Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MAB
|

Afera w Niemczech. Rozliczają z "grzechów" kluczowego polityka ds. gospodarczych

6
Podziel się:

Niemiecki sekretarz stanu ds. gospodarczych Patrick Graichen stracił stanowisko po zarzutach o nepotyzm. Graichen był jednym z kluczowych polityków w niemieckim rządzie. Miał sprawić, że kraj pożegna się z kopalnymi źródłami energii.

Afera w Niemczech. Rozliczają z "grzechów" kluczowego polityka ds. gospodarczych
Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck (z lewej) i sekretarz stanu ds. gospodarczych Patrick Graichen (GETTY, Adam Berry, Thomas Imo)

Sekretarzowi Patrickowi Graichenowi zarzucano nepotyzm w związku z tym, że brał udział w wyborze nowego dyrektora zarządzającego Niemieckiej Agencji Energii Michaela Schaefera, a Schaefer był świadkiem na jego ślubie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Skutki rozdawnictwa. Członek RPP alarmuje: tego progu nie wolno nam przekroczyć

Uratował Niemcy przed zapaścią energetyczną. Stracił stanowisko

Jak podkreśla "Frankfurter Allgemeine Zeitung", Graichen nie był byle jakim sekretarzem stanu. Miał przeforsować najważniejszy projekt transformacji niemieckiej energetyki, czyli pożegnanie z kopalnymi źródłami energii.

Do tego doszedł kryzys wywołany wojną Ukrainy z Rosją. Mówi się, że Graichen 'dokonał nadludzkich rzeczy'. Opracował projekt hamulca cen gazu i energii elektrycznej i uratował Niemcy przed zapaścią energetyczną. Jego odejście osłabia ministra (Roberta Habecka - przyp. red.) - wskazywał "FAZ".

Do wyrzucenia Graichena z rządu nawoływała opozycja. Stało się to w końcu w środę. Robert Habeck odwołał polityka ze stanowiska, mimo że jeszcze tydzień wcześniej mówił, że tego nie zrobi.

Na jaw wyszło więcej kontrowersji

Niemieckie media wzięły jednak działalność Graichena pod lupę i okazało się, że polityk może mieć na sumieniu znacznie więcej "grzechów".

Graichen podpisał w zeszłym roku umowę z berlińskim regionalnym stowarzyszeniem Ochrony Środowiska i Przyrody, mimo że jego siostra zasiadała tam w zarządzie. Rekomendował eksperta Oeko-Institut, Felixa Matthesa, do komisji ds. monitorowania transformacji energetycznej, chociaż jego siostra i brat pracują dla tego renomowanego instytutu - pisał "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Robert Habeck zdecydował w końcu, że "musi zwolnić Graichena, aby samemu móc znowu działać. We wtorek wieczorem odbył osobistą rozmowę z Graichenem, po której stało się jasne: człowiek, który zaprojektował i napędzał transformację energetyczną, musi odejść" - podał dziennik.

"FAZ" wskazał, że afera odbija się na ministrze Habecku i partii Zielonych, z której wywodzi się ten polityk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
polityka
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(6)
Fuj
11 miesięcy temu
Socjalizm miał zawsze swoich czerwonych książąt. Tutaj niby Zielonych. Pieniędzmi miliarderów towarzystwo wprowadza eko-zamordyzm nie licząc się z dobrem kraju i jego spoleczenstwa.
Xxx
11 miesięcy temu
Zieloni i ich mania doprowadzenia do upadku gospodarki europejskiej, teraz wychodzą powiązania i drobne interesy tych ludzi.
Guli
11 miesięcy temu
W Niemczech afera a w Polsce około 1000 afer przez 8 lat rządzenia PIS-u i nic się nie dzieje.
Prezydent2025
11 miesięcy temu
Gdyby takie standardy panowały w Polsce nie było by kogo wybierać do polityki !
rex
11 miesięcy temu
NO COMENT U NAS TO CO INNEGO PRZYKLEJENI NA SUPERGLUU DO STOŁKÓW