Wkrótce odczujemy zmiany demograficzne. Mogą zdemolować polskie finanse
Zdemolowanie finansów publicznych i prowadzenie do nieograniczonego wzrostu długu publicznego – o takich skutkach "demograficznego meteorytu" pisze dzisiejsza "Rzeczpospolita". Zdaniem autorów należy już podjąć kroki, aby nie doprowadzić do katastrofy.
Gazeta powołuje się na najnowsze analizy OECD, gdzie zaznaczono, że starzejące się społeczeństwo to ogromna presja na finanse publiczne. Jeden ze scenariuszy mówi o tym, że zmiany demograficzne mogą spowodować dług publiczny do niemal 140 proc. PKB w 2050 roku.
W raporcie podano również, że tzw. stopa zastąpienia, czyli ile procent ostatnich zarobków wynosić będzie emerytura, ma być w Polsce jedną z najniższych w krajach OECD.
"To ok. 35 proc., podczas gdy średnia przekraczać może 60 proc. A fakt, że politycy zwykle nie pozostają obojętni na 'głodowe' świadczenia osób starszych, potwierdza choćby polityka rządu PiS, czyli 13. i 14. emerytura czy korzystniejszy, niż wynikałoby to z przepisów sposób waloryzacji świadczeń", czytamy w "Rzeczpospolitej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
2,5 mln Polaków w PPK. "Po trzech latach zaskoczeni odkrywają, że mają 10 tys. zł na koncie"
Scenariusze skutków demograficznych
"RZ" przekazała, powołując się na wspomniany raport, że w przypadku, gdyby państwo postarało się zrekompensować koszty starzenia się społeczeństwa na przykład przez zwiększenie podatków i składek, zadłużenie mogłoby pozostać mniej więcej na podobnym poziomie, jaki jest teraz (obecnie zadłużenie Polski sięga ok. 55 proc. PKB).
OECD zaleca między innymi wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn, zwiększenie aktywności zawodowej oraz deregulację i cyfryzację gospodarki po to, aby przyspieszyć tempo wzrostu gospodarczego.
Szybkie działania
Jaki scenariusz jest prawdopodobny? Na tak postawione pytanie odpowiedział Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorstw Polskich.
– Najważniejsze, by zacząć o tym dyskutować już teraz. I to ponad podziałami politycznymi, bo kryzys demograficzny w horyzoncie dwóch–trzech dekad stanowi fundamentalne wyzwanie i dla finansów publicznych, i dla gospodarki – podkreśla Kozłowski.
Z kolei Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP podaje, że w krótkim terminie najłatwiejsze do przeprowadzenie byłoby zwiększenie aktywności społeczeństwa w szczególności wśród osób 50+. – Pilnie potrzebujmy przemyślanej polityka migracyjnej, zachęcającej migrantów do integracji społecznej, co w średnim terminie może zwiększyć zasoby rynku pracy – dodał Sobolewski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".