Wszystkie dane o oszczędnościach na emeryturę w jednym miejscu. Czy będą bezpieczne?
Rząd rozszerzy aplikację mObywatel o dane dotyczące wszystkich oszczędności na emeryturę - nie tylko ze składek ZUS, ale i dobrowolnych programów. W temacie pojawiły się wątpliwości na temat bezpieczeństwa tych danych. Ministerstwo Cyfryzacji odpowiada.
Jak informowaliśmy we wtorek, rząd przygotował projekt likwidacji Centralnej Informacji Emerytalnej, przygotowanej jeszcze przez PiS. Zamiast CIE rozszerzy istniejącą aplikację rządową mObywatel o wszelkie dane dotyczące oszczędności Polaków, zbierane z myślą o emeryturze.
Dane o oszczędnościach w mObywatel. Będą bezpieczne?
W jednym miejscu będzie możliwość sprawdzenia wysokości składek z IKE, IKZE, Pracowniczych Planów Kapitałowych, KRUS, a także obliczenie prognozowanej wysokości emerytury. Zmiany zakładają, że instytucje finansowe mają przekazywać aktualne dane o składkach do ZUS, który uzupełni je w mObywatelu. To rodzi wątpliwości na temat bezpieczeństwa danych i wiedzę państwa o wszystkich naszych oszczędnościach.
Zmiany te budzą jednak wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa danych. Jak wyjaśnia na łamach "Faktu" Monika Gembicka z resortu cyfryzacji, "wgląd do informacji i danych udostępnianych w aplikacji mObywatel ma jedynie użytkownik tej aplikacji". Zaznacza, że aplikacja pobiera dane z różnych baz i rejestrów, ale sama nie jest bazą danych o konkretnej osobie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odcinek 6 - Analizuj, nie zgaduj - wykorzystanie danych w strategii marketingowej.
Nowa funkcja w aplikacji mObywatel ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2026 r. Rząd liczy, że dzięki temu rozwiązaniu Polacy będą lepiej zorientowani w swoich przyszłych świadczeniach emerytalnych i będą bardziej skłonni do oszczędzania na emeryturę w III filarze i pracowniczych planach.