W USA tracą cierpliwość? Wysłali sygnał ws. rosyjskich statków z ropą
W środę pojawiły się nieoficjalne informacje, że USA przygotowują się na scenariusz, w którym Rosja odrzuciłaby projekt umowy pokojowej. W przygotowaniu mają być nowe sankcje wymierzone w statki przewożącą rosyjską ropę i podmioty ułatwiające te transporty.
Według Bloomberga nowe sankcje mogłyby zostać ogłoszone nawet w tym tygodniu. Miałyby objąć tzw. flotę cieni przewożącą rosyjską ropę i te podmioty, które ten transport ułatwiają. Poproszony o komentarz do tej informacji Kreml, oświadczył, że taka decyzja pogorszyłaby amerykańsko-rosyjskie relacje.
W październiku Stany Zjednoczone ogłosiły sankcje na rosyjskie koncerny naftowe Rosnieft i Łukoil oraz 34 spółki zależne. Była to pierwsza taka decyzja wymierzona w rosyjskie firmy w drugiej kadencji Donalda Trumpa.
- Biorąc pod uwagę odmowę prezydenta Putina zakończenia tej bezsensownej wojny, Departament Skarb nakłada sankcje na dwie największe rosyjskie firmy naftowe, które finansują machinę wojenną Kremla. Jesteśmy gotowi podjąć dalsze działania, jeśli zajdzie taka potrzeba, aby wesprzeć wysiłki prezydenta Trumpa zmierzające do zakończenia kolejnej wojny. Zachęcamy naszych sojuszników do przyłączenia się do nas i przestrzegania tych sankcji - oświadczył wówczas szef Departamentu Skarbu (odpowiednik ministra finansów) Scott Bessent.
Wychował geniuszy Open AI. Mówi ostro o polonistach
Miesiąc później, w listopadzie - jeszcze przed wejściem w życie decyzji dotyczących rosyjskich naftowych gigantów, Amerykanie odtrąbili sukces. Ogłosili, że coraz więcej banków oraz rafinerii z Chin i Indii rezygnuje z transakcji z rosyjskimi koncernami Łukoil i Rosnieft, aby uniknąć amerykańskich sankcji.
Jednak na początku grudnia nastąpił zwrot. Najpierw administracja USA oświadczyła, że czasowo zawiesza niektóre sankcje dotyczące Łukoilu. Zdecydowali, że transakcje z udziałem stacji paliwowych Łukoila poza Rosją będą dozwolone pod warunkiem, że dochody z nich nie są przekazywane do Rosji. Dzięki tej decyzji klienci i dostawy koncernu mają uniknąć kar. Ta zasada ma obowiązywać do 29 kwietnia 2026 r.
Kilka dni później USA poinformowały również, że opóźniają termin wejścia w życie sankcji przeciwko Lukoil International, spółki zarejestrowanej w Austrii, do 17 stycznia. Powód? Ma to dać więcej czasu na sprzedaż spółki odpowiadającej za zagraniczne aktywa rosyjskiego koncernu naftowego.
Tuż po nałożeniu sankcji na Łukoil w listopadzie, chęć przejęcia Lukoil International zgłosiła zarejestrowana na Cyprze spółka Gunvor związana z rosyjskim oligarchą Giennadijem Timczenką, jednak administracja USA zablokowała tