiłem
...
Następna strona