Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Skarbiec TFI: Inwestycje w cyfryzację, medycynę nowym trendem na najbliższe lata

0
Podziel się:

Otoczenie niskich stóp procentowych może sprawić, że dojdzie do znacznego przepływu kapitału w kierunku m.in. aktywów akcyjnych, a ich dominacja może potrwać wiele lat, ocenia w rozmowie z ISBnews zarządzający funduszami w Skarbiec Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (TFI) Michał Cichosz. Według niego, tym większe znaczenie ma poszukiwanie wzrostu - poprzez identyfikowanie liderów przemian technologicznych, wywołanych i zintensyfikowanych przez pandemię koronawirusa.

Skarbiec TFI: Inwestycje w cyfryzację, medycynę nowym trendem na najbliższe lata

Według niego, dwa istotne zjawiska, które należy w najbliższych latach uwzględniać przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, to właśnie deficyt dochodu i deficyt wzrostu.

"To, co jest istotnie i co raczej nie zniknie z radarów inwestorów w najbliższych latach, to dwa deficyty, które obserwujemy na świecie. Pierwszym jest deficyt dochodu. Po wielu latach poziom stóp procentowych przestał zapewniać zachowanie wartości pieniądza w czasie. Obecnie, aby zarobić przynajmniej tyle, ile wynosi inflacja, inwestorzy muszą część środków przenieść na inne klasy aktywów. To może spowodować pierwszy od wielu lat istotny napływ środków do wybranych aktywów akcyjnych, które w relacji do innych klas aktywów mają obecnie atrakcyjniejszą dochodowość" - powiedział Cichosz w rozmowie z ISBnews.

"Ten trend będzie dominować przez najbliższe lata, bo ciężko w przypadku takiej niepewności makroekonomicznej założyć, że stopy procentowe będą rosnąć, że banki centralne będą zainteresowane zwiększaniem kosztu pieniądza. Trudno wyobrazić sobie ten scenariusz, w związku z tym to status quo, czyli polowanie na dochód, będzie głównym trendem i to niezależnie od tego, w jakim stanie będą gospodarki na świecie i jak będzie przebiegało szczepienie społeczeństw na świecie, ponieważ oszczędności, które w ramach pandemii w przypadku gospodarstw domowych osiągnęły rekordowe poziomy, muszą gdzieś być ulokowane, aby zachować wartość pieniądza w czasie" - podkreślił zarządzający.

Drugi element to poszukiwanie wzrostu. Ostatnio szerokie wskaźniki makroekonomiczne są generalnie negatywne, pandemia spowodowała załamanie wielu sektorów gospodarki i pozostało niewiele obszarów inwestycyjnych, które potrafiły rosnąć w tempie dwucyfrowym, odcinając się od tego szerokiego makroekonomicznego trendu.

"Takie miejsca będą pierwszym wyborem wśród inwestorów - spółki, które będą rosły niezależnie od generalnej koniunktury i cyklów makroekonomicznych. Deficyt wzrostu sprawi, że spółki, które będą rozwijać się w tempie kilkudziesięciu procent będą ściągać inwestorów do siebie. Staramy się myśleć tematycznie i identyfikować miejsca, które będą się rozwijać niezależnie od tego szerokiego cyklu gospodarczego - tak jak chociażby kilka lat temu rynek e-commerce rozwijał się niezależnie od danych o sprzedaży detalicznej, ponieważ e-handel 'podgryzał' rynek sklepów tradycyjnych, tak samo jak chociażby płatności cyfrowe 'podgryzały' obieg tradycyjnej gotówki, co również działo się niezależnie od koniunktury" - stwierdził Cichosz.

Zarządzający wskazał na dwa szeroko rozumiane sektory, które Skarbiec TFI identyfikuje jako obszary dające szanse na zaspokojenie deficytu wzrostu: cyfryzację firm oraz nowych technologii w medycynie.

Zwrócił uwagę, że obecnie na giełdach notowanych jest znacznie więcej spółek, które są dostawcami usług związanych z cyfryzacją biznesu, niż było to w przypadku ostatniej rewolucji internetowej dotyczącej konsumentów, w której kilka dużych podmiotów zdominowało rynek usług i produktów dla konsumentów.

"Samych notowanych na giełdzie podmiotów oferujących ekspozycję na cyfryzację biznesu jest ponad sto na samym rynku amerykańskim i są one na dużo wcześniejszym etapie rozwoju - ich średni przychód roczny oscyluje wokół kilkuset milionów dolarów i o wiele łatwiej im będzie w nadchodzących latach zwielokrotnić przychody do kilku miliardów rocznie, aniżeli gigantom internetowym niedawno" - powiedział Cichosz.

Kolejny obszar, w którym Skarbiec TFI spodziewa się nowej rewolucji to medycyna, która przez wiele lat nie nadążała za zmianami technologicznymi, ale wydarzenia związane z COVID-19 spowodowało tu "przebudzenie" branż, budżetów i cyfryzację tego rynku.

