Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Robert Gwiazdowski: Zyta Gilowska da sobie radę z Lepperem

Robert Gwiazdowski: Zyta Gilowska da sobie radę z Lepperem

Wyświetlaj:
x-trade / 194.4.130.* / 2006-04-12 10:01
A może bez obydwojga byłoby jeszcze fajniej ?
Zaz / 83.27.99.* / 2006-04-11 23:54
Mam wrażenie że myślą przewodnią p. Gwiazdowskiego jest teza, iż polityka i politycy mają coraz mniejszy wpływ na gospodarkę (na szczęście) i nawet tak egzotyczne koalicje nie są w stanie wytrącić jej z prawidłowych torów. Używając tej kolejarskiej nomenklatury można jednak zapytać czy ten pociąg nie mógłby szybciej jechać? Jasne że mógłby, ale nie z rządem populistów. Jedynie o to można mieć obawy, że zamiast mieć wzrost na poziomie Estonii czy Słowacji mamy, podatki bezpośrednie do 40% plus becikowe... Kto pamięta jeszcze 3x15?!
Zet / 87.99.32.* / 2006-04-11 22:49
osiąga pewną skuteczność , p-rzy dużym rozrzucie zawsze jest taki skutek, ale zeby twierdzić , ze rynki sa głupie to tak jakby mówic , ze socjalizm jest lepszy od kapitalizmu
waterman / 83.144.71.* / 2006-04-11 22:05
... a czy Pan Robert Gwiazdowski poradzi sobie z ZUS ? ... czy też okaże się że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? pozdrawiam
Spostrzegawczy / 193.111.166.* / 2006-04-11 11:06
Myślę, że przez wielu internautów przemawia rozżalenie, że nie rzadzi PO, ale PO też nie miało by wiekszości i musiałoby się poczuć jak teraz PIS. Dlatego trzeba mieć nadzieję, że ten układ sobie poradzi, a jeśli nie to za parę lat bedą wybory i wygra PO. Na razie wskaźniki gospodarcze idą w górę, a rozwarstwienie sceny politycznej na opozycyjne PO ma też swoją dobrą stronę, bo zmarginalizowane zostało SLD.
Zuzanna / 83.23.220.* / 2006-04-12 11:56
Myslę, że trafnie Pan to zauważył!!!!
Wyraxnie widać, że dawne SLD Milerowsko-Kaliszowskie zajęło sie interesami i tylko z przyzwyczajenia i odruchowo warknie to tu to tam ale bez "wyrazu".
Nowe SLD (czytaj stare nasladowane przez młodszych kolesiów-jeszcze niedorobionych
nie umie sie kompletnie przedstawic społeczenstwu jako coś wiosennego, świeżego.
Poprostu nie ma pomysłu jaka technikę użyc aby mozna było po raz enty oszukać społeczeństwo, że MY to nie MY, że Napioerdalski rózni sie od poprzednich KŁAMACZY.
Brakuje im chyba JAJ i jeszcze paru drobiazgów jakie mieli czołowi KŁAMACZE poprzednich rzadów takich jak chociazby Borowicki czy Kwakowski.
A tu jeszcze trzeba szybko pozbierać rozrzucone to tu to tam niecałkowicie zatarte dowody
nieczystych spraw.Przecież niejaki Zioberko depcze im po pietach i na nic tu zdadza sie Milerowskie żarty z Komisyji.Ale co jo godom, co jo godom!!!!!!
A teraz powaznie co do drugiego tematu, to sadze, że PO musi rozgrzeszyc w koncu bardzo nieudana kampanie wyborczą Tuskowicza i Marysi.Nieudana, bo przy takiej pomocy wszystkich mediów oprocz RM i pomocy SLD i zaangazowaniu ogromnych środków obcego kapitału i tak poniesli kleskę.
To jakby to było gdyby tak jak PiS nie mieli nikogo oprócz wiernych??????????????????
Myślę, że normalni członkowie PO to widza i wyciagną daleko idace wnioski z tych doświadczeń.
Nie ma co forsować dalej coś co sie nie sprawdziło.
