Z punktu widzenia polskiej gospodarki, najważniejszymi informacjami tego tygodnia były dane GUS. GPW reagowała jednak bardziej na to co działo się na globalnym rynku europejskim. W ostatni dzień handlu tego tygodnia, inwestorzy skupili się na zapowiedziach Mario Draghiego dotyczących programu skupu aktywów.
Warszawski indeks blue chipów zanotował dziś prawie procentowy wzrost. Tym samym udało się wybić powyżej poziomu 2400 punktów. Sesja zakończyła się na tym samym poziomie co tydzień temu. Dziś najlepszą dużą spółką okazał się Orange Polska oraz Lotos.
WIG50 zyskał 0,11 procent. Tutaj prym wiodła spółka Wawel. O 0,33 procent poszedł w górę WIG250.
Zobacz, jak radziły sobie indeksy z GPW w tym tygodniu Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Dziś lepiej niż GPW wypadły giełdy w zachodniej Europy. DAX, CAC oraz portugalski PSI poszły w górę o ponad 2 procent. Jeszcze lepiej poradziła sobie giełda w Mediolanie. Do kupowania akcji pod koniec tygodnia zachęciły inwestorów słowa Mario Draghiego oraz niespodziewane cięcie stóp procentowych w Chinach.
Notowania europejskich indeksów podczas dzisiejszej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Szef Europejskiego Banku Centralnego zapowiedział dziś, że program skupu aktywów będzie zwiększony. Wszystko zależy jednak od oczekiwań inflacyjnych. Jeżeli będą w dalszym ciągu spadać to można się spodziewać zwiększenia skupu. Już w poniedziałek Mario Draghi przy okazji wystąpienia w Parlamencie Europejskim mówił o możliwościach skupu obligacji.
Drugim czynnikiem były informacje z Chin. Obcięto tam stopę depozytową o 25 punktów bazowych, a stopa rocznych pożyczek spadła o 40 punktów. Chińska gospodarka jest dużym rynkiem zbytu dla europejskich firm. Jej pobudzanie może pozytywnie wpłynąć na koniunkturę na starym kontynencie, co dobrze odebrali inwestorzy.
Fatalne dane w tym tygodniu podała z kolei Japonia. Tamtejsze PKB w trzecim kwartale w ujęciu annualizowanym, czyli przeliczonym na zmianę roczną spadło o 1,6 procent.
Za nami ważne publikacje GUS
Dane, jakie podał Główny Urząd Statystyczny, towarzyszyły nam w drugiej części tygodnia. W środę poznaliśmy informacje dotyczące zatrudnienia i wynagrodzeń. Przeciętne wynagrodzenie brutto w październiku wyniosło 3980,9 złotych, czyli o prawie 20 złotych mniej niż przed miesiącem. Zatrudnienie rok do roku wzrosło o 0,8 procent, czyli o tyle ile spodziewali się analitycy, a wynagrodzenia w ujęciu rocznym poszły w górę o 3,8 procent.
W czwartek podano natomiast dane dotyczące produkcji przemysłowej. Zaskoczenia nie było. W październiku w ujęciu rocznym wzrosła ona o 1,6 procent o tyle samo ile spodziewał się rynek. Miesiąc do miesiąca wzrost wyniósł 3,5 procent. Podano również zmianę produkcji budowlano-montażowej, która spadła o 1 procent w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego.
Tego samego dnia pokazano rozczarowujące informacje dotyczące europejskich indeksów PMI, które przesądziły o spadkowych nastrojach w tym dniu w Europie.
Dziś natomiast ukazał się raport GUS dotyczący koniunktury konsumenckiej i gospodarczej. Nastroje kupujących spadły podobnie jak kondycja branży budowlanej. Podobnie jak przed miesiącem oceniono koniunkturę w przemyśle i handlu detalicznym.
Z perspektywy niemieckich inwestorów szczególnie ważne były wtorkowe informacji dotyczące wskaźnika instytutu ZEW. Pokazuje on nastroje wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych w odniesieniu do sytuacji gospodarczej w Niemczech. W listopadzie przerwana została trwająca 10 miesięcy seria spadkowa indeksu.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej