Na 4 lata mamy spokój z wyborami prezydenckimi w USA. Po reakcji inwestorów widać mimo wszystko ulgę. Warszawska giełda skrócony przez Święto Niepodległości tydzień kończy wyraźnie na plusie. Bohaterem jest KGHM, który zyskał 26 proc!
Inwestorzy mogą odetchnąć z ulgą. Największy czynnik ryzyka w ostatnim czasie, czyli wybory prezydenckie w USA już za nami. Chociaż zwycięzcą został kandydat, który nie był faworytem rynków finansowych, to przynajmniej wiadomo już jak wygląda sytuacja i na jakich zasadach będzie się toczyć gra.
Wbrew wcześniejszym obawom, nie doszło do katastrofy ani na giełdach, ani na pozostałych rynkach: walut czy surowców. Co więcej, tydzień w przypadku akcji kończymy w większości przypadków na solidnych plusach (GPW w piątek świętuje), choć ostatnie godziny czwartkowej sesji upłynęły pod znakiem realizacji zysków.
Najbardziej zachowawczy okazali się gracze z Londynu, gdzie w czwartek FTSE100 zanotował 1,5-proc. spadek. Francuski CAC40 czy niemiecki DAX podbiły stawkę z ubiegłego piątku o 2-3 proc.
Jak w tym wszystkim wypadły nasze blue chipy? Niewiele gorzej niż najwięksi konkurenci. W czwartek nawet przez chwilę WIG20 był powyżej 1830 pkt. - to oznacza prawie 3-miesięczne maksima. Ostatecznie jednak odniesieniem na poniedziałek jest 1796 pkt.
Trump oswoił rynki swoją postawą zaraz po ogłoszeniu wyników, gdzie w pierwszych słowach złagodniał, nieco odcinając się od kontrowersyjnych wcześniejszych wypowiedzi. Wall Street może liczyć na cięcia podatków i setki miliardów dolarów pompowanych w gospodarkę. Clinton w swoich obietnicach nie była tak hojna.
Pozostając przy Wall Street, warto zauważyć jeszcze większy napływ optymizmu niż w przypadku europejskich giełd. Dla Dow Jones'a tygodniowa zwyżka jak na razie sięga 4 proc. A dopiero co mieliśmy do czynienia z najdłuższą od 36 lat serią spadków w USA. Oczywiście ten tydzień jeszcze się dla amerykańskich giełd nie kończy. Może się to jeszcze zmienić chociażby jutro, ale na to już gracze z GPW zareagują dopiero w poniedziałek.
W obliczu wyborów praktycznie żadne wydarzenia i publikacje o charakterze makroekonomicznym nie miały przebicia. Zresztą w tle nie wiele się działo. Za nami m.in. kolejne posiedzenie RPP, które oczywiście utrzymuje status quo. W tym wszystkim zgubiły się też dane makro z Chin, a dokładniej inflacja i bilans handlu zagranicznego. Szczególnie w drugim przypadku mieliśmy do czynienia ze sporym zaskoczeniem.
Wracając na GPW, nie można pominąć kończącego się powoli sezonu publikacji raportów kwartalnych. Tylko wśród blue chipów karty odkryły: PKO BP, PGE, Cyfrowy Polsat, KGHM, PGNiG, Tauron, CCC, Enea, Eurocash, Pekao i PZU.
Na uwagę zasługuje miedziowy gigant z Lubina, który tylko w czwartek zyskał na wartości 8 proc., a od ubiegłego tygodnia kurs akcji poszedł w górę 26 proc. KGHM miał w trzecim kwartale 329 mln zł zysku netto wobec 33 mln zł rok wcześniej.
Wielu powodów do zadowolenia nie mają za to posiadacze udziałów w PGE. To w tym tygodniu najsłabsza spółka z WIG20 (-3,5 proc.). Polska Grupa Energetyczna odnotowała 656 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w trzecim kwartale wobec ponad miliarda rok wcześniej.