Jak WÓZ nie ciągnie to nalezy zmienić silnik albo zaprzęgac KONIE zamiast OSŁÓW, które są za słabe do pokonania "tej Górki" AHOJ!
ALI / 193.110.99.* / 2006-04-11 17:19
Chyba trochę nas politycy "zagonili". PIS mówi, że musi być koalicja z Samoobroną, ponieważ ważna jest konstruktywna większość - dodanie liczby posłów z tych dwóch partii nie daje większości. Nawet Wrzodak i jego ekipka nie przeważy, a Pawlak znów mówi jakby mu ktoś nie wymieniał baterii (coraz wolniej i bez sensu).
Będziemy mieli "prawie" wiekszość jak głosi reklama Żywca.
zx / 83.16.202.* / 2006-04-11 11:51
Nie chodzi o to kto rządzi tylko jak. Odnośnie żalu po PO to ta teza wydaje mi się dość ryzykowna bo ile byłyby warte rządy PO można ekstrapolować na podstawie rządów Pani Gilowskiej w MF. Przyznam szczerze, że akurat Pani Gilowska rozczarowała mnie nawet bardziej niż się mogłem tego spodziewać. Zatem teza o żalu po PO wydaje się byc nieco przesadzona. Co do wskaźników gospodarczych to, to co mamy w tej chwili nie jest zasługą ekipy PiS bo gospodarka to nie samochód i nie reaguje natychmiast na nacisnięcie hamulca bądź gazu. Oczywiście każdy rząd w tej sytuacji przypisuje sobie wszelkie sukcesy nawet te nie będące jego udziałem. Skutki polityki PiS-u zobaczymy najwcześniej na początku przyszłego roku i wtedy będzie można to oceniać. Póki co trudno nawet oceniać politykę gospodarczą tej ekipy bo jej po prostu nie ma czego skutki też zobaczymy za rok. Poza pomysłami podatkowymi, które w mojej ocenie są kontynuacją komplikowania przepisów ponad miarę, ja przynajmniej żadnych innych zrębów tej polityki nie widzę. Co do marginalizacji SLD to w mojej ocenie jest jeszcze za wcześnie na radość.
Zuzanna / 83.23.220.* / 2006-04-12 12:04
Pamietam szanowny zx jak pół roku temu pisał Pan o skutkach rzadów PiS !
To jak to jest ?, wtedy juz Pan wiedział a teraz pisze Pan, ze dopiero za pół roku będzie Pan wiedział?
pozdrawiam
Wapniak / 83.28.134.* / 2006-04-11 15:33
Śmiem sądzić, iż takimi działaniami jak dotychczas, akurat jest odwrotnie... Zdrowego rozsądku nie ma się żadnych podstaw spodziewać, niestety. Chociażby po zamiarach dokonania szczytu podzielenia kraju na porządnych, prawych i zbrodniarzy będących za wprowadzeniem stanu wojennego, nie mówiąc już o ich decydentach. Ta część społeczeństwa, ciągle jeszcze niestety, żyje. O innych kretyńskich pomysłach pisałem nie raz. Widocznie tak trzeba, pozostaje tylko pytanie na dziś dzień; dlaczego?
Wapniak / 83.28.130.* / 2006-04-12 11:18
MIałem na myśli, że takie dotychczasowe dziłania rządu ożywią popularność LSD.
menda / 83.22.230.* / 2006-04-11 14:26
Trudno zgodzić się z postawioną tezą. Na razie w sposób jednoznaczny widać ,że PiS nie był przygotowany na rządzenie Polską. Świadczy o tym nawet dobór do rządu ministrów z "łapanki" ( Religa ,Gilowska ). Pewne efekty działania rządu widać jedynie w "resortach siłowych". Należy jednak zadać sobie pytanie; czy zwiększenie frekwencji w więzieniach to jest to na co przede wszystkim oczekuje elektorat? Co działoby się gdyby rządziła PO jest pytaniem retorycznym. Tego nijak nie da się sprawdzić. Nie można też próbować tego robić przez pryzmat Zyty Gilowskiej. Przede wszystkim należy pamiętać ,że p. Gilowska nie należała już do PO w czasie wyborów. Ponadto wicepremier Gilowska pokazała już ,że zmiana poglądów na różne zagadnienia przychodzi jej dosyć łatwo.
