Chińskie akcje kontynuowały silne spadki, kończąc ostatnie trzy tygodnie 30-procentowym zjazdem notowań. W ten sposób zredukowane zostały prawie całe zyski giełd akcji z bieżącego roku. Regulator rynku rozpoczął śledztwo w sprawie potencjalnej manipulacji rynkiem.
Shanghai Composite spadał ponad -7 proc. na początku notowań, ale ostatecznie na koniec dnia ,,tylko" niecałe -4 proc. W ciągu tygodnia stracił prawie 11 proc. Indeks połączonych giełd w Shenzen i Shanghaju CSI 300 spadł -2,4 proc., a w trakcie sesji był nawet -8 proc. niżej niż dzień wcześniej. Tylko nieznacznie tracił natomiast rynek w Hong-Kongu - Hang-Seng spadł o -0,6 proc.
Czwartkowe komentarze z banku centralnego i od premiera Li Keqiang dały niewiele, żeby uspokoić inwestorów. Bank centralny zapowiedział działania w celu uniknięcia wpływu giełdowej paniki na gospodarkę, a premier działania na rzecz uzdrowienia rynków kapitałowych.
Japoński Nikkei 225 nieznacznie wzrósł w piątek o 0,1 proc. po 0,4-procentowym spadku z dnia poprzedniego, dzięki wzrostom banków i największych spółek. Nadal czynnikiem powstrzymującym większy optymizm jest referendum greckie. Banki zyskiwały w reakcji na raport, w którym Sumitomo Mitsui Financial Group informuje, że najbliższej jesieni zredukuje powiązania krzyżowe między spółkami z grupy.