witam forumowiczów zaznaczam z góry że nie jestem pracownikiem banku i nie mam zamiaru oczerniać i pomawiać tegoż banku.
moja historia zaczęła się wczoraj otóż postanowiłem wziąć kredyt i coś mnie podkusiło aby skorzystać
z biura kredytowego po pozytywnym załatwieniu formalności i podpisaniu umowy ucieszony
po drodze przejrzałem dokumenty i zorientowałem się że prócz czeku do wypłaty kasy i tabelki z oprocentowaniem brakuje mi mojego
egzemplarza umowy-wniosku brak rozpiski terminów spłat rat lub symulacji terminów .Więc wracam się z powrotem
a tu awantura jakiś gościu się wydziera że nie będzie płacił podwójnie itd. no nieważne mówię sobie
poprosiłem o drugą kopię umowy i takową dostałem oczywiście nie podpisaną .
i tu w tym momencie zapaliło się czerwone światełko patrzę w te papiery i coś zaczyna mi ta nazwa
mówić Po sekundzie już wiedziałem jaki bank mi kasę pożycza.
Postanowiłem poradzić się rzecznika konsumenta
niestety na urlopie trudno i na chacie w internecie trafiłem na kilka forów międzyinymi tutaj
w panikę nie wpadłem ale się zaniepokoiłem i telefon od pani od kredytu że niestety
nie mogę wypłacić kasy ponieważ bank nie może zweryfikować w moim zakładzie pracy moich danych
Ucieszony powiedziałem że niestety muszę zrezygnować
będęm poleciałem do pani i chciałem złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy kredytowej
lecz pani zlała mnie mówiąc obcesowo i stwierdziła że zaznaczyła w systemie o rezygnacji
a ja twardo się domagam jakiegoś pisemka że zrezygnowałem na to ona że mogę zadzwonić
paranoja nagle wchdzi starsza pani z awanturą że telefony że nie zapłacone ..... o zgrozo
druga już osoba .Zresztą starsza pani nie wyglądała na osobę co woli sie zabawić a raty nie zapłacić terminowo
Dobra sobie myślę niezły bigos i nagle olśnienie z żonką na pocztę i listem poleconym
za potwierdzeniem wysłałem rezygnację i ten czek który uprawnia mnie do podjęcia gotówki
dodam jeszcze że to sobie skserowałem więc powinno być gites
co o tym sądzicie drodzy forumowicze? pozdrawiam przemko

Jest ogólnie przyjętą procedurą, że w komórkach windykacji banków zatrudnia się ludzi, którzy godzą się na jak najniższe wynagrodzenie ( przeważnie są to studenci, którzy tę pracę traktują jako zajęcie tymczasowe ). Osoby te są słabo przygotowane merytorycznie do wykonywania tej pracy. Nie potrafią prawidłowo analizować zapisów księgowych na koncie klienta jak i nie potrafią merytorycznie rozmawiać z klientem. Dlatego też ( z braku wiedzy i kompetencji ) jest praktykowana spychologia ( przełączanie od jednego kompetentnego do drugiego kompetentnego :"bankowca" ). Niepohamowane dążenie banku do mnożenia zysków odbija się na jakości obsługi a tym samym do traktowania klienta jak zbędnej rzeczy, która to rzecz przecież dostarcza bankowi ( niezbędnej mu do istnienia pożywki jaką są pieniądze ). I tak będzie dotąd, aż klienci nie wymogą na bankach zmiany postępowania. A jak mogą to zrobić? Bardzo prosto - unikać takich "profesjonalnych" banków.

kolega z pracy dostal u nich kredyt na przelomie kwiecien/maj z pierwsza rata na 15.06, w maju dostal juz telefon z windykacji dlaczego "jeszcze" nie zaplacil raty skoro termin to 27.04 !!! a dzis dostal pismow z ponagleniem - probowal wyjasnic to telefonicznie - jestem ciekaw jak to sie skonczy

omijajcie ten bank i wszystko co z nim zwiazane przestrzegam

Przegląd prasy:
Klauzule Lukas Banku i Nykredit pójdą pod lupę sądu
(Gazeta Finansowa/30.05.2009, godz. 08:55)
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów skierował do sądu pozwy, domagając się uznania, że klauzule bankowe stosowane przez Nykredit i Lukas Bank są niedozwolone.