Co do marginalizacji SLD to mam jednak inne zdanie. Partia ta zapłaciła w ostatnich wyborach wysoką cenę za swoje poczynania. Elektorat, całkiem słusznie, wymierzył jej surową karę. Do marginalizacji jednak daleko. Pożywką dla wzrostu siły lewicy była zawsze nieudolność rządów ugrupowań o solidarnościowym rodowodzie. Myślę ,że tym razem będzie tak samo. Tym bardziej ,że sporo ostatnich działań SLD było dosyć racjonalnych ( choćby postawa w stosunku do "becikowego". Ponadto czegoś nie bardzo rozumiem. Mówimy o marginalizacji SLD a tymczasem gładko przełykamy pigułkę pt wicepremier Lepper i Samoobrona w koalicji rządowej. Pragnę przypomnieć ,że jeszcze niedawno w PiSie obowiązywała partyjna uchwała o nie zawieraniu koalicji zarówno z SLD jak i z Samoobroną.
obserwator / 212.244.73.* / 2006-04-11 09:01
Z wypowiedzi Prezydenta CAS można wnioskować, że dzisiejsza scena polityczno-gospodarcza działa na zasadzie nerwowej obserwacji sceny politycznej, a następnie głębokich westchnień ulgi, że po raz kolejny się udało, np.: nic strasznego się nie dzieje. Ale czy takie zachowanie CAS chce promować i popierać? Czy o taką sytuację wyborcom chodziło? Czy takie dosyć spektakularne działanie ma zapewnić długotrwały rozwój? Wątpię!
Bartix / 80.68.236.* / 2006-04-11 08:50
"(...) wszyscy rwali włosy z głowy, że PiS będzie rządził, a ja jako jedyny mówiłem: spokojnie." No i mylił się Pan Panie Gwiazdowski. PiS nie rządzi tylko administruje, projekty ustaw, które miały być gotowe jeszcze przed wyborami nie są gotowe, gospodarka poza tematem renacjonalizacji (BOŚ) i obrony państwowwych firm (Pekao+BPH vs. PKO) jest na dalekim miejscu pod kątem zainteresowania. Jakoś nie widzę aby wejście Smoobrony i LPR'u do rządem PiS poprawiło tą sytuację. Liczy Pan, że Zyta Gilowska sama udźwignie trudy reform (finansów publicznych, podatków, ubezpieczeń społecznych)? Nie sądzę. Im bliżej będzie jej do zrealizowania któregoś z celów, co raz głośniej da sie słyszeć "Gilowska musi odejść".
Gido / 80.55.141.* / 2006-04-11 08:46
Oczywiście ,że Lepper na tle prezesa Kaczyńskiego wcale bezsensownie się nie prezentuje. Należy zadać sobie jednak pytanie ,czy o to w tym wszystkim chodziło? Czy ktoś jeszcze kilka miesięcy temu przewidywał taką koalicję ,zwłaszcza w wykonaniu partii która w nazwie ma prawo i sprawiedliwość? Czy rolą Zyty Gilowskiej ma być dawanie sobie rady z A. Lepperem?
Przemo135 / 212.160.106.* / 2006-04-11 10:45
Zgadzam się. Dodałbym jeszcze jedną kwestię. Pan Gwiazdowski mówi, że tylko on przewidział, że po zwycięstwie PiS'u nic się nie stanie. I rzeczywiście nie się nie stało oprócz berecikowego i kłótni z UniCredit i poronionych planów z konsolidacją nadzoru finansowego. Problem polega na tym, że rząd właśnie ma działać! Wprowadzać takie reformy, żeby Polska doganiała bogatych członków UE. Tymczasem najlepszy czas na reformy zaraz po wyborach został zmarnowany. I zapłacimy za to za rok za 2. Poniesiemy koszty tego "nicnierobienia".

Najnowsze wpisy