5 proc. PKB na obronność. Kraj na zachodzie Europy mówi stanowcze "nie"
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez sprzeciwił się w liście do sekretarza generalnego NATO zwiększeniu wydatków do poziomu 5 proc. PKB. Według polityka byłoby to równoznaczne z cięciami na cele socjalne, na co socjalistyczny rząd nie chce się zgodzić.
Nie chcemy niczego wetować. Nie jesteśmy przeciwni temu, by inne kraje ustaliły cel 5 proc., ale nie możemy się do tego zobowiązać – napisał Pedro Sanchez, premier Hiszpanii, w liście cytowanym w czwartek przez hiszpańską prasę.
Jak podkreślił polityk, taki poziom wydatków byłby "niezgodny z naszym państwem opiekuńczym i naszą wizją świata". Oznaczałby "cięcia w usługach publicznych oraz świadczeniach socjalnych dla obywateli, a także zmniejszenie naszego zaangażowania w transformację ekologiczną i międzynarodową współpracę na rzecz rozwoju".
Sanchez wezwał Ruttego do przyjęcia na zbliżającym się szczycie Sojuszu w Hadze "bardziej elastycznej formuły", która w rzeczywistości wyłączałby Hiszpanię z nowych zobowiązań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ważne słowa szefa NATO w Ukrainie. "Francja i Anglia są gotowe"
NATO chce zwiększyć wydatki na obronność
Członkowie Sojuszu, w tym USA, wywierali w ostatnich miesiącach presję na Hiszpanię, której wydatki były znacznie poniżej wyznaczonego przez NATO poziomu 2 proc. PKB; w 2024 r. było to jedynie 1,24 proc.
Rząd Sancheza pierwotnie planował osiągnięcie poziomu 2 proc. do 2029 r., ale w ostatnich miesiącach zobowiązał się poczynić nowe inwestycje, aby zrealizować ten cel jeszcze w tym roku. W ostatnich tygodniach sygnalizował jednak swoje negatywne stanowisko ws. propozycji wydawania na obronność 5 proc. PKB.
Szczyt NATO w Hadze dobędzie się w dniach 24-25 czerwca. Rutte ma na nim przedstawić państwom członkowskim propozycję przeznaczania 5 proc. PKB na obronność, w tym 3,5 proc. na podstawowe wydatki obronne oraz 1,5 proc. na inwestycje infrastrukturalne i przemysłowe związane z bezpieczeństwem.