no i wczorajsze obawy się ziściły , zła fala nas zakryła , rano spadek potem odrabianie ale końcówa na minusie, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią nic nie sprzedałem , zaczekam.
Szkoda Fama tak ładnie się bronił i dziś skończył na 11,09 - szkoda , a jeszcze w czwartek dokupowałem po 12 bo oceniałem cenę na super promocyjną a Fama na szykującego się do wybicia na 13,40-13,60 a tu proszę marność nad marnościami. Czaiłem się dziś żeby pogonić muła Pepego ale jakoś tak nieruchawo przebijał 34 zł że sobie odpuściłem. LCC(3,64) totalna załamka, albo sobie zrobie super long terma z tego papiera albo raczej nie mam szans w tym roku na 7 zł.
Interferie(7,6) to nawet przestałem śledzić totalna wtopa.
Pierwsze do pogonienia Pep(34,65) i Ponar(16,25) może trochę Stacha (4,00)(chociaż czuje że jak pójdzie to pod 12-14 się zatrzyma a to by mi zrekompensowało te inwestycje.
Majster( 0,30) wywija wygibasy , dawno by odpalił jak Fam ale Ci amerykanie potrafią wszystko zdołować, a my jak te małpy wszystko naśladujemy, wkurza mnie to okrutnie.
Zdecydowanie dzień fujary .......
Jutro wyjeżdżam więc będę miał ograniczone możliwości.
jeśli amerykanie znów walną doła a wszystko na to wskazuje (dziś Ben B. mocno ich wystraszył) jutro będzie dalsza padaka,więc pewnie znów ruchów w portfelu nie będzie.
Ojjjjjjjjjj sam nie wiem czy dobrze robię.... chociaż czuję że jeszcze w tym roku będę się z tych tekstów śmiał;-) na razie mnie ostro wkurza że potrzebuję kasy a nie bardzo idzie ją wycofywać.
No ale wiernym czemuś trzeba być więc " No Risk , No Fun, No Way"