Mysia82
/ 83.145.171.* / 2008-02-07 15:05
Mój problem z tym bankiem zaczął się w grudniu 2007. Kupiłam komputer na raty. Nie przyszły do mnie druki polecenia przelewu. Zaniepokoiłam się i ok 1o Styczna 2008 udałam się do oddziału Sygmy. Tam otrzymałam numer konta i numer umowy kredytowej. Wpłaciłam ratę w wysokości 166,83. Uspokoiłam się że sprawa załatwiona. Otóż nie...Dopiero zaczęły się problemy. Po 10 stycznia 2008 dotarły do mnie druki z Sygmy. zaznaczam że data na załączonym do druków pisemku to 10.01.08, to dzień w którym upłynął termin wpłaty pierwszej raty!! Okazało się, ze numer na poleceniu przelewu jest INNY, niż numer, na który ja wpłaciłam pieniądze! Dzwonie do Banku i pytam, co tera, tłumaczę, że to nie wynika z mojego błędu, na co słyszę że owszem, ale na podstawie rozmowy tel. nie mogą przeksięgować raty na prawidłowe konto! Tak więc wysyłam pismo z prośbą o przeksięgowanie raty(listem poleconym, oczywiście). Mimo że w Banku w Warszawie wiedzą o tej całej informacji przychodzą do mnie wezwania do zapłaty, później następne w którym wyraźnie straszą mnie windykatorem!! Wpłaciłam już kolejną ratę. Do Banku dotarła moja prośba o przeksięgowanie na właściwe konto, ale gdy tam zadzwoniłam dowiedziałam się że procedura przeksięgowania może trwać NAWET DO 3 MIESIĘCY!!! Pisma od Banku mam ignorować, bo Oni wiedzą o całej sytuacji, a pisma automatycznie idą przez system komputerowy!!! Ciekawe jaki krok w moja stronę będzie następny?! ODRADZAM TEN BANK...