Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Banki w centrum uwagi inwestorów

85
Podziel się:

Z komentarza money.pl dowiesz się, jak wyglądała wtorkowa sesja na najważniejszych rynkach akcji.

 Przemysław Ławrowski , analityk Money.pl
 
Pasjonat rynków finansowych. Przedkłada długoterminową inwestycję ponad krótkoterminową spekulację. Zwolennik analizy fundamentalnej, jednakże nie gardzi informacjami płynącymi z analizy technicznej. Wyznaje teorię, że w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych emocje są złym doradcą.
Przemysław Ławrowski , analityk Money.pl Pasjonat rynków finansowych. Przedkłada długoterminową inwestycję ponad krótkoterminową spekulację. Zwolennik analizy fundamentalnej, jednakże nie gardzi informacjami płynącymi z analizy technicznej. Wyznaje teorię, że w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych emocje są złym doradcą.

Większość europejskich parkietów ukończyło wtorkową sesję na plusie. Dobrych nastrojów, które panowały przez większą część handlu nie zepsuło poniedziałkowe wystąpienie szefowej Fed. Teraz rodzimy rynek akcji będzie żył nową propozycją Kancelarii Prezydenta w sprawie kredytów frankowych.

WIG20 zakończył wtorkową sesję 1,98-procentowym zyskiem osiągając wartość 1832,79 punktów. Najwięcej zyskały spółki energetyczne. Ponad 7 procent zyskała Enea, Energa poszyła w górę o ponad 4 procent, a Tauron zwyżkował o ponad 3 procent.

Rosły również akcje banków. O ponad 5 procent w górę poszły akcje Banku Handlowego, a ponad 3 procent zyskał mBank, a PKO BP podrożał o 1,63 procent.

Dobre nastroje na warszawskiej giełdzie to efekt wzrostów na globalnych rynkach, a także oczekiwanej przez rynek poprawionej propozycji na przewalutowanie kredytów frankowych, której pojawienie się zapowiedziano po zakończeniu sesji na warszawskiem parkiecie. Inwestorzy spodziewają się, że będzie ona mniej dotkliwa dla sektora bankowego. Nawet jeżeli tak się stanie, to nie wiadomo jak bardzo. Reakcję rynku na nową propozycję poznamy w środę rano.

Wtorkowa sesja na GPW

Podobną sytuację na rynku obserwowaliśmy w poniedziałek. Wydarzeniem dnia było wystąpienie Janet Yellen, jednakże miało ono miejsce po zakończeniu sesji w Europie. Dość nieoczekiwanie szefowa Fed wskazała jako główny problem stojący na przeszkodzie podwyżce stóp procentowych w USA możliwe wyjście Wielkiej Brytanii ze strefy euro. Ostatnie sondaże wskazywały na lekką przewagę eurosceptyków.

Szefowa Fed w dość stonowany sposób odniosła się do ostatnich danych z amerykańskiego rynku pracy. Tymczasem rynek traktował te dane jako główny czynnik powodujący złagodzenie stanowiska Yellen w sprawie podwyżek.

Według szefowej Fed gospodarka USA jest silna, ale są w niej jednak jeszcze elementy niepewne. Niewiele dowiedzieliśmy się na temat możliwych podwyżek stóp procentowych. Wszystko wskazuje jednak na to, że na czerwcowe posiedzenie nie ma co liczyć w tym kontekście.

We wtorek sesja na Wall Street rozpoczęła się od lekkich wzrostów. Jedynie Nasdaq tuż przed 17:00 wpadł „pod kreskę”

Wśród zachodnioeuropejskich parkietów najlepszy okazał się grecki Athex, który zyskał ponad 2 procent. Za nim uplasował się niemiecki DAX. Poszedł on w górę o ponad 1,5 procent. Pomogły mu dobre dane z Niemiec, gdzie produkcja przemysłowa urosła w kwietniu o 4,6 procent rok do roku, wobec spadku o 2,7 procent miesiąc wcześniej.

