Kontrole PIP płacy godzinowej o każdej porze dnia i nocy. Eksperci: To narusza porządek prawny

- PIP jest organem kontroli, a nie jest policją - mówi w rozmowie z money.pl Monika Gładoch, radca prawny, ekspert prawa pracy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Łukasz Grudniewski/East News
Jacek Bereźnicki

1 stycznia 2017 r. inspektorzy pracy uzyskają uprawnienia do przeprowadzania "bez uprzedzenia i o każdej porze dnia i nocy" kontroli, które sprawdzą, czy firmy we właściwy sposób wypłacają wynagrodzenia. Pracodawcy i eksperci prawa pracy ostrzegają, że uprawnienia nadane PIP idą za daleko.

Projekt ustawy wprowadzającej minimalną stawkę godzinową i nowelizująca ustawę o Państwowej Inspekcji Pracy został jednogłośnie poparty przez Senat. Wprowadzono tylko dwie drobne poprawki, co oznacza, że jej wejście w życie w terminie jest praktycznie przesądzone.

Przepisy o minimalnej stawce godzinowej, która - po waloryzacji - wyniesie w przyszłym roku 13 zł, są mocno krytykowane przez organizacje pracodawców i dużą część ekspertów rynku pracy i prawa pracy. Ich sprzeciw od początku wzbudza nie tylko sama stawka godzinowa, ale także obowiązek ewidencjonowania czasu pracy w przypadku umów zleceń, także w przypadku tych prac, gdzie liczy się efekt, a nie czas pracy.

Nie mniejsze kontrowersje budzi nadanie Państwowej Inspekcji Pracy dodatkowych uprawnień w związku z wprowadzeniem minimalnej stawki godzinowej. Według organizacji pracodawców i związanych z nimi ekspertów umożliwienie inspektorom PIP przeprowadzania kontroli wypłat o dowolnej porze i bez żadnych ograniczeń narusza przepisy ustawy o swobodzie gospodarczej, a także zmienia charakter samej PIP.

PIP jak policja

- PIP jest organem kontroli, a nie jest policją - mówi w rozmowie z money.pl Monika Gładoch, radca prawny, ekspert prawa pracy. - Z punku widzenia zasad wynikających z ustawy o swobodzie gospodarczej jest to przepis będący wbrew pewnym regułom porządku - twierdzi.

Ekspertka liczy na to, że inspektorzy pracy nie będą nadmiernie korzystać z nowych uprawnień. - Pytanie brzmi, jak PIP będzie stosować ten przepis, bo ja wciąż traktuję go przez pryzmat państwa demokratycznego jako możliwość nadzwyczajną, stosowaną w wyjątkowych sytuacjach, gdy są uzasadnione podejrzenia, że prawo jest naruszane, a nie prewencyjnie - podkreśla.

Jak wyjaśnia Gładoch, kontrole PIP nie mają takich ograniczeń ustawowych, jakie dotyczą kontroli skarbowych. - Teoretycznie istnieje możliwość, że inspektorzy PIP-u będą zjawiali się w jednej firmie codziennie w nocy, by kontrolować przestrzeganie wysokości stawki godzinowej - ostrzega.

Nieproporcjonalne uprawnienia do wagi naruszeń

- Zmiany te oznaczają istotne rozszerzenie uprawnień przysługujących PIP, ponieważ obecnie ograniczają się one do nadzoru i kontroli przestrzegania przepisów prawa pracy - zwraca uwagę w komentarzu dla money.pl Wioletta Żukowska, ekspert prawa pracy organizacji Pracodawcy RP. - Jest to kluczowa zmiana dotycząca właściwości kompetencyjnej inspekcji, która w pewnym stopniu narusza fundamenty prawne jej działalności - uważa Żukowska.

Jak podkreśla ekspertka, rozszerzenie uprawnień "nie cieszy samej Państwowej Inspekcji Pracy", której zakres działania na przestrzeni ostatnich lat był wielokrotnie modyfikowany. - Rodzi się więc pytanie: czy przy już i tak dużym zakresie zadań PIP będzie w stanie udźwignąć te dodatkowe obowiązki? - pyta Żukowska. - Należy przypomnieć, że PIP zmaga się z problemem małej liczby inspektorów i ograniczonych środków finansowych, dlatego obawy dotyczące skutecznej realizacji jej dotychczasowych, jak i nowych zadań, są jak najbardziej uzasadnione - zwraca uwagę.

- W naszej opinii rozszerzenie możliwość kontroli pracodawców przez inspektorów pracy bez uprzedzenia o każdej porze dnia i nocy wykracza poza szczególny charakter tego uprawnienia i byłoby nieproporcjonalne do wagi ewentualnego naruszenia przepisów. Co więcej, doprowadziłoby nierzadko do nieuzasadnionych utrudnień organizacyjnych po stronie przedsiębiorców, w szczególności tych małych - ostrzega ekspertka Pracodawców RP.

Według Żukowskiej nowe przepisy mogą być niezgodne z konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy, a także regulacjami ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Eksperta przypomina, że dopuszczalność kontroli bez uprzedzenia o każdej porze dnia i nocy była przedmiotem porozumienia zawartego przez stronę pracowników i stronę pracodawców Rady Dialogu Społecznego. - Szkoda, że strona rządowa i parlamentarzyści nie uwzględnili przedstawionej w tym zakresie propozycji strony społecznej - ubolewa Wioletta Żukowska.

Kruche fundamenty swobody gospodarczej

- Przedsiębiorcy bardzo źle przyjmują każdą regulację, która narusza w istotny sposób już i tak bardzo kruche fundamenty, które zostały położone w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej w kwestii kontroli firm - mówi nam Wojciech Warski, ekspert Business Centre Club, wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego. - Ta zmiana narusza wręcz porządek prawny, dlatego że te same kwestie są regulowany w różny sposób w różnych ustawach - dodaje.

Jak twierdzi Warski, zdecydowanie nadmiernym jest uprawnienie kontroli "w każdym miejscu i czasie". - Polem do interpretacji organów kontrolujących jest też narzucona ustawą konieczność rejestracji czasu pracy dla pewnych typów zleceń, ponieważ dotyczy bardzo wąskiej ich grupy, które są rozliczane godzinowo np. w ochronie. W przypadku większości takich umów nie ma sensu liczenia czasu pracy, ponieważ umowa zlecenia jest umową rezultatu, rozliczamy pracownika nie według czasu pracy, lecz jej efektu - podkreśla.

Ekspert BCC przekonuje, że protesty przedsiębiorców nie wynikają z samej ich niechęci do bycia kontrolowanym. - Biorą się stąd, że wszelkie nadmierne uprawnienia w stosunku do faktycznej potrzeby rodzą sytuację, w której, szczególnie na prowincji, będzie dochodzić do naruszeń. Ale nie ze strony pracodawców, lecz organów kontrolujących - ostrzega Warski. - Nie jest tajemnicą, że w Polsce powiatowej organy kontrolujące są niekiedy organem represyjnym, używanym do lokalnych rozgrywek jako narzędzie w rękach lokalnych koterii - stwierdza.

- Jest to dla mnie przede wszystkim propagandowa akcja rządu, który chce się wykazać przed swoim elektoratem, jak bardzo dba o jego interesy, kosztem "tych złych” przedsiębiorców - podsumowuje Wojciech Warski.

Wybrane dla Ciebie
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X