Policja w Brukseli, jak pisze "La Repubblica", zainstalowała w mieszkaniu Panzeriego mikrokamery, które zarejestrowały wręczanie przez niego pieniędzy. Jedną z takich toreb z 50 tys. euro otrzymał od niego włoski związkowiec Luca Visentini, sekretarz generalny Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych - dodaje rzymska gazeta.
Jakbyśmy byli z filmu "Ocean’s Eleven" - miał powiedzieć Panzeri Visentiniemu, który zrelacjonował tę scenę sędziemu.
Europejski związkowiec, cytowany przez włoski dziennik, wyjaśnił w zeznaniach, że otrzymana przez niego kwota była "darowizną" w ramach zwrotu kosztów jego kampanii przed kongresem Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych, a on przekazał te pieniądze na tzw. Fundusz Solidarności przy tej organizacji.
Nie poproszono mnie, ani ja nie poprosiłem o nic w zamian za pieniądze i nie postawiono żadnych warunków tej darowizny - tłumaczył Visentini belgijskiemu sędziemu dodając, że kwota ta nie miała żadnego związku z jego stanowiskiem wobec Kataru.
Dziennik zaznacza, że sędzia uwierzył włoskiemu związkowcowi i zwolnił go warunkowo z aresztu. Jednocześnie śledczy sprawdzają, czy na kontach kierowanej przez niego konfederacji związków zawodowych nie doszło do podejrzanego przepływu pieniędzy.
Poza tym, jak informuje włoska prasa, celem dochodzenia jest także ustalenie, jak finansowana była założona przez byłego eurodeputowanego Panzeriego w Brukseli organizacja pozarządowa Fight Impunity, która jako swój cel wskazuje zwalczanie bezkarności za łamanie praw człowieka.
Liberalizaca handlu Marokiem
Z kolei włoski dziennik "Il Fatto Quotidiano" poinformował powołując się na ustalenia śledczych, że 10 lat temu Panzeri jako eurodeputowany zaangażował się, by przekonać innych posłów do zaaprobowania przez PE przepisów w sprawie liberalizacji handlu artykułami rolnymi z Maroka. Były one, jak wyjaśnia gazeta, niekorzystne dla włoskich rolników.
Odrzucenie porozumienia w tej sprawie było dla Maroka "szokiem" - dodaje "Il Fatto Quotidiano".
"La Stampa" pisze zaś o chmurach zbierających się nad byłym unijnym komisarzem ds. migracji i spraw wewnętrznych Dimitrisem Awramopulosem, który przez rok miał otrzymywać pieniądze od NGO założonej przez Panzeriego.