Zarzuty urzędników wobec bankowców dotyczą m.in. obowiązku zapłaty dodatkowej prowizji wtedy, kiedy bank wypowiada umowę, oraz dowolnego pobierania opłat za monity i wezwania do zapłaty. Skierowane pozwy do sądu dotyczą warunków umów o kredyt hipoteczny stosowanych przez Lukas Bank oraz Nykredit. Pierwszy z nich już wycofał się ze stosowania kwestionowanych postanowień. Jednym z nich jest klauzula, zgodnie z którą w przypadku wypowiedzenia umowy przez bank konsument był zobowiązywany do uiszczenia dodatkowej prowizji za wcześniejszą spłatę kredytu. Zdaniem UOKiK, działanie to jest sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz rażąco narusza interesy konsumentów, ponieważ stosuje się wobec nich podwójną sankcję. Ponadto, jeżeli to konsument podejmie decyzję o wcześniejszej spłacie kredytu, wiąże się ona zazwyczaj ze standardowo pobieraną prowizją, która ma zrekompensować bankowi utratę odsetek w związku z krótszym okresem kredytowania. Natomiast żądanie zapłacenia dodatkowej prowizji wynikającej z decyzji banku o wypowiedzeniu umowy może naruszać interesy konsumenta – twierdzi UOKiK.

Wątpliwości Urzędu budzi również brak wskazania procedur przy ustalaniu opłat związanych z dochodzeniem wierzytelności. Jeżeli konsument spóźniał się ze spłatą kredytu, bank pobierał opłaty za każdorazowe upomnienie telefoniczne, korespondencję, wyjazd interwencyjny. UOKiK zakwestionował arbitralność w ustalaniu tych opłat oraz fakt, że bank mógł stosować wszystkie środki równocześnie. Kolejną krytykowaną klauzulą jest postanowienie dotyczące braku możliwości zwrotu składki zapłaconej na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego po ustaniu ryzyka, co – zdaniem UOKiK – również naruszało interes ekonomiczny klienta.

Jeżeli sąd podzieli argumenty prezesa Urzędu, zakwestionowane postanowienia zostaną wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych. Jeśli przedsiębiorcy mimo to będą ją stosowali, UOKiK może wszcząć postępowanie w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów i w konsekwencji nałożyć na przedsiębiorcę karę w wysokości do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu. Skierowanie przez UOKiK pozwów w sprawie uznania klauzul bankowych za niedozwolone to nie pierwsza decyzja tej instytucji. Kilka tygodni temu Urząd zakwestionował niektóre postanowienia stosowane przez BRE Bank w umowach o kredyt hipoteczny. Obecnie w rejestrze zawierającym ponad 1600 niedozwolonych klauzul 92 dotyczą usług finansowych.

BRAŁEM WIELE KREDYTÓW ALE SYGMA BANK MA NAJLEPSZĄ OFERTE !! POLECAM !!! NIE SŁUCHAJCIE TYCH BREDNI !!

ten bank to oszustow mam tam kredyt ratalny splacilam jednorazowo kilka rat myslalam ze mam spokuj na jakis czas a tu po miesiacu bank domagal sie wplat zadzwonilam wyslalam potwierdzenie jak sie okazalo to bank odliczyl sobie raty ale od konca kredytu paranoja tego nie ma w umowie chce isc z tym do prawnika

Nie wiem ,ale zastanawiam się ,czy tu nie chodzi o to, że SYGMA ma konto we Francji i wszystkie przelewy dokonywane w miare (3-5 dni) przed terminem kierowane są do Francji i tu po przejściu nie docierają na czas do biur w Polsce. I tu całe może być zamięszanie.
Bo termin wpłaty to nie termin do którego należy przelać kwotę, lecz termin do którego kwota ma być już zaksięgowana na koncie Banku.

sygma i polbank to złodzieje!!!!!! ludzie nie bierzcie kredytów- to własnie kredyty i zycie ponad własne mozliwosci wielu ludzi zniszczyły swiatową gospodarke