Zobacz, jak wyglądała wtorkowa sesja w Europie

Oprócz danych zza naszej zachodniej granicy, ważny dla rynku był również odczyt danych Eurostatu na temat wzrostu PKB w strefie euro i Unii Europejskiej. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.

Rozczarował nieco odczyt bilansu handlu zagranicznego z Francji (opublikowana wartość: -5,2 mld euro; prognoz: -4 mld euro). Nie wpłynęło to jednak znacząco na notowania indeksu CAC.

_ _Aktualizacja: 13:27

GPW wysoko, coraz wyżej. Banki na fali

Jacek Frączyk

Koniunktura na akcjach banków w Europie przerzuciła się do Polski. Te w połowie sesji są kołem zamachowym wzrostu indeksu WIG20.

Realnie poniedziałkowe słowa Janet Yellen na sektor bankowy pewnie nie będą miały wpływu, ale jednocześnie nastrój po nich polepszył ogólna koniunkturę giełdową. Banki ostatnio traciły w Europie, więc... teraz przyszedł czas na odbicie.

Podziałał też wzrost produkcji przemysłowej w Niemczech w kwietniu o 0,8 proc., gdy oczekiwano 0,7 proc. i korekta wyniku z marca z -1,3 na -1,1 proc. Rosnąca gospodarka to większa szansa, że kredyty będą się spłacać. Nie przeszkadzają przy tym słabe wyniki handlu zagranicznego Francji i problemy ze zbilansowaniem budżetu. Czytaj więcej

Wśród największych pięćdziesięciu spółek z Europy kontynentalnej wzrostem wyróżniają się w połowie sesji Deutsche Bank (+3,1 proc.) i włoski Unicredit (+3,0 proc.).

Zależny od tego drugiego Bank Pekao (+1,2 proc.) jest wiceliderem obrotów na giełdzie warszawskiej. Dużo mocniej jednak zyskuje PKO BP (+2,6 proc.) w nadziei, że prezentowany dzisiaj projekt ustawy prezydenckiej będzie dużo bardziej złagodzony względem propozycji z początku roku.

Prezentacja projektu odbędzie się o godzinie 17:00, czyli można jeszcze bezpiecznie pospekulować. 31 proc. kredytów mieszkaniowych PKO BP udzielił w walutach obcych, więc ewentualne korekty w ustawie - koszty poprzedniej wersji oszacowano na 67 mld zł dla sektora bankowego - łagodzące ton, zadziałałyby pozytywnie.

Według piątkowej Gazety Wyborczej nowa wersja ustawy może zawierać zapis, że w wypadku decyzji o konwersji długu na złotego, kredytobiorca musiał by zwrócić korzyści względem kredytu złotowego. A to z pewnością zmniejszy liczbę chętnych.

Silny wzrost zalicza dzisiaj również BZ WBK (+3,9 proc.) i mBank (+3,2 proc.). Oba mają odpowiednio 46 proc. i 75 proc. kredytów hipotecznych w walutach obcych (według danych na koniec marca).

Największe zainteresowanie przyciąga jednak dzisiaj PKN Orlen (+1,3 proc.), który obwieścił, że zarówno agencja Moody's, jak i Fitch podtrzymały zalecenia inwestycyjne względem euroobligacji koncernu, a finansowanie gigantycznej inwestycji (ponad 300 mln euro) w Czechach w instalację polietylenu zostało zapewnione. Czytaj więcej

Dzięki powyższym czynnikom indeks WIG20 zyskuje 1,6 proc.

Kwotowania dzienne WIG20

Wśród mniejszych spółek, wspominana wcześniej Grupa Azoty zyskuje już 6,1 proc. po zatwierdzeniu wypłaty dywidendy, a wysokie obroty - na poziomie siódmego miejsca w WIG20 - notuje Kruk (+1,0 proc.).

