Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

PGNiG nie zrezygnuje z umów z Gazpromem. Tylko krótkie kontrakty

12
Podziel się:

Wcześniej prezes PGNiG Piotr Woźniak mówił, że w średnim i długim terminie spółka chce pozyskiwać gaz wyłącznie spoza Rosji.

Państwowa grupa PGNiG jest liderem rynku gazu w Polsce.
Państwowa grupa PGNiG jest liderem rynku gazu w Polsce. (Radek Koleśnik / Reporter)

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo nie jest przeciwne współpracy z Gazpromem, jednak pod warunkiem zachowania partnerskich zasad współpracy i pewności dostaw - wskazuje wiceprezes PGNiG Łukasz Kroplewski. Przypomina, że Rosjanie traktują Polaków dużo gorzej niż partnerów zachodnich.

- Liczymy na racjonalność w biznesie, na zdrowe zasady partnerskie, na pewność dostaw. Jeżeli Rosjanie będą poważnym partnerem, nie jesteśmy przeciwni współpracy - zapowiedział wiceprezes Kroplewski w kuluarach konferencji "Nafta-Gaz-Chemia 2017".

Na początku września prezes PGNiG Piotr Woźniak mówił, że w średnim i długim terminie spółka chce pozyskiwać gaz wyłącznie spoza Rosji. Z kolei pełnomocnik rządu ds. kluczowej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski informował, że Polska nie będzie po 2022 sprowadzać gazu z Rosji w formule, jaka jest wykorzystywana obecnie.

Podczas panelu Kroplewski powiedział, że Gazprom traktuje polskiego partnera o 30-40 proc. gorzej niż partnerów zachodnich. Później wyjaśnił jednak, że odnosi się to do "historycznej współpracy" i nie dotyczy tylko cen.

- Długoterminowe kontrakty w chwili obecnej nie mają racji bytu. Wchodzi się w kontrakty krótkoterminowe czy spoty. Możliwości na rynku są ogromne, zwłaszcza jeżeli chodzi o obszar LNG - podkreślił.

Zobacz także: To się liczy: PGNiG kontra Gazprom. Czy gaz może być tańszy?

Zapewnił, że obecnie działania spółki, mające na celu zróżnicowanie źródeł dostaw gazu, stawiają nas na zupełnie innej pozycji w stosunku do rosyjskiego kontrahenta.

- Wiemy, że Rosjanie szanują tylko silnych. My silni jesteśmy. Nie będzie zgody PGNiG na wpłynięcie przez Nord Stream II niemalże 100 mld m3 gazu, bo wtedy moglibyśmy zapomnieć o jakiejkolwiek niezależności energetycznej w kontekście gazu, jeżeli chodzi o tę część Europy - skomentował Kroplewski.

Państwowa grupa PGNiG jest liderem rynku gazu w Polsce. Zajmuje się wydobyciem gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju, importem gazu ziemnego do Polski, magazynowaniem gazu w podziemnych magazynach, dystrybucją paliw gazowych, a także zagospodarowaniem złóż.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(12)
rezz
7 lat temu
Tak bardzo się boją tego Nord Streamu, że wolą się uzależnić od USA? Czy też mamy tyle złóż, że sami "wykarmimy" gazem połowę Europy? Nie rozumiem, o co ten szum... W biznesie rządzi pieniądz - a ma go ten, kto umie dobrze sprzedać, nie ten, kto inwestycje blokuje.
Roller
7 lat temu
PGNiG skrzętnie ukrywa konkretne koszty zakupu gazu z Rosji, Kataru czy USA, bo to jest podobno tajemnica handlowa. A mediom rzuca informację o jakichś 40%, wiedząc, że przy tajności cen zakupu nikt nie może tego zweryfikować. Nie wiemy nawet czy płacimy 40% więcej niż przeciętny zachodni klient, czy klient wybrany tak, żeby podkreślić różnice cen. Gdyby PGNiG grał uczciwie powinien ujawnić wszystkie ceny i ludzie sami mogliby ocenić jak realnie wyglądają te koszty. Dla mnie informacja Kroplewskiego to propaganda mająca nastawić ludzi przeciwko Gazpromowi i dać zielone światło na zakupy gazu z USA czy Norwegii, które mogą okazać się jeszcze droższe.
Overlord
7 lat temu
A już myślałem że to były dyrektor w pgnig a teraz gość z Wielkiej firmy negocjuje z Gazpromem. Ale widzę, że jak zwykle się pomyliłem i to kolejny raz..... Pisałem to ja były pracownik PGNIG, HEG a obecnie konkurencji tych firm :). PS Panowie zostawcie tą pseudo firemkę o angielsko brzmiącej nazwie i poszukiwanie sobie uczciwej roboty
raf
7 lat temu
dopiero dzieki gazoportowi polska stala sie w pewnym stopniu niezalezna od gazpromu. Pis do tego nawet palca nie przylozyl. Gaz z norwegii musi byc tez oplacalny. polozenie rury kosztuje. i wlasnie zalezy kto ile sprowadza bo jak sie bedzie sprowadzac kapke gazu przez rurociag to po co go budowac a jak ktos duzo sprowadza to ma i nizsze ceny. Jeszce drugi gazoport wybudowac bo gazociag wiarze z jednym dostawca
Feliks D.
7 lat temu
Należy opublikowąć kontrakt podpisany przez pawlaka tego wsiura który był premierem.