Jaahu
/ 83.24.70.* / 2012-09-01 12:53
Ja powiem tyle - palę e-papierosa od 1,5 roku, wcześniej paliłem prawdziwe faje ok 13 lat.
Za plus elektryka uważam:
- Rzuciłem prawdziwe faje z dnia na dzień bez żadnego bólu i do dzisiaj nie palę wcale.
- Oszczędzam masę kasy - elektryk kosztuje mnie miesięcznie ok 50 pln a prawdziwe kosztowały jakieś 300 pln
- Mam lepszą kondycję, nie ma zadyszek, nie boli głowa, nie ma kacy
- Nie charczę, mniej chrapię i nie śmierdzę
Za minusy:
- Trzeba uważać na kilka podstawowych zasad czyli: nie palimy oporowo- jeżeli pijecie i macie wtedy pociąg do olbrzymich ilości fajek to wtedy przerzucajcie się na zerówki - płuca rano będą tylko lekki łaskotać, ale nie będzie objawów przedawkowania nikotyny. ZAWSZE, ALE TO ZAWSZE myjcie dokładnie ręce po kontakcie z liquidem, nie mówiąc już o ustach czy innych miejscach - to cholernie toksyczne i jedna wypita nabitka, potrafi 150 kg człowieka zabić.
- Starajcie się cyklicznie osłabiać moc płynu - ja zaczynałem od 18 mg, potem 12, potem 6 a teraz palę na zmianę zerówki i 6 mg - da się to zrobić, tylko trzeba przetrwać pierwsze 2-3 dni uczucia niedostatku, potem będzie już dobrze.
Co do szkodliwości tego gli-coś tam - nie mam wystarczającej wiedzy i powiem szczerze, że bardzo czekam na jakieś niezależne, oficjalne badania, które powiedzą z czym mamy do czynienia. Boję się tego, muszę przyznac, jednocześnie, wiem, że mój organizm, póki co reaguje znacznie lepiej (już 18 miesięcy!) na elektryka niż na analoga. Nie mniej jednak, 2 razy zdarzyło mi się przedawkować elektryka - nie polecam nikomu. Uczucie jak zejście po cięzkiej imprezie w akademiku - stanu lękowe, drgawki, ogłupienie, bóle... masakra... dlatego trzeba pamiętać o redukcji mocy.
Pamiętajcie tylko jedno: to, że elektryk nie ma substancji smolistych to cud i cieszmy się z tego, jednak zagrożenie powoduje fakt iż elektryk podaje nam znacznie większe ilości nikotyny niż analog... kilkukrotnie większe!!! Najważniejsze to ograniczyć moc do 6 mg lub zerówki i będzie dobrze. Ja CZASEM MIESZAM ZERÓWKI Z 6 MG I CAŁKOWICIE MI TO STARCZA. Oczywiście dochodziłem do tego stopniowo. Obyśmy nie robili sobie krzywdy większej niż analogami...okaże się za kilka / kilkanaście lat, na razie jesteśmy królikami doświadczalnymi i nie ma co zaprzeczać. Trochę przerażający jest fakt, że wszystko to pochodzi z Chin - jakoś nie koniecznie wierzę, iż mają jakiekolwiek normy jakości... no nic, czas pokaże. Pozdrawiam.