Musisz być
obiektywny i dostrzegać że nie ma takich warunków dla rozwoju naszego
kraju jak jeszcze powiedzmy w latach 2003-2007
a za 10 lat będą? malkontenci wtedy jeszcze bardziej ci wmówią, że wszystko jest do dupy i idziemy w przepaść, nasze społeczeństwo będzie się starzało, demografia społeczna będzie spadać, sam będziesz coraz starszy i zrzędzący - zawsze znajdą się powody do zrzędzenia, tylko ze zrzędzenia nikt nic nie ma
malkontenci są zawsze a świat i tak robi swoje, jeśli ich słuchasz to na dzień dobry na tym tracisz
dopiero kolejna
będzie tą właściwą gdzie będziemy rośli szeroką ławą
przyznaj, że po postu marzysz o tym aby wejść idealnie "all in" na dołku bessy, teraz ci się nie udało więc marzysz o tej następnej "lepszej" hossie, że wtedy się uda
ale w dołku następnej bessy też nie wejdziesz "all in", skoro tym razem ci się nie udało, wtedy też ci się nie uda, to po prostu psychologicznie niewykonalne
a co do szerokiej ławy, to hossa nigdy nie zaczyna się szeroką ławą, za to zawsze się tak kończy. dlaczego? bo rynek byka rodzi się w bólu i ekonomicznym pesymizmie. po prostu nie jest możliwe, że tuż po dnie bessy gospodarka pod wpływem jakiegoś cudu nagle się zreperuje, wszystkie problemy znikną, ulica nagle wejdzie na maksa a wszystkie spółki pojadą równo na szczyt hossy. rynek byka zawsze rodzi się na wąskim rynku i nie da się inaczej
a jeśli spodziewasz się, że za którymś razem będzie inaczej to po prostu wierzysz w nierealistyczne mrzonki