Tato
/ 2006-11-22 22:55
/
Uznany Gracz Giełdowy - III miejsce w Konkursie giełdowym
Witam,
Samuraj - pamiętasz nasze obawy ubiegłotyg - teraz widać wyraźnie, że sygnał w środę był fałszywy i wyjscie z rynku pod jego wpływem było błędem.
podtrzymuję to co napisałem w piątek:
2006-11-17 11:47:24 | *.*.*.* | Tato
Samuraj,
podtrzymuje swoje obawy, ale na razie nie wychodzę.
na razie wole zaryzykowac troche zysków.
Przy fałszywym ruchu duzó mozna stracić
Ruch srodowy był zaskoczeniem myslę dla wszystkich, nawet dla pesymistów, dla mnie podobnie
jak dla Oseska mocno podejrzanym.
Mam wrażenie, że po wynikach trwa przebudowa portfeli duzych (logiczne), spada to co
wyrzucają - a wystraszeni patrza na to i wyrzucają to co duzi skupują."
A na dzisiaj 22.11 - Sądzę, że pierwsze podejście pod majowy szczyt w najbliższych dniach będzie nieudane - nastąpi krótka konsolidacja na obecnych (zbliżonych) poziomach i grudzień -styczeń przyniosą wartości powyżej 3400.
Ale jeśli część obcego kapitału idącego obecnie na emerging markets trafi juz teraz do nas, to może być powtórka z lutego i szybki rajd do góry.
Przy okazji - a'propos wczorajszego komentarza Strokusia, tak rzeczywiście patrzę optymistycznie na perpsektywy Polski, ale zgadzam się z Tobą całkowicie, wszystko w naszych rękach. Tyle, że patrząc jak Polacy wzięli sprawy w swoje ręce mimo (wbrew) przepisom, urzędom - chyba mozna być umiarkowanym optymistą. Kaczyński chce wdrażać plan Kluski. Nawet jak to tylko w części prawda, to jeśli uda im się zwalczyć korupcję ( czy może przekonać ludzi, że to się nie opłaca) to czeka nas dalszy wzrost inwestycji. Przejechałem się po Polsce w weekend, - (mam skrzywiony obraz na codzień - stolica) i jestem pod wrażeniem ile sie zmieniło, jak duzo się buduje, mimo narzekania ile jest nowych dróg.
Róznica między wejściem Grecji, czy Hiszpanii do Unii a nami jest taka, że my wchodzimy w fazie bardzo dobrej koniuktury gospodarczej, jak Grecja wchodziła do unii, śwsiat się podnosił powoli dopiero po kryzysie naftowym ....
Ale jeszcze raz - masz rację, za 5-10 lat możemy byc drugą Irlandią, ale możemy też byc drugim Meksykiem z bogatym sąsiadem . . .
Można spieprzyć wszystko, oby tym razem powiedzienie Churchilla o Polakach nie sprawdziło się.