Szanowni Państwo, zwracam się do Was z prośbą o opinie w sprawie rozwiązania umowy najmu lokalu mieszkalnego. Rok temu podpisałem umowę najmu mieszkania na czas nieokreślony, w zasadzie wzór umowy jest standardowy, jednak nie ma nic na temat wypowiedzenia umowy ze strony najemcy. W dni 12.07.2009 poinformowałem wynajmującego, że 12.08.2009 chciałbym się wyprowadzić i tym samy rozwiązać umowę za porozumiem stron. Otrzymałem odpowiedź, że okres wypowiedzenia liczy się od miesiąca kalendarzowego. W tym przypadku oznacza to, że do końca sierpnia jestem zmuszony mieszkać co mi bardzo nie odpowieda. W kodeksie cywilnym faktycznie tak sprecyzowany jest okres wypowiedzenia. Szukam zatem możliwości jeśli okaże się, że najemca mimo faktu że współpraca układa się idealnie będzie trzymał się zapisów prawnych. Dodam jeszcze że w umowie jest zapis który mówi że w sprawach nieuregulowanych umową zastosowanie mają przepisy Kodeku Cywilnego oraz Ustawy o ochronie praw lokatorów. Wyprowadzając się zgodnie z moim planem jestem narazony na utratę kaucji, aby tego uniknąć chciałbym znaleść jakieś rozwiązanie. Powodem mojej zmiany mieszkania jest bardzo duża wilgotość wynikająca z faktu iż mieszkanie jest bardzo stare (lata 1940-1945) oraz grzyb na ścianach. W Kodeksie Cywilnym jest zapis: "Jeżeli wady najętego lokalu są tego rodzaju, że zagrażają zdrowiu najemcy lub jego domowników albo osób u niego zatrudnionych, najemca może wypowiedzieć najem bez zachowania terminów wypowiedzenia, chociażby w chwili zawarcia umowy wiedział o wadach. Czy w przypadku na brak porozumienia z najemną mogę na coś takiego liczyć, dziękuję za opinie.