Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Puchalski: Wraca temat podwyżek stóp w USA

0
Podziel się:

Komentarz analityka do sytuacji na rynku finansowym.

Puchalski: Wraca temat podwyżek stóp w USA

Pierwsza reakcja na wczorajszy zapis protokołu z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej (minutes) był pozytywny, jednak dzisiaj rynek nie wydaje się żyć podwyżką we wrześniu, chociaż podwyżka pod koniec roku nadal wydaje się być w grze.

Oficjela FED pozostaje ostrożna wobec odbicia inflacji, jednak członkowie są mocno podzieleni. Wskazują na czynniki ryzyka, które zwłaszcza w długim terminie mogą mieć wpływ na rodzimą gospodarkę.

Rynki do tej pory wydawały się być optymistycznie wpływając na bardzo wysokie wyceny, a przy utrzymujących się czynnikach ryzyka, ciężko uważać, że amerykańskim akcjom pozostało dużo paliwa do dalszych, dynamicznych wzrostów. Obecnie indeks S&P500 wzrasta o 0.1%, oscylując wokół poziomu 2180, wczorajszy protokół nie dał rynkom powodów do oczekiwań szybkiej podwyżki.

Gwoli przypomnienia, S&P500 wzrastał przez sześc z ostatnich 8 tygodni. Wpływał na to ogólny optymizm co do globalnej, łagodnej polityki monetarnej, dodatkowo mamy do czynienia ze stosunkowo dobrym sezonem wyników , a zwłaszcza rynek pracy w USA pozostaje w dobrej kondycji. Najciekawszą historią związaną z początkiem handlu w USA jest mocny rajd na akcjach Wal-Martu. Stało się tak ze względu na publikację dobrych wyników kwartalnych. Spółce już ósmy kwartał z rzędu udało się poprawić wyniki. Jeszcze 30 spółek z indeksu S&P500 opublikuje wyniki. Jeśli chodzi o już opublikowane – 78% spółek przebiło oczekiwania w przypadku zysków, a 56% w przypadku sprzedaży.

Ciekawie było także na warszawskim parkiecie. Obserwujemy mocną przeceną, pomimo lekko wzrostowych sesji na najważniejszych europejskich parkietach (DAX +0.4%). WIG20 obecnie traci -0.6%. Polska giełda spada głównie ze względu na rozczarowujące dane. Po drobnym przerywniku w postaci solidnych danych z rynku pracy mamy bardzo słabe raporty o produkcji i sprzedaży za lipiec. Ze względu na efekt kalendarza oczekiwano spadku dynamiki produkcji w lipcu (ze względu na 2 dni robocze mniej). Jednak GUS szacuje, że eliminując tego rodzaju efekt produkcja była jedynie o 1,6% wyższa niż przed rokiem i o tyle samo spadła w relacji do czerwca. Niewiele lepiej wypadły dane o sprzedaży detalicznej.

Co prawda w cenach stałych nadal obserwujemy pokaźny pokaźny wzrost, jednak jego dynamika jest niższa niż w czerwcu. Dane są zastanawiające, ponieważ nie widać w nich mocno rosnących dochodów, czy to z rynku pracy, czy też z programu 500+.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)