Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Gilowska ministrem finansów i wicepremierem

Gilowska ministrem finansów i wicepremierem

Money.pl / 2006-01-07 14:18
Komentarze do wiadomości: Gilowska ministrem finansów i wicepremierem.
Wyświetlaj:
Zadziwiony / 212.76.37.* / 2006-01-11 13:13
Pani profesor Zyta Gilowska (aktualnie minister finansów w randze wicepremiera), została usunięta niedawno z Platformy Obywatelskiej za nepotyzm, czyli faworyzowanie krewnych przy nadawaniu stanowisk przez osoby wpływowe. Domniemywam zatem, że dla PiS-u, obozu deklarującego naprawę państwa i bezkompromisową walkę z korupcją nie ma to najmniejszego znaczenia. Interesuje mnie jakie stanowiska zaproponuje krewnym teraz, jako wicepremier.
Ponadto Pani Gilowska znana jest z dotychczasowych poglądów jako zdeklarowany liberał. Obecnie deklaruje się jako "liberał chrześcjański" (?). Fatalnie się to kojarzy. W niedalekiej przeszłości mieliśmy bowiem do czynienia z tzw. "demokracją socjalistyczną", czyli pseudodemokracją w pętach tzw. "realnego socjalizmu". Czy teraz liberalizm Pani Z.G. będzie w pętach katolickiego fundamentalizmu Księdza Rydzyka?
No i na koniec ciekaw jestem jak Pani Gilowska będzie się prezentować w moherowym berecie.
zibi / 83.8.109.* / 2006-01-08 00:51
Dzięki odpowiedniej promocji w mediach z największego idioty można zrobić specjalistę i eksperta. Jak to działa można zobaczyć chociażby na podstawie reakcji na nominację Pani Gilowskiej. Pani Gilowska została mianowana awansem superspecjalistą od finansów. Ciekawe na podstawie czego ? Cóż obawiam się, że tylko na podstawie jej wystąpień w trakcie kampanii wyborczej. Czy to jednak wystarczy ? Nawet Leppera specjaliści od PR potrafilyby nauczyć paru sloganów typu podatek liniowy czy tanie państwo i zrobić z niego przekonującego liberała. Ale nawet tak "obrobiony" Lepper pozostaje tylko Lepperem. Zatem jakie są prawdziwe kompetencje Pani Gilowskiej ? Ktoś powie jest profesorem ekonomii. I co z tego, Kołodko też jest jej poprzedniczka Lubińska także. Może zatem Pani Gilowska ma jakieś poważne osiągnięcia biznesowe ? Może kierowała jakąś dużą firmą ? Może kierowała jakimś dużym projektem zakończonym sukcesem ? A może była na kierowniczym stanowisku w jakimś banku albo innej instytucji finansowej ? Jeśli ktoś słyszał o tym to niech napisze bo ja prawdę powiedziawszy nic o tym nie słyszałem. Na razie znam Panią Gilowską z jej wystąpień w Sejmie i w telewizji. Znam ją również z zatrudniania rodziny w swoim biurze poselskim co JEST NEPOTYZMEM niezależnie od tego czy jej szefowie z PO wiedzieli o tym przed wybuchem całej afery czy też nie. Znam ją wreszcie z giętkiego kręgosłupa po tym jak w dniu dzisiejszym bez większego żalu rozstała się z koncepcją podatków 3x15% mówiąc, że to obecnie niemożliwe choć było przecież możliwe pół roku temu. Nie wiem jak dla innych ale dla mnie po czymś takim nie jest to osoba bardzo wiarygodna. Podsumowując jeżeli do bycia specjalistą od finansów państwa wystarczy być profesorem ekonomii, mieć talent oratorski oraz nie udzielać głupich wywiadów dla FT to doprawdy poprzeczka nie jest zawieszona zbyt wysoko. Jeżeli jestem w błędzie lub jestem złośliwy to proszę mnie sprostować.
Wapniak / 83.28.107.* / 2006-01-07 14:18
Mam pytanie: Czy w kraju nie ma już zdolnego i mądrego ekonomisty /Gł. Księgowego/, o mniej delikatnie mówiąc, kontrowersyjnej przeszłości? ... Jeżeli to sposób na naprawę państwa, gratuluję... ale tylko sobie, za negatywną frekwencję wyborczą. Myślę, że wszelkie dywagacje w tym temacie, to tylko strata czasu.
real / 81.219.244.* / 2006-01-07 17:00
