Duzi mają 50-60% rabatu od ceny detalicznej. Od tej ceny udzielają 20-30% rabatu i mamy cenę rynkową (detaliczną). Niby wszystko ok bo cena książki jest taka jak zakładał wydawca ale po drodze są małe specjalistyczne księgarnie, księgarnie lokalne w małych miejscowościach (bądź już ich nie ma). Ktoś (wydawca) właśnie zapomniał o nich o tych małych że oni nie poradzą sobie na rynku że zaopatrują się w hurtowniach, które udzielają 25-30% rabatu i co może zrobić taki mały by zachęcić klientów do zakupu książki ? NIC bo nie ma szans konkurować z dużymi. Małe lokalne księgarnie nie są w stanie konkurować z dużymi bo na rynku książki nie ma innych producentów czy dystrybutorów tego samego produktu jak w przypadku (spożywki, mat. budowlanych itd.) i nie ma możliwości negocjacji warunków. Jeżeli wejdzie ustawa a wydawcy i duże księgarnie nie okażą się pazerne to ceny książek wrócą do normalności i są szanse że w małych miejscowościach powstaną ponownie księgarnie bo sprzedanie książek za 20 tys. zł pozwoli już utrzymać się na rynku takiej małej księgarni a nawet powinna się poprawić dostępność książek bo pojawią się one w miejscach gdzie do tej pory nie opłacało się ich nawet wprowadzać.
Matras się boi bo to będzie koniec firmy, który powinien nastąpić już z 10 lat temu ale długi, które ma matras nie pozwalają już na ogłoszenie upadłości i nikomu to nie jest na rękę więc tak dryfuje sobie od 20 lat i powoli tonie, przypomina to trochę sytuację Banków w USA i kiedyś musi nastąpić ten moment znajdźcie innego specjalistę od rynku książki bo Matras ledwo się trzyma i jest na łasce wydawców.
A teraz przykład ceny detalicznej książki 34,90 zł taka jest drukowana na książce, ale ten wydawca inni również przy pewnym minimum logistycznym sprzedadzą mi tą książkę z 50% rabatem, więc kupuję ją za 17,45 zł ja udzielam od tej ceny 20%-30% rabatu i sprzedają ją za 22,94 zł i to jest realna cena detaliczna. Ja tak mogę ale mały w małej miejscowości nie generuje takich obrotów by pozwolić sobie na taką współpracę więc wystawia tą książkę w witrynie sklepu za 34,90 i co myśli klient ? No właśnie co myślicie jak widzicie że coś w internecie jest o 20%-30% tańsze niż w waszej księgarni. Że księgarz chce się nachapać zarobić na Was ?
Po ustawie powinno być tak cena książki 24,90 zł rabat dla księgarń 25% maks i koniec, po 12 m-c cena powinna jeszcze spaść nawet do 19,90 zł.
Drugi temat to
VAT od wysyłki, na którym zarabiają duże księgarnie ale to inna bajka choć to naprawdę kawał tortu, z którego żyje kilka dużych księgarń dla nich nie ma znaczenia marża tylko ilość wysyłki im więcej i im ona mniejsza tak by klient płacił za wysyłkę tym lepiej.