"Obserwujemy takie ciekawe trendy - i obstawiamy je w naszym inwestycjach - jak genomika, czyli technologia umożliwiająca powszechny dostęp do sekwencjonowania ludzkiego genomu. Dochodzimy do punktu, w którym ten proces staje się już tani - sekwencja genomu w 2010 r. kosztowała 30 tys. USD, a dziś to poniżej 1 tys. USD - więc automatycznie ten rynek powiększa się. Przykładowo technologia ta została zastosowana w opracowaniu najnowszych szczepionek na COVID-19 - tzn. mRNA - i ich skuteczność przekracza 90% w porównaniu do ok. 70% w przypadku tradycyjnych szczepionek. Widać więc, jakie możliwości daje innowacja. W przypadku służby zdrowia także ważna jest cyfryzacja - choćby wejście telemedycyny, co nie udawało się przez wiele poprzednich lat. To koło zamachowe, które zostało wprawione w ruch, będzie działać przez najbliższą dekadę. Jest to obszar, w którym warto inwestować" - wskazał zarządzający.

Zwrócił też uwagę na to, że po zidentyfikowaniu branż wzrostowych istotną rolę odgrywa zapewnienie odpowiednich mocy analitycznych, aby zidentyfikować podmioty z tych branż, które zapewnią sukces inwestycyjny. Stąd np. w funduszu Skarbiec Spółek Wzrostowych decyzje podejmuje zespół czworga zarządzających.

"Wiemy nie od dziś, że w danym segmencie wygrywa najlepsze rozwiązanie - najwygodniejsze, najsprawniejsze, z najlepszym user experience. Często lider zdobywa nieproporcjonalnie duży udział w rynku i to jego właśnie trzeba wybrać, ponieważ inwestowanie w grupę 5-7 spółek robiących to samo zwykle prowadzi do dużych błędów inwestycyjnych. Lider zgarnia dla siebie kilkadziesiąt procent rynku, a pozostali ostatecznie mają bardzo trudno, by na nim w ogóle przetrwać. Dzięki naszemu warsztatowi analitycznemu możliwe jest właśnie to, by wybrać lidera, który zapewni sukces inwestycyjny. Aby dobrze zdefiniować tego lidera, potrzebne jest podejście, które w naszym przypadku jest bardzo mocno oparte o analizę produktu i jego ocenę przez samych użytkowników i ekspertów z branży. Produkt jest najważniejszy, a dopiero potem sprawdzamy, czy właściciel tego produktu jest na giełdzie czy dopiero będzie na niej notowany i dopiero na końcu dokładamy analizę czysto finansową" - wyjaśnił Cichosz.

Jeśli chodzi o parkiet, na którym notowane są spółki znajdujące się w kręgu zainteresowań zarządzających, najczęściej jest to rynek amerykański - niezależnie od kraju pochodzenia danego emitenta.

"Często bowiem spółki z najciekawszym produktem notują się na najbardziej prestiżowym rynku, czyli w USA. A druga rzecz jest taka, że szukamy spółek, które potrafią się rozwijać obecnie i w nadchodzących latach na poziomie co najmniej 30%, jeśli chodzi o przychody. W USA widzimy wiele firm, które spełniają ten nasz podstawowy warunek, widzimy tam spółki, które mają szansę zwielokrotnić swoje przychody w ciągu najbliższej dekady. Rynek amerykański ze względu na swoją chłonność pozwala nam znaleźć co najmniej kilkadziesiąt spółek. Na rynkach europejskich jest takich spółek zdecydowanie mniej" - powiedział zarządzający.

Według analiz Skarbca przeprowadzonych jeszcze przed pandemią koronawirusa, w USA spółek zwiększających przychody o ponad 10% rocznie było ponad 20%, natomiast w Europie - zaledwie 3%. Jak tłumaczy Cichosz, wynika to z faktu, że w Europie mamy ekspozycję giełdową zdecydowanie bardziej nakierowaną na "starą ekonomię", natomiast w USA mamy zdecydowanie większy odsetek podmiotów cyfrowych, innowacyjnych.

Skarbiec Holding jest grupą, której przedmiotem działalności jest zarządzanie funduszami inwestycyjnymi (fundusze inwestycyjne otwarte, specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte, fundusze inwestycyjne zamknięte) oraz usługi zarządzania portfelami instrumentów finansowych na zlecenie. Skarbiec Holding S.A. jest jedynym akcjonariuszem Skarbiec TFI S.A., które powstało w 1997 roku jako piąte towarzystwo funduszy inwestycyjnych w Polsce i jest jednym z największych towarzystw niezależnych od jakiejkolwiek grupy bankowo-finansowej w Polsce.

Tomasz Oljasz

media
telekomunikacja
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)