Dla firm to jest dramat. Nie płacą im dłużej niż przez 60 dni
Cztery na 10 małych i średnich firm miało poważny problem w ostatnim półroczu. 4 na 10 firm musiało czekać na swoje pieniądze dłużej niż 60 dni – wynika z badania dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Największy problem miał handel i przemysł.
Obecnie o opóźnianiu płatności za dostarczane towary i usługi przez co najmniej dwa miesiące mówi prawie 40 proc. badanych firm. Pod koniec minionego roku takich przedsiębiorstw było ponad 45 proc.
Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak zwrócił uwagę, że deklaracje z początku tego roku.
– Badania pokazują, że może to być efekt coraz powszechniej podejmowanych działań niwelujących tak długie opóźnienia. Z każdym kwartałem przybywa bowiem przedsiębiorców decydujących się np. na korzystanie z usług firm windykacyjnych – mówił prezes BIG cytowany przez PAP.
Wcześniej czekali na kumulacje, teraz grają w Eurojackpota. "Delikatna kanibalizacja jest zauważalna"
Z najnowszego badania wynika, że 14,3 proc. firm reaguje na opóźnienia natychmiast i stara się jak najszybciej ściągać zaległe należności.
Z kolei 13,8 proc. badanych decyduje się na "dokładniejsze sprawdzanie klienta" - w III kw. 2020 r. było to 7,4 proc. odpowiedzi.
Na trzecim miejscu znalazło się korzystanie z pomocy firm windykacyjnych, o czym wspomina więcej niż co dziesiąte przedsiębiorstwo (10,9 proc.), czyli dwa razy więcej niż w poprzednim badaniu.
Według BIG InfoMonitor w ostatnich miesiącach sytuacja w jakości rozliczeń pomiędzy firmami poprawiła się przede wszystkim w budownictwie, handlu oraz usługach, nieznacznie w transporcie, a w przemyśle pozostała bez zmian.
Jednak handel nadal jest branżą, której firmy najczęściej mają klientów przeciągających płatności faktur o ponad 60 dni. Problem dotyczy 53 proc. firm handlowych.
Badanie dla BIG InfoMonitor realizowane wśród 500 mikro, małych i średnich firm, odbywa się co kwartał.