Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. NKU
|
aktualizacja

500+ nie zdało egzaminu. Maląg: to wina poprzedników

681
Podziel się:

Statystyki nie kłamią. Dzietność w Polsce spada, a flagowy program PiS - 500 plus - który miał podkręcić wskaźniki demograficzne, nie przyniósł oczekiwanego rezultatu. Mimo tego za kurczącą się liczbę urodzeń Prawo i Sprawiedliwość obwinia rządy swoich poprzedników.

500+ nie zdało egzaminu. Maląg: to wina poprzedników
500 plus nie zdało egzaminu. Maląg: to wina poprzedników (East News)

- Polska jest obecnie w tzw. pułapce demograficznej, która wynika z zaniedbań poprzedników. Wprowadzenie programu "500 plus" to był ostatni dzwonek, żeby wdrożyć skuteczne rozwiązania. Bez niego sytuacja demograficzna byłaby gorsza - mówiła w środę na antenie TVP Info Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej.

Wskaźnik dzietności spada już trzeci rok z rzędu. 500 zł dodatku, początkowo przysługujące na drugie i kolejne dzieci, a później rozszerzony także na pierwsze dziecko, nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, czyli zwiększenia dzietności. Mimo tego Marlena Maląg szuka winy w oponentach.

Jak dodała minister rodziny i polityki społecznej, obecnie zwiększenie dzietności jest priorytetem dla Zjednoczonej Prawicy. Zaznaczyła, że cały czas trwają prace nad Strategią Demograficzną i Polskim Ładem.

Zobacz także: Konsekwencje dla niezaszczepionych pracowników? „Pracodawca jest całkowicie bezradny”

Zdaniem Maląg, jeśli uda się pozytywnie przeprocedować procesy związane z Polskim Ładem, to wskaźnik dzietności powinien osiągnąć 1,8 jeszcze w 2040 roku. Obecnie wynosi 1,38.

W mediach społecznościowych pojawiły się głosy krytyki odnoszące się do słów Maląg. Ekonomista Rafał Mundry opublikował na Twitterze wykres, który wskauzje, jak zmieniała się liczba urodzeń na przestrzeni ostatnich lat. "(...) Gdy na 500+ wydano już 156 mld zł zawsze można powiedzieć, że nie mamy z tym nic wspólnego" - punktuje Mundry.

Ciekawie wygląda również wpływ wprowadzenia 500 plus na pierwsze dziecko. Jak widać na wykresie, wpływ ten był żaden, a w kolejnych latach liczba urodzeń jeszcze spadła - była niższa niż przed wprowadzeniem programu.

Skoro 500 plus nie zdało egzaminu, co rząd ma w planach? Zjednoczona Prawica stawia przede wszystkim na rodzinny kapitał opiekuńczy, w ramach którego opiekunom na drugie i kolejne dziecko od 12 do 36 miesiąca życia będzie przysługiwać 12 tys zł.

Świadczenie będzie można otrzymać w 24 ratach w wysokości 500 zł. Opiekunowie mogą jednak wybrać wariant, w którym pieniądze otrzymają w czasie 12 miesięcy, po 1000 zł.

- Jeśli weźmiemy pod uwagę część PKB, która trafia u nas na politykę prorodzinną, to jesteśmy w czołówce i Unii Europejskiej, i krajów OECD. A teraz dokładamy do tego wszystkiego kolejny klocek, zamiast poprawić te programy, które już funkcjonują. Tak naprawdę właściwie nie robimy nic, by w Polsce poprawić dzietność - mówił money.pl Sławomir Dudek, ekonomista z FOR.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(681)
Badziwiłł
2 lata temu
Brak waloryzacji to klasyczna wina Tuska, Niemców, UE oraz putina. Prezes w te sprawie nie może pomóc bo zajęty odszkodowaniami i piątkami plus. AMEN
BBar
2 lata temu
Ja pamiętam oglądałam spotkanie z bohaterką filmu Nieplanowane, bo to obraz na faktach o kobiecie która pracowała w USA w klinice aborcyjnej, a potem zmieniła poglądy na prolife. I jedna rzecz mnie uderzyła/ rozśmieszyła, mianowicie na spotkaniu z nią po seansie w Polsce były tylko: zakonnice, księża, politycy PISu i wiele starszych kobiet w wieku emerytalnym, głównie starszych kobiet. No może jeszcze przyszło paru młodych mężczyzn. Co mnie w tym rozśmieszyło że były to głównie osoby, których rozmnażanie osobiście nie dotyczy z powodu wieku, celibatu czy płci, a nie było tam młodych kobiet, czyli tych które użyczają swego ciała by to rozmarzanie mogło się zainicjować. Ciekawi mnie dlaczego tak się stało. Macie może jakiś pomysły. Może byli tam tylko zainteresowani beneficjenci dzietności, czyli Kościół Katolicki, bo ktoś musi płacić na tace i chodzić do kościoła, jak sędziwe seniorki zaczną umierać, albo nie dadzą już rady iść do kościoła. Dalej seniorzy bo ktoś musi pracować na emerytury i opiekować się nimi na starość. Młodzi mężczyźni może pragną przekazania swoich genów dalej, bo nie wszystek umrę. Dla polityków dzietność to przyszłe podatki i przychody budżetowe ma się rozumieć. Ale młodych kobiet tam za wiele nie widziałam , prawie w ogóle ich nie było. Dziwne ,bo to one ponoszą największe koszty zwiększenia dzietności ciąża i rynek pracy to się nigdzie nie dodaje. Poza tym każda ciążą to potencjalne ryzyko zgonu dla kobiety. Oczywiście jest ono dużo mniejsze obecnie niż dawniej, ale też jest jak najbardziej realne. Wystarczy że nie dojedzie się do szpitala na czas a na dyżurze spotkasz personel medyczny bez serca i zasad moralnych i możesz pożegnać się z życiem. Ale co wyżej wymienionych zainteresowanych pewnie nie obchodzi.
alfa
2 lata temu
To się powinno nazywać program kupowania elektoratu.
EMIGRACJA Z R...
3 lata temu
Nas zniszczyło własne dziecko. Jesteśmy ludźmi spokojnymi i wykształconymi bez nałogów ale wystrczy mieć "potomka terrorystę" i można być bitym, pomawianym, opluwanym i nękanym, LATAMI a jak się człowiek postawi to alimenty na dorosłe dziecko = *%#)!& PRAWO !!! Matka i ojciec tyrali 30 lat na dwa etaty a to tylko kosmetyki ubranka i starzy goście a teraz rodzice mają płacić kosmiczne alimenty =PATO KRAJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!
logika
3 lata temu
skoro o tym wiedzieliście, to po co wdrażaliście ten program?
...
Następna strona