Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Wdowia renta w górę. Opozycja chce zmian. Nie wszystkim się opłacą

182
Podziel się:

Koalicja Obywatelska proponuje, by wdowom i wdowcom prócz własnej emerytury przysługiwało jeszcze 25 proc. emerytury męża lub żony. To zmiany na lepsze? "Fakt" prześwietlił propozycję opozycji.

Wdowia renta w górę. Opozycja chce zmian. Nie wszystkim się opłacą
Wdowa i wdowiec nie dziedziczą emerytury małżonka. Seniorzy domagają się zmian (money.pl, Rafał Parczewski)

Po śmierci małżonka wdowy i wdowcy nie mogą odziedziczyć ich emerytury. Mogą jedynie zdecydować, czy chcą nadal otrzymywać swoje świadczenie, czy 85 proc. świadczenia małżonka. To tak zwana renta rodzinna i nie jest o nią łatwo – przypomina dziennik "Fakt".

Trzeba spełnić kilka warunków: wdowa lub wdowiec musi mieć ukończone 50 lat, albo być niezdolnym do pracy, albo wychować co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeństwa uprawnionych do renty rodzinnej po zmarłym mężu/żonie, które nie ukończyły 16 lat, a jeżeli uczą się – 18 lat. Zmarły małżonek musiał mieć z kolei prawo do emerytury lub renty. ZUS zawsze wypłaca korzystniejsze świadczenie, zwykle jest to renta rodzinna - wylicza dziennik.

Jak zauważa "Fakt", od lat seniorzy podnoszą głos, że skoro mąż lub żona odkładali składki na emeryturę przez całe zawodowe życie, to po ich śmierci małżonkowie powinni mieć prawo do ich świadczenia.

– Dlatego proponujemy, by wdowa lub wdowiec mogli zachować swoją emeryturę i oprócz niej mieli jeszcze prawo do 25. proc. świadczenia małżonka – mówi "Faktowi" Marzena Okła-Drewnowicz (49 l.), posłanka KO.

Zobacz także: Emerytury 2022. Czy inflacja zmniejszy podwyżki? Ekspert podlicza

Jadnak jak udowadnia dziennik, nie wszystkim tak wyliczone świadczenie będzie się opłacać. Dlatego emeryci wciąż mogliby wybór: czy chcą dostawać 85 proc. świadczenia zmarłego małżonka, czy też powiększoną swoją emeryturę.

– Pomysł emerytur wdowich odpowiada oczekiwaniom społecznym. Z badań wynika, że śmierć członka rodziny, z którym współprowadzone jest gospodarstwo domowe ma negatywny wpływ na standard życia – mówi dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego, z którym rozmawiali dziennikarze "Faktu". – Rozwiązania te rozszerzają ochronę państwa nad osobami w trudnej sytuacji życiowej i są spójne z pakietem świadczeń proponowanych przez organizacje międzynarodowe – dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(182)
mika
2 miesiące temu
A inne kobiety płacą składki i mają utrzymywać wdowy to świństwo dla innych kobiet.
Derda
2 miesiące temu
Jeżeli to prawda iż limit graniczny to jakieś 7600 zł. To zatrzynam się zastanawiać kto staowi tak zwaną lewicę , która z ustawą wyszła. Bo na pewno nie ciężko pracujący na produkcji w przemyśle ciężkim latami mający wysokie zarobki i wysokie składki oraz emerytury. Zapewne to swera biurowa co brudną i niebezpieczną płatną pracą się nie skalała. Ewentualnie niebezpiecznymi spotkaniami.
Bryz
7 miesięcy temu
Wolę obecne rozwiązanie a nie to nowe. O ile podany limit będzie dotyczył renty rodzinnej jako całości.
zdziwienie
rok temu
co? 25 procent zamiast 85 i to ma być korzystne? dla kogo, zusu?
6667224745
rok temu
Proszę to przeczytać
...
Następna strona