Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NBP: Rośnie ryzyko prawne związane z walutowymi kredytami mieszkaniowymi

6
Podziel się:

W przypadku utrzymania się trendu rosnącej liczby składanych pozwów, materializacja ryzyka prawnego związanego z walutowymi kredytami mieszkaniowymi będzie miała znaczny, negatywny wpływ na sytuację finansową banków, ocenia Narodowy Bank Polski (NBP) w raporcie "Raport o stabilności systemu finansowego. Ocena skutków pandemii COVID-19".

NBP: Rośnie ryzyko prawne związane z walutowymi kredytami mieszkaniowymi

"Rośnie ryzyko prawne związane z walutowymi kredytami mieszkaniowymi. Wzrost liczby pozwów kierowanych do sądów przez kredytobiorców i odsetka rozstrzygnięć niekorzystnych dla banków powodują konieczność tworzenia dodatkowych odpisów i rezerw, co w efekcie negatywnie wpływa na wyniki finansowe i perspektywy ich dalszego kształtowania" - czytamy w raporcie.

"Niepewność dotycząca linii orzeczniczej i przyszłej liczby pozwów utrudnia określenie, ile rezerw i odpisów na ryzyko prawne banki powinny dotworzyć. Jednak zakładając utrzymanie się obserwowanej obecnie dynamiki liczby pozwów oraz proporcji niekorzystnych rozstrzygnięć sądowych można szacować, że w przyszłości dodatkowe koszty poniesione przez niektóre banki z największymi portfelami kredytów w CHF mogą być wysokie w relacji do ich funduszy własnych" - czytamy dalej.

Jak wskazano, po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zaobserwowano również zmianę struktury rodzajowej zaskarżanych umów, tj. wzrost udziału kredytów denominowanych względem indeksowanych. Utrzymanie takiej tendencji może mieć dodatkowo niekorzystny wpływ ekonomiczny na banki, które udzielały dużo kredytów denominowanych. Od IV kwartału 2019 r. udział pozwów z tytułu takich kredytów rośnie (do 22% w II kwartale 2020 r.), przy około 40% udziale w całym portfelu walutowych kredytów mieszkaniowych.

"W przypadku stwierdzenia klauzuli abuzywnej w umowie o kredyt denominowany, sądy znacznie częściej skłaniają się ku stwierdzeniu nieważności całej umowy niż jedynie samej klauzuli abuzywnej. W takich przypadkach kluczowym czynnikiem wpływającym na koszty banków jest kwestia rozstrzygnięć sądowych co do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Dotychczas nie ukształtowała się jednolita linia orzecznicza w tym zakresie, a liczba spraw zakończona prawomocnym wyrokiem stwierdzającym nieważność umowy jest wciąż bardzo mała" - czytamy dalej.

Brak wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w wykonaniu nieważnej umowy oznaczać będzie dotkliwe konsekwencje finansowe dla banków, podano także.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(6)
Huan
3 lata temu
Widziały gały co brały gdzie państwo KNF MF i inne kontrolne instytucje .Frankowicz sam jest sobie winny klauzula abuzywna nie powinna być powodem unieważnienia kredytu.
Asdf
3 lata temu
Rozumiem, że NBP wolałby gdyby to kredytobiorcy wrobieni przez banki w te kredyty ponieśli straty s banki nie poniosły żadnej odpowiedzialności.
Jest ciekawie
3 lata temu
Nieuczciwe postępowanie banków w sprawie kredytów we frankach: 1. Wciskali klientom kredyty w CHF, często nie dając im możliwości zaciągnięcia podobnego kredytu w PLN. 2. Przenosili na klientów całe ryzyko związane z kursem CHF. 3. Oprócz odsetek i prowizji doliczali spred w oparciu o tabele kursowe ustalane przez zarządy banków. 4. Starają się przenieść odpowiedzialność za całą tę sytuację na innych.
Yod
3 lata temu
Banki świetnie zdawały sobie sprawę z tego że dają pogrążające ludzi kredyty we frankach. Kilkanaście lat temu nie było możliwości wziąć kredyt inny niż w walucie, były wręcz wciskane na siłę. Rząd niby sobie nie zdawał z tego sprawy? Przecież to jasne że ktoś dostał w łapę żeby takie praktyki przechodziły. Teraz banki będą grały wielce poszkodowanych a rząd umyje od tego ręce. Śmiać mi się chce(przez łzy) co tu się odp...
Racjonalny
3 lata temu
Tak samo było w USA w związku z kryzysem w 2008 r. Banki zarabiały krocie na nieuczciwych instrumentach finansowych - bo tak to można w uproszczeniu nazwać - a ich zarządy, prezesi i dyrektorzy pobierali horrendalne wynagrodzenia. Wszyscy w bankach, FED i nadzorze na długo przed krachem wiedzieli, że będzie z tym duży problem. Bankowcy - jak to oni - "tańczymy dopóki gra muzyka" i zgarniali miliony w premiach. Na koniec trzeba było "ratować system finansowy", czyli zapłacili podatnicy. W Polsce jest podobnie. Bankowcy bardzo dobrze wiedzieli, że ich umowy mogą spowodować w przyszłości duże kłopoty. W innych krajach już wtedy były zakazane kredyty hipoteczne w CHF. Ponadto nadzór finansowy też przed tym przestrzegał. No, ale skoro można "strzyc owce" ile się da - dodatkowo przenosząc na nie całe ryzyko - to "hulaj dusza, piekła nie ma" a banksterzy zarabiali krocie. Teraz, gdy w końcu frankowicze - po wielu latach próśb o ugody - poszli do sądów i zaczęli wygrywać, to zaczęło się straszenie społeczeństwa, że musicie za to zapłacić bo "sektor bankowy tego nie wytrzyma". Sorry za te mocne słowa, ale rzygać mi już się chce gdy czytam, że bankierzy oczekują teraz by rząd, w de facto społeczeństwo w jakiś sposób im teraz pomagał. A z jeszcze większym niesmakiem czytam wypowiedzi niektórych zwykłych ludzi - chyba że to piszą trole na usługach bankowców, którzy twierdzą, że frankowicze sami są sobie winni bo byli pazerni i "trzeba było brać kredyt w PLN". Prawda jest jedna: tu nie chodzi o RYZYKO WALUTOWE, tu chodzi o NIEUCZCIWIE SKONSTRUOWANE UMOWY i cała reszta nie ma znaczenia. Gdyby banki liczyły kurs CHF w oparciu o tabele NBP, np. spłata po kursie średnim NBP + 5 gr. to nikt by nie miał o to pretensji. Natomiast pazerne banki wolały ustalać kursy przeliczeniowe tak, jak im pasowało, według decyzji zarządów i teraz za to płacą. Banki muszą zapłacić za swoje oszustwa, a społeczeństwo powinno być w tej sprawie zgodne i solidarne. Nie dajmy się podzielić - nie jesteśmy owcami do strzyżenia. Wczoraj byli klienci Amber Gold, Get back, teraz frankowicze, a niedługo inni, których banki i pseudo banki postanawią ograbić z ich oszczędności by ich prezesi mogli zarabiać miliony miesięcznie.