Gaz, ogromnie popularny w polskich domach, jest wycofywany z unijnego rynku, a od 2030 roku montaż kotłów gazowych w nowych budynkach ma być zabroniony. Choć emituje on znacznie mniej CO2 niż węgiel czy ropa, jest paliwem kopalnym i nieodnawialnym. Można o nim usłyszeć, że jest "czystsze" lub "bardziej ekologiczne". Wszystko jednak zależy od tego, do czego go porównujemy.
- Piecyki gazowe były przez lata dużo mniej emisyjną alternatywą względem pieców na węgiel czy nawet drewno, gdzie problemem jest nie tylko niska efektywność starych pieców, ale też kontrola jakości paliwa. Normy jakości pelletu w Polsce praktycznie nie istnieją, więc przez lata instalowanie piecyków gazowych było bardziej opłacalną alternatywą i czystszą pod kątem lokalnej emisji zanieczyszczeń - tłumaczy Michał Hetmański, prezes Fundacji Instrat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ogrzewanie gazowe w Polsce
Ogrzewanie gazowe jest w Polsce stosowane powszechnie - korzystają z niego około 2 miliony gospodarstw domowych. Ponad 230 tysięcy kotłów gazowych zostało zakupionych w ramach dotacji z rządowego programu "Czyste powietrze" i to gaz był najczęściej wybieraną przez beneficjentów alternatywą dla starych pieców.
Z raportu "Czysta i tania energia w polskich domach" Forum Energii wynika, że w latach 2015-2021 przybyło ponad milion gospodarstw wykorzystujących gaz ziemny jako podstawowe paliwo do ogrzewania. Jak informuje portal WysokieNapiecie.pl, Polska Spółka Gazownictwa ma ponad 7,5 mln odbiorców, a w ostatnich trzech latach przyłączyła 400 tys. nowych.
Nie bez znaczenia były oczywiście koszty inwestycji. Wysokiej klasy piec gazowy to koszt rzędu 12-15 tys. zł, fotowoltaika to kilkadziesiąt tysięcy złotych, a pompa ciepła - w zależności od wielkości domu i rodzaju urządzenia - to wydatek od ok. 30 tys. zł do nawet 80 tys. zł. W wielu regionach Polski mamy też dobrze rozwiniętą sieć gazową, co ułatwia przyłączenie do systemu i redukuje koszty inwestycji.
"Czyste powietrze" bez gazu. NFOŚiGW: trwają prace nad komponentem
W nowej odsłonie "Czystego powietrza", po przerwie, jaką zrobiono pod koniec ubiegłego roku, nie ma już finansowania dla kotłów gazowych. Ale jak poinformował niedawno Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), trwają jednocześnie prace "nad komponentem programu dotyczącym dofinansowania kotłów gazowych dla tych, którzy wymienili pozaklasowy kocioł na paliwa stałe na kocioł gazowy w 2024 r., ale ze względu na zawieszenie przyjmowania wniosków w programie nie mogli ubiegać się o dofinansowanie".
Dla tych osób planowany jest oddzielny nabór "w ramach programu finansowanego ze środków, które objęte są derogacją od unijnego zakazu dofinansowania indywidualnych kotłów gazowych od 2025 r." NFOŚiGW deklaruje, że o szczegółach poinformuje po sfinalizowaniu obecnie prowadzonych prac. Kiedy dokładnie - nie wiadomo.
W 2025 r. wciąż wypłacane mogą być też pieniądze na inwestycje wybrane do dofinansowania w ramach Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF) lub Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR/Fundusz Spójności), jeśli umowy były podpisane przed 31 grudnia 2024 r. Szukając dofinansowania, warto więc sprawdzić tę kwestię.
UE bez gazu
Unia Europejska od lat sygnalizowała, że gaz będzie jedynie paliwem przejściowym i przygotowywała prawne podstawy odejścia od niego.
Na przykład znowelizowana unijna dyrektywa o efektywności energetycznej budynków (EPBD) nie przewiduje od 1 stycznia 2025 roku finansowania instalacji opartych na paliwach kopalnych, z wyjątkiem kotłów wybranych do inwestycji przed 2025 r. w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
Natomiast od 2030 roku montaż kotłów gazowych w nowych budynkach ma być zabroniony, bo powinny one być od tego czasu budowane jako bezemisyjne. Starsze budynki będzie trzeba przekształcić w bezemisyjne do 2050 roku. Dziś w całej UE dwie trzecie energii zużywanej do ogrzewania i chłodzenia budynków nadal pochodzi z paliw kopalnych.
Proces odchodzenia od nich, w tym od gazu, przyspieszyła m.in. rosyjska agresja w Ukrainie, kryzys gazowy, sankcje i zmniejszenie importu z Rosji do UE. W 2024 roku Unia zaimportowała łącznie 273 mld m3 gazu, z czego 38 proc. stanowił ten pochodzący z Rosji. Teraz unijni politycy planują mapę drogową całkowitego odejścia od importu z Rosji, by się od Moskwy i Putina uniezależnić.