_ _Aktualizacja: 9:28 GPW: Wzrostowy początek. PGE i PGNiG w centrum uwagi

Jacek Frączyk

0,8-procentowym wzrostem kończy pierwszy kwadrans notowań indeks WIG20. Dobre nastroje na świecie po niedookreśleniu terminu podwyżek stóp przez Yellen podziałały również na nasz rynek.

Polskie spółki należą, obok rosyjskich do jednych z najbardziej niedowartościowanych na świecie. Ryzyko walutowe, biorące się m.in. z atmosfery politycznej co prawda powstrzymuje inwestorów przed bardziej śmiałymi ruchami, ale potencjał jest.

Szczególnych szans wzrostowych giełda upatruje ostatnio w akcjach PGE i PGNiG. Obie spółki przeżywały w ciągu ostatniego roku cięższe chwile, a potencjał dywidendowy im nie osłabł. To daje podbudowę do wzrostów. PGE zyskuje 1,9 proc., a PGNiG 2,3 proc. i są głównymi "pociągowymi" warszawskiej giełdy we wstępnej fazie sesji.

Kwotowania dzienne indeksu WIG20

Słabszy dzień zapowiada się na KGHM (-0,2 proc.), którego akcjonariusze muszą przetrawić informacje o rekordowych od miesięcy zapasach miedzi i w oczekiwaniu na jutrzejsze dane o handlu zagranicznym Chin. Czytaj więcej

Spośród średnich spółek wyróżnia się dzisiaj Grupa Azoty (+1,4 proc.). Uchwalona wczoraj dywidenda 84 gr. na akcje co prawda nie jest przesadnie wysoka, ale za to już pewna, a dzień ustalenia praw do niej już blisko (20 czerwca, czyli akcje trzeba mieć 16 czerwca).

W Europie dzisiaj wzrosty silniejsze niż w Polsce. Niemiecki DAX zyskuje 1,4 proc., francuski CAC40 1,0 proc., brytyjski FTSE100 0,8 proc., a włoski FTSE MIB 1,4 proc. Zyskują banki i firmy paliwowo-energetyczne. Te ostatnie dzięki cenom ropy, która utrzymuje się powyżej poziomu 50 dolarów za baryłkę (Brent).

Wznowienie pracy rafinerii we Francji i atak na ropociąg w Nigerii daje potencjał wzrostowy kursowi "czarnego złota". Czytaj więcej

_ _Aktualizacja: 7:36 Giełdy po Yellen. Fed cały czas steruje notowaniami

Jacek Frączyk

Po wczorajszej wypowiedzi Janet Yellen indeksy amerykańskie poszły w górę. Mimo że ton wypowiedzi równoważył nieco negatywne dane z rynku pracy, S&P500 zbliżył się nawet do historycznego maksimum. Perspektywa podwyżki według rynków terminowych przesunęła się na wrzesień.

Szefowa Fed Janet Yellen wystąpiła na sympozjum w Filadelfii i było to jej ostanie już publiczne przemówienie przed 15 czerwca, czyli datą posiedzenia władz banku centralnego, podczas którego może dojść do podwyżek stóp.

Prezes komentowała słabsze dane z rynku pracy ogłoszone w piątek. Wskazała, że mogą być to dane jednorazowe i gospodarka jednak nadal rośnie. Tak czy inaczej rynek kontraktów terminowych w Chicago ocenia, że na czerwcową podwyżkę po takich informacjach nie ma już szans, a najwcześniej decyzja zapadnie we wrześniu, czyli dobry fart na giełdzie z tanim pieniądzem w tle jeszcze potrwa.

Indeks S&P500 znalazł się na najwyższym poziomie od siedmiu miesięcy. Do historycznego maksimum brakuje mu już tylko 21 punktów.

Takie informacje mogą podziałać również na pozostałe rynki. Nie podziałały co prawda w Chinach, gdzie indeksy lekko tracą na fali obaw o skalę restrukturyzacji państwowych firm metalurgicznych i kopalń, rosną natomiast akcje w Japonii, Korei Południowej i w Hong-Kongu.

