Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

System rekrutacji w Amazon dyskryminował kobiety. Zawiodła sztuczna inteligencja

8
Podziel się:

Amazon przegrywa ze sztuczną inteligencją. Najpierw firma informowała o zawieszeniu systemu ocen pracowników. Teraz okazuje się, że zamknęła zakrojony na szeroką skalę program rekrutacji, w którym komputer miał sam wybierać najlepszych kandydatów na pracowników.

Dzięki błędom systemu mężczyźni mieli większe szanse za pracę w Amazonie.
Dzięki błędom systemu mężczyźni mieli większe szanse za pracę w Amazonie. (Amazon)

Amazon, a więc największy na świecie sklep internetowy, znany jest z otwartości na nowe technologie. Wystarczy wspomnieć o pomyśle sklepu bez kas, w którym klienci po prostu wkładają produkty do koszyka, a kwota do zapłacenia naliczana jest automatycznie.

Władze Amazon.com postanowiły też kilka lat temu zautomatyzować proces rekrutacji pracowników w ten sposób, że komputer sam analizowałby CV kandydatów i na tej podstawie typowałby kilku najlepszych. Okazuje się jednak, że nie można ufać bezgranicznie sztucznej inteligencji. Firma zrezygnowała z systemu, bo - jak się z czasem okazało - dyskryminował on kobiety - donosi agencja Reuters.

Jak to działało? Specjalny system był oparty na danych z rekrutacji w Amazon z poprzednich 10 lat. W większości zatrudniani byli mężczyźni, co stanowi normę w tej branży, stąd preferowane były CV jednej płci. Na zatrudnienie w czasie działania systemu rekrutacyjnego szans nie miała m.in. żadna z absolwentek dwóch szkół wyższych dla kobiet.

Na jaw wyszło, że z systemu, nad którym Amazon pracował od 2014 roku, zrezygnowano na początku 2017 roku. Firma najnowszych doniesień oficjalnie nie komentuje, ale twierdzi, że w rekrutacji kieruje się różnorodnością i równością.
Od połowy 2015 roku liczba wszystkich pracowników Amazon na całym świcie zwiększyła się ponad trzykrotnie do prawie 576 tys.

To nie pierwsza porażka Amazona w wykorzystaniu nowych technologii. Kilka dni temu informowaliśmy o zawieszeniu systemu ocen pracowników w Polsce. Elektroniczny system rejestruje każdą czynność wykonywaną przez pracownika i sprawdza, czy wyrobił narzuconą normę.

System monitorował też błędy jakościowe. Dochodziło np. do sytuacji, w których pracownik odkładał jakąś paczkę na półkę z kodem, a kolejny, który szedł tą samą alejką, ją przekładał. Według systemu ten, który był na miejscu pierwszy, popełniał błąd. Choć faktycznie wcale nie musiał go popełnić.

Kilkukrotne niewyrobienie norm było, zgodnie z regulaminem pracy Amazona, podstawą do zwolnienia pracownika. Zdaniem związkowców narzucone im normy były jednak zbyt wysokie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

praca
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(8)
griszka
5 lata temu
Jesteście pewni że sztuczna inteligencja dyskryminowała kobiety? A może po prostu zbadała że są gorzej wykwalifikowane i wybrała lepszych pracowników?
Adam
5 lata temu
A.I nie dyskryminuje tylko wyciąga średnia .Obiektywnie stwierdził ,że kobiety gorzej nadają się do dej pracy i tyle .Szkoda ,że ckliwe pitu pitu ulega faktom
Iga
6 lat temu
Wyłączają system rekrutacji bo biorą wszystkich kto złoży CV, nie można robić selekcji jak na 1 miejsce jest 0,2-0,5 osoby. To już jest łapanka. W Sosnowcu Amazon bierze nawet meneli jak się zgłosza
Grzegorz T.
6 lat temu
amazon to nieuczciwa i bezduszna firma ,człowiek w tej firmie nie liczy się , zdecydowanie nie polecam , były pracownik amazona !!!!!
Kamil
6 lat temu
Amazon posiada system oceny pracowników bardzo podobny do Holenderskich systemów. Nie jest on niestety idealny, posiada dużo błędów, które najczęściej wpływają na niekorzystną ocenę pracownika. Poza tym normy przy orderipickingu są zawyżane trochę sztucznie. Każda nowa osoba która przychodzi do pracy stara się zrobić jak najwięcej zamówień i jak najszybciej żeby się pokazać. Po kilku tygodniach dostosowuje jednak tempo do pozostałych pracowników, gdyż przez niektóre czynniki (kolejki w alejkach, oczekiwanie na dołożenie towaru, błędy komend itp.) opóźnia się czas kompletowania zamówień, a co za tym idzie norma spada. Spada do normalnych wartości. Ale system nalicza normy tych wszystkich nowych (nawet kilkadziesiąt osób w miesiącu) do średniej, analizuje i "wychodzi z założenia", że skoro można wyciągać 120-125% normy to automatycznie podpowiada podwyższenie normy. Norma jest podwyższana za bazie trochę sztucznych, przekłamanych danych, a następnie pracownicy cierpią, ponieważ z czasem wyrabianie takich ilości jest bardzo ciężkie. Jest jeszcze kilka innych niedopracowanych kwestii, ale zrobiłaby się z tego powieść.