zły szef
/ 31.11.253.* / 2012-09-19 22:07
Witam,
"przeleciałem" przez wątek dość szybko, ale nigdzie nie znalazłem chociażby podobnego problemu, może ktoś pomoże.
Prowadzę niewielką działalność, zatrudniam kilka osób, więc szczególnie zależy mi na tym, by osoby te pracowały wydajnie. Tymczasem mam dwóch gości, w dość młodym wieku, którzy pracują przy komputerach, ale przy tym cały czas są "rozkojarzeni". Siedzą na jakichś stronach sportowych, czasem grają, rozmawiają przez gg (nie służbowo, choć gg używamy też w relacjach służbowych). Parę razy ich upomniałem, zwróciłem uwagę, że w regulaminie pracy dość jasno napisane jest, że nie ma opcji w czasie pracy załatwiania prywatnych spraw przez net. Ostatecznie przyciąłem im premie i wypłaty, na co jeden zareagował zwolnieniem lekarskim, a drugi tez coś osłabł. W końcu znajomy polecił mi zainstalowanie jakiegoś programu typu keylogger-szpieg, żebym miał dowody na ich działania w sieci. Gdy wrócili do pracy mieli oczywiście programy już zainstalowane. Po kilku dniach miałem już wszystko - niemal połowę czasu pracy spędzali na zajęciach z pracą mających niewiele wspólnego. Byłem tuż od wręczenia im zwolnienia dyscyplinarnego, ale inny znajomy ostrzegł mnie, że skoro ich nie poinformowałem, że będę kontrolował, to sobie te dowody mogę wsadzić i jeszcze narażam się na kontrole PIP i kary, gdy to wyjdzie na jaw. Przecież to są jakieś jaja, goście robią mnie w trąbę, a ja nic zrobić nie mogę? Jak to jest naprawdę, mogę się ich pozbyć czy nie, nie narażając się później na jakieś pozwy itd?
Z góry dziękuję za zrozumienie i pomoc.