Wśród blisko 500 spółek z warszawskiej giełdy wyróżnia się w poniedziałek jedna. Biotechnologiczny Mabion, który pracuje nad lekiem na białaczkę i chłoniaka, poinformował o pozytywnych wynikach testów. Na reakcję inwestorów nie trzeba było długo czekać.
Mabion jest bohaterem poniedziałkowej sesji na warszawskiej giełdzie. Akcje tej biotechnologicznej spółki idą w górę kilkanaście procent. Jeszcze w piątek jedna kosztowała 119 zł. Po godzinie 15:00 ich wartość sięga już 135 zł.
Wzrostom cen akcji towarzyszy dosyć duża aktywność inwestorów. Szczególnie, że nie jest to największy gracz na rynku. Mimo tego zawarto w ciągu ostatnich kilku godzin transakcje na akcjach o wartości grubo ponad 2 mln zł.
Skąd tak nagłe zainteresowanie inwestorów Mabionem? Wszystko za sprawą krótkiego komunikatu, w którym spółka pochwaliła się, że testy nowego leku idą pomyślnie. Tym samym polska spółka jest coraz bliżej możliwości złożenia wniosku do Europejskiej Agencji Leków (EMA) o pozwolenie na dopuszczenie leku do obrotu.
Przeciwciało monoklonalne Mabion CD20 - jak brzmi pełna nazwa - to lek onkologiczny biopodobny do preparatu MabThera/Rituxan, produkowanego przez koncern Roche. MabThera/Rituxan jest szeroko stosowany w leczeniu nowotworów krwi (chłoniaków, białaczek) oraz reumatoidalnego zapalenia stawów.
"Zarząd ocenił uzyskane parametry farmakokinetyczne w grupach leczonych MabionCD20 i MabThera jako równoważne. W zakresie farmakodynamiki w obydwu grupach zaobserwowano wywołanie deplecji usuwania limfocytów B, stopień replecji odtwarzania się limfocytów w obydwu grupach był podobny" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Obecnie obserwujemy na rynku biofarmaceutycznym zjawisko wygasania wielu patentów chroniących "drugą falę" biofarmaceutyków - przeciwciał opracowywanych i zarejestrowanych w latach 90, które w dużym stopniu kształtują obecny rynek produktów farmaceutycznych.
Lek biopodobny, nad którym pracuje m.in. Mabion, jest lekiem biologicznym, zaprojektowanym w sposób podobny do leku biofarmaceutycznego istniejącego już na rynku. Musi charakteryzować się takim samym efektem terapeutycznym, skutecznością i profilem bezpieczeństwa jak lek referencyjny.
Co ważne, lek biopodobny nigdy nie jest jednak identyczny z jego referencyjnym odpowiednikiem. Wynika to ze złożonego procesu wytwórczego tej kategorii produktów oraz faktu, że oryginalne procesy wytwarzania leków biopodobnych stanowią tajemnicę handlową i nie są podatne na wygasanie patentu.