Jak podaje amerykańskie Departament Energii, zapasy ropy naftowej w USA zmniejszyły się o 4,2 mln baryłek. To o wiele większy spadek w stosunku do prognoz. Tydzień temu amerykańska administracja informowała o wzroście zapasów o 1,3 mln baryłek.
Rynek spodziewał się spadku zapasów ropy naftowej o 1,7 mln baryłek. Rynek jednak na razie nie kwapi się do tego, aby podnieść ceny tego surowca. Baryłka ropy West Texas Intermediate kosztuje 49 dolarów. Podobnie plasuje się cena notowanej w Londynie ropy Brent.
Dane są potwierdzeniem opublikowanych we wtorek wyliczeń Amerykańskiego Instytutu Paliw (API). Wynika z nich, że zapasy surowca spadły w USA w ub. tygodniu o 5,14 mln baryłek. Analitycy oceniali, że zapasy ropy w USA spadły w ub. tygodniu o 2,0 mln baryłek.
Na rynkach jest tymczasem mniej ropy z Kanady, o 1 mln baryłek dziennie, bo tamtejsi producenci surowca ograniczyć dostawy. Pożary, które od wielu dni szalały w Kanadzie, nie pozwalają na uruchomienie normalnej produkcji ropy. We wtorek ropa na NYMEX zdrożała o 54 centy do 48,62 dolarów za baryłkę.