A może tak redukcja urzędów centralnych, żeby nie było tak, ża warszawa liczy 1,8 mln mieszkańców a urzędników jest 150 tys., czyli co 10-ty warszawiak to urzędnik. W całej Polsce jest 150 tys. urzędników nie licząc warszawy. Zatem może by tak zrobić 15 tys. stanowisk urzędniczych, magistrze Tusk (proszę sobie zrobić habilitację) i inaczej zorganizować administrację Państwa? Chyba, że lubi Pan familije warszawskie, które zrobią wszystko, aby utrzymać swoje posadki jeszcze od czasów bieruta. Np. utrzymanie 5 tys. służbowych samochodów kosztuje około 5 mld PLN, jeśli zredukować tę liczbę do 400 to w zupełności wystraczy z punktu widzenia bezpieczeństwa Pańtwa. Ponadto można dokonać weryfikacji 3 mln rent przyznanych w latach 1991-1995, średnio statstycznie tylko jedna na 10 była przyznana prawidłowo. Zatem pieniądze dla nauczycieli i lekarzy są, tylko trzeba dobrej woli, w co wątpię, bo nikt z Pańskiej formacji jej do tej pory nie miał, więc i Pan jej nie będzie miał. Zatem tylko na słowach się skończy.