http://kobieta-jaka-jest-kazdy-widzi.blog.onet.pl/Banalna-az-do-bolu-historia,2,ID379495454,n
Wierzysz, ciągle jeszcze wierzysz prawda ? Jesteś niepoprawny, wiesz. Niereformowalny i niepoprawny. Och przejrzałam Cię od razu od samego początku :-) Kiedy tylko po raz pierwszy zareagowałeś tak gwałtownie na moje - przyznam, że świetnie wykierowane, ale przecież zwyczajowe słowa. Pisałam dokładnie to samo do dziesiątków facetów wtedy. Twoja reakcja mnie zaciekawiła, mimo że od poczatku wiedziałam, że tak się to skończy, a potem to już przewidywałam Twoje reakcje z dokładnością do 90 %. Zresztą wkrótce nie musiałam już nic robić. Wystarczyło tylko, że kiwnęłam palcem w jedną stronę, a Ty już leżałeś u moich stóp, szczęśliwy, wystarczyło, że w drugą, a skamlałeś o braku szczęścia. Znałam ten scenariusz doskonale, w najdrobniejszych szczegółach. Przerabiałam go wszak tyle razy w najróżniejszych konfiguracjach. Byłam pewna, że dasz sobie ze mną spokój już po paru miesiącach. Przecież dla każdego choć trochę mającego pojęcie o kobietach faceta byłoby już wtedy oczywiste, że byłeś dla mnie wyłącznie zabawką i rozrywką. Jedną z wielu zresztą. Ale Ty jak już napisałam jesteś niereformowalny :-) Byłam dla Ciebie pierwszą i jednocześnie ostatnią szansą na to, czego nigdy nie miałeś. I od razu w wymiarze tak oszałamiającym, prawie bezkresnym. Nic to, że nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że to co do Ciebie piszę może być czymkolwiek więcej niż literkami. To znaczy zawsze byłam tego pewna. :-) Ale Ty musiałeś żyć w niepewności, przez cały czas. Nie mogłam Cię odrzucić do końca, bo zabwawa zbyt szybko by się skończyła. Po jakimś czasie zresztą zaczęło mi się nawet to trochę podobać. na tyle, żeby włożyć ze swojej strony trochę więcej wysiłku w podtrzymanie Cię na powierzchni. Od czasu do czasu pozwalając Ci w swojej wyobraźni wyjść na suchy ląd. Ale tylko po to, żeby po chwili przytopić Cię dość mocno. A teraz już sobie pójdę. Znudziłeś mi się do imentu. Pa.
Ach. Zapomniałabym o najważniejszym. To nie jest tak jak myślisz i cały czas nic nie rozumiesz, pamiętaj o tym. I nie bierz zbyt powaznie moich słów tych powyżej. Wiesz przeciez, Kochanie, jak bardzo Cię potrzebuję :* Kiedyś, być może, jak już będę gotowa na spotkanie z Tobą, otworzą się bramy raju.
No chyba, że wcześniej zrozumiesz, że to wszystko jest tylko na niby, ale przez to wcale niemniej prawdziwe.
=================
Biedny gość nie trafił na moje ostrzeżenia, nie unikał jak ognia i został zraniony przez typową kobietę.
Powtarzam więc. Kobiet należy unikać jak ognia.
[Ten komentarz został zgłoszony do usunięcia przez 1 osobę - topol2.]