Dzisiaj mamy dwie decyzje z dużych banków centralnych - jedna już podjęta o utrzymaniu stóp w Australii, druga z Banku Rezerwy Indii - też bez zmian. Poza tym niewiele ważkich informacji makroekonomicznych.

O 8:00 podano informacje o produkcji przemysłowej w Niemczech. W kwietniu wzrosła o 0,8 proc. miesiąc do miesiąc (1,2 proc. rok do roku, prognozowano +1,0 proc.) - wyżej niż prognozowane 0,7 proc. - a marcowy spadek o 1,3 proc. został skorygowany do -1,1 proc.

O 11:00 finalny odczyt PKB dla Unii Europejskiej za pierwszy kwartał. Znamy już dwa wstępne odczyty - ostatni ogłoszony 13 maja wskazał na 1,5 proc. wzrostu rok do roku - teraz oczekuje się, że dane się potwierdzą.

Poza tym istotne będą dane o wydajności pracy w sektorach pozarolniczych w USA (14:30) i jednostkowych kosztach pracy - te są prognozowane odpowiednio na -0,6 proc. i +4,1 proc. kwartał do kwartału. Te dane tylko nieznacznie mogą zmienić nastrój odnośnie terminu podwyżek Fed - wszystko co najważniejsze zostało już podane wcześniej.

Pół godziny wcześniej informacje o polskich rezerwach walutowych w maju poda NBP - szacuje się, że wzrosną do wysokiego poziomu 92,2 mld euro, czyli bliskim historycznemu maksimum 93,8 mld euro.

Potem do końca dnia interesujące będą tylko wskaźnik PMI dla przemysłu Kanady (to głównie dla graczy na walutach) oraz cotygodniowe dane o zapasach ropy naftowej w USA wg API (dane poprzedzające o dzień ważniejszy raport US Energy Information Administration). Tydzień temu wbrew oczekiwaniom zapasy wzrosły, zamiast spadać. Ceny ropy, mimo osłabienia dolara po piątkowych danych z rynku pracy, od dwóch dni utrzymują się powyżej 50 dolarów na Brent.

Wzrost cen ropy to niezbyt korzystna informacja dla PKN Orlen i Lotosu, które zyskują dodatkową marżę handlową przy spadkach. W piątek na fali osłabienia dolara WIG-Paliwa odbił w górę i dzięki temu akcje spółek paliwowych zachowywały się nieco tylko lepiej od spadającego WIG20.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(85)
Szok naftowy ...
8 lat temu
W końcówce sesji stania w miejscu na najmniejszym obrocie 2016 roku, jak było do przewidzenia przy stałym wysypie tragicznych danych, wywalanie w Stanach i my jutro luka w dół.. Bo gra wbrew danym nie ma szans, kiedy zero popytu i szarpią się już tylko bankrutujące fundusze, bo im straty rosną.
Szok naftowy ...
8 lat temu
Miedź jest najlepszym wskaźnikiem stanu gospodarki, więc nie da się już nic ukryć. Zapasy z Chin przepływają teraz na LME, ale dopiero dziś na to wpadli, bo ktoś napisał o tym artykuł, co zapowiadałem już od dawna, ale trolle jak zwykle to wyśmiewali tak jak to, że ropa musi i będzie drożeć. Problemy KGHM nie są chwilowe i nie znikną, tak samo jak problemy PKN, kiedy gwałtownie drożeje mu surowiec, a więc koszty i straty rosną.
The Game Over
8 lat temu
Nasdaq już na minusie. Miedź -3%..
The Game Over
8 lat temu
Krach kredytu konsumenckiego w Stanach do 13,46 mld $, oczek. 18 mld $, poprz. 29,7 mld $.
The Game Over
8 lat temu
Koniec petrodolara złoto i ropa pokazują od dawna. Bo w odróżnieniu od drukarki zer bez pokrycia, udającej fikcyjną hopssę w bankrutującym razem z gospodarką kasynie, to są rzeczy realne, których się nie dodrukuje. Brent Crude Öl 51,39 0,83 1,64% 20:37:4
...
Następna strona