Polska dla odmiany już całkowicie zderusyfikowała swoje dostawy gazu. Importujemy go z Norwegii przez Baltic Pipe oraz LPG m.in. z USA i Kataru.
Jakie źródło ciepła? Polacy zagubieni
Wielu Polaków - planujących zmianę źródła ogrzewania - zapowiadane, a potem korygowane plany dotyczące gazu i dotacji, było skołowanych.
Wskazywało na to również Stowarzyszenie Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych, które - podsumowując rok 2024 - pisało: "Klienci ostateczni są kompletnie zagubieni". Argumentowano, że to m.in. wynik prognoz o wzrostach cen energii, ale również zniechęcania odbiorców końcowych do inwestycji w gaz.
Pomimo to, można zaobserwować już kolejny kwartał wzrostu zainteresowania kotłami gazowymi i wzrostami sprzedaży w tej grupie produktowej. Widać także wzrost zainteresowania kotłami na biomasę po drastycznych spadkach w 2022 i 2023 roku - pisali przedstawiciele producentów i importerów, podsumowując 2024 rok.
Nic dziwnego, bo jak wspominaliśmy, instalacja kotła gazowego jest wciąż stosunkowo tania. Natomiast eksperci konsekwentnie wskazują, że możemy spodziewać się podwyżek cen samego gazu. Zresztą użytkownicy w Polsce doświadczyli ich już w 2024 roku, co było m.in. efektem odmrożenia cen i zwiększenia kosztów dystrybucji.
Od początku 2025 taryfy dystrybucyjne Polskiej Spółki Gazownictwa wzrosły średnio o 24,7 proc., co oznacza dla gospodarstw domowych podwyżki od 2,60 zł do 30 zł miesięcznie, w zależności od taryfy. Nowoczesne kotły gazowe są przystosowane do działania na alternatywne paliwa jak biogaz, mieszanki z biometanem czy wodór, więc ich dostosowanie w przyszłości do unijnych przepisów czy też do rynkowych cen nie jest niemożliwe.
Eksperci Forum Energii prognozują, że w ciągu najbliższych kilku lat koszty ogrzewania pompą ciepła nadal będą wyższe niż ogrzewania gazem, ale trend odwróci się w latach 30. Wszystko w związku z planowaną od 2027 roku nową fazą Europejskiego Systemu Handlu Emisjami, czyli ETS2, obejmującą także emisje z budynków.
- Już kilka lat przed kryzysem gazowym było wiadomo, że cena gazu wzrośnie wraz z wprowadzeniem systemu ETS2 - przypomina Michał Hetmański z Instratu. I tłumaczy, że w jego ocenie wycofanie z finansowania pieców gazowych powinno być zsynchronizowane z wdrażaniem ETS2.
Niestety, ani poprzedni, ani obecny rząd nie potrafiły skutecznie wskazać jak przesunąć wdrażania podatku od emisji z domowego ogrzewania. Na razie wiemy, że trwają próby przesunięcia na 2030 rok - dodaje ekspert.
Hetmański podkreśla także, że "rozważania o niefinansowaniu gazu powinny być jasno połączone z tym, ile naprawdę płacą użytkownicy pomp ciepła za prąd".
- Tzw. rachunki grozy są pochodną nieelastycznej pracy pomp i ich przewymiarowania. Aby droższa w zakupie pompa ciepła mogła oferować spadek rachunku i tym samym oszczędność, potrzeba nie tylko ocieplenia domu, ale też edukacji w zakresie zarządzania energią. Od ubiegłego roku można korzystać z taryf dynamicznych i z każdym rokiem będzie to coraz bardziej korzystna forma dla tych aktywnych użytkowników pomp ciepła - przekonuje Hetmański.
"Czyste powietrze" ruszyło po zmianach
Nabór wniosków do "Czystego powietrza" ruszył 31 marca. Przypomnijmy, że pod koniec 2024 roku rząd go wstrzymał, a jako przyczyny wskazano przede wszystkim konieczność rozładowania zatorów we wnioskach oraz konieczność uszczelnienia systemu, gdyż wykryto nadużycia.
Oprócz braku finansowania gazu wprowadzono np. obowiązkowy audyt energetyczny i zawężono grono odbiorców programu. Zasadnicze zmiany dotyczą właśnie kotłów gazowych, a także np. obowiązkowych audytów energetycznych czy minimalnego okresu własności nieruchomości. Warto pamiętać, że jedynymi oficjalnymi operatorami programu "Czyste powietrze" są gminy oraz Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Autorką jest Aleksandra Majda, vice president ESG Impact Network