Witam wszystkich. Niestety muszę się częściowo zgodzić z panem Wapniakiem. Nie jest to żaden dobry sposób na naprawę państwa, jak do rządu o jasno sprecyzowanych priorytetach (socjalnych) wchodzi na stanowisko ministra finansów człowiek z całkiem innej bajki. Bo albo pani Zyta nagle zmieniła zdanie co do swoich poglądów gospodarczych (a to by swiadczyło tylko o tym że PO postąpiła słusznie żegnając się z panią Zytą), albo zdania nie zmieniła, a to z kolei dowodzi, że celem pani Zyty (wchodząc do rządu, który ma odmienne poglądy gospodarcze i polityczne), jest WŁADZA i pieniądze a nie naprawianie państwa, bo wiadomo przecież, że bracia nie dadzą jej wolnej ręki w tym rządzie. Suma sumarum, powołanie pani Zyty, to zabieg czysto polityczny braci, którzy chcą skompromitować PO (powołując kolejnych wyrzutków lub sympatyków – Religa), i dając im stanowiska w rządzie, na których działanie z góry skazane jest na porażkę, przy takim składzie parlamentu. Zdrowie i finanse, to dwie czarne dziury, na które bracia nie mają pomysłu. Jedynym politycznym pomysłem jest, aby w tych dziurach utopić ludzi z PO, i pokazać społeczeństwu w następnych (może wcześniejszych) wyborach, że PO niczego nie jest w stanie dokonać i dla PiSu nie ma alternatywy. Jak mi się wydaje (może niesłusznie), jest to jedyne rozsądne wytłumaczenie również rozsądnego pytania pana Wapniaka ””.... Czy w kraju nie ma już zdolnego i mądrego ekonomisty /Gł. Księgowego/, o mniej delikatnie mówiąc, kontrowersyjnej przeszłości? ””. Oczywiście że tacy są i to z tej samej bajki (PiS), ale politycznie w tej sytuacji, nie chodzi o naprawianie państwa, tylko o strategię utrzymania się przy władzy, co z kolei wymaga pokonania swojego najgroźniejszego przeciwnika PO, która mogłaby zagrozić braciom w następnych wyborach, które mogą być już niedługo. Oczywiście jest to hipoteza, ale starałem się ją logicznie udowodnić. Naiwne myślenie niektórych, że pani Zyta w rządzie PiSu będzie grała pierwsze skrzypce i bracia będą brali polityczną odpowiedzialność za jej nowatorskie rozwiązania (3x15, zniesienie podatków od giełdy i lokat, obniżenie podatków dla przedsiębiorców), jest w moim mniemaniu błędne i świadczy tylko o tym, że autorzy takich wypowiedzi zupełnie nie wiedzą na czym polega polityka, zwłaszcza w tym kraju.
Pozdrawiam.
Wapniak / 83.28.110.* / 2006-01-09 17:15
..."Suma sumarum, powołanie pani Zyty, to zabieg czysto polityczny braci, którzy chcą skompromitować PO"...i raz się zgadzamy. Witam. Na ile trafna nasza diagnoza"? Cholera wie. Odpowiedzi, której starałem sie słuchać bardzo uważnie, udzielił sam Jarosław K. w wywiadzie w TV Trwam w "Rozmowach niedokończonych" w sobotę 08.01.06. Oczywiście nie wprost, ale tak się odpowiada na pytanie aby tylko nieliczni zrozumieli tekst wypowiedzi między linijkami...
Zakładając szeroko pojęte ambicje braci, o to właśnie chodzi. Przypomina to trochę taniec na krawędzi, lecz biorąc pod uwagę całokształt ich działalności oraz niektóre zamierzenia wszystko na to wskazuje. Szczegóły innym razem.
eryk / 213.76.75.* / 2006-01-07 14:30
Wapniak, Twój nick doskonale pasuje do Twoich poglądów... Zyta może wnieść nowy powiew do tego socjalnego rządu, może wytłumaczyćtym głąbom, że spadek bezrobocia i wzrost zamoznośc obywateli nie ma nic wspólnego z becikowym, 3 milionami mieszkań i podobnym frazesami. nawet podatek dochodowy nie jest już problemem w Polsce. Obniżenie kosztów pracy, głównie ZUSU, znaczne wzmocnienie roli Inspektorów Pracy oraz nakładanie horendalnych kar na nieuczciwych Pracodaców to pierwsze kroki, które mogą dobrowadzić do spadku bezrobocia w dłuższej perspektywie! Zyta gratuluję, jesteś super babka, życzę abyś pozostała wierna swoim poglądom w tej niełatwej rządowej konstelacji. SUPER WIADOMOŚĆ!
mteddy / 82.177.131.* / 2006-01-08 14:10
TaaakI Do spadku bezrobocia w pierwszej kolejności przyczynią się wszyscy urzędnicy zwłaszcza z Inspekcji Pracy ( oprócz zwiększenia kompetencji proponuję zwiększyc ich ilość i wyposażyć w pistolety - zawsze będą mogli zastrzelić durnego pracodawcę), potem wybitni specjaliści z Urzędów Pracy i wszelkiej maści Funduszy i Urzędów dbający o moją świetlaną przyszłość
Funcik / 83.25.82.* / 2006-01-07 14:26
Nie zgadzam się! I mam nadzieję (może płonną), że nowej minidter finansów uda się zwyciężyc nad populistycznym i socjalistycznym PiS, a w konsekwencji w niedalekiej przyszłości Polska doczeka się podatku liniowego 3x15 i prostego systemu podatkowego. Tym istotniejsze, że mamy "liniową" Słowację, szykującą się do euro tuż, tuż.

Najnowsze wpisy