Bernard+
/ 83.27.79.* / 2010-08-27 18:56
Rząd jest od rządzenia a nie od apelowania by Zarządy OFE bardziej dbały o swoich KLIENTÓW. Konkurowanie poszczególnych OFE między sobą na wyniki przyrostu wartości jednostek uczestnictwa w OFE musi być przymusowe, bo nikt, gdy nie musi się wysilać, gdyż wynagrodzenie ma stałe niezależne od wyników ten się nie wysila. Zamiast opłaty za zarządzanie pobieranej z góry trzeba wprowadzić prowizję od wzrostu wartości jednostek uczestnictwa a to można wprowadzić jedną drobną zmianą ustawy, na którą wszyscy posłowie się zgodzą bez podziału na kluby gdyż inaczej narażą się wszystkim pracującym wyborcom. Chyba, że członkowie rządu i posłowie boją się potężnego lobby finansowego, które ich czymś szantażuje?
Teraz firmy zarządzające OFE mają pełen komunizm wynagradzania gdyż pobierają sobie wynagrodzenie za pracę z góry. Wynagrodzenie to jest stałe i nie zależy wcale od tego ile zysku wypracują dla ubezpieczonych, lecz rośnie tylko wraz ze z wzrostem kwoty zbieranych składek. Dlatego wydają ogromne kwoty na prowizje dla akwizytorów, aby zdobywać nowych członków o wysokich zarobkach a w zakresie wyników dla przyszłych emerytów wystarczy, aby nie wypaść poniżej średniej, co jest bardzo łatwe, gdy we wszystkich OFE większość aktywów stanowią obligacje skarbu państwa portfel akcji jest prawie taki sam. Jeżeli nie będzie większego uzależnienia wysokości zysków firm zarządzających OFE od przyrostu wartości jednostek uczestnictwa to reszta zmian ustawy będzie niewiele warta, chociaż podział członków OFE na grupy ryzyka ze względu na liczbę lat do emerytury jest potrzebny. Ale potrzebne jest również umożliwienie emerytom w ostatnich 5 latach dobrowolne podwyższenie sobie kapitału na koncie przez pewien limit dodatkowych wpłat od których nie będzie potrącana opłata za zarządzanie i które będą odliczane od dochodu pracownika do opodatkowania jak w pracowniczych programach emerytalnych. Ubezpieczony powinien mieć prawo wyboru czy dobrowolnie wpłaci sobie więcej do ZUS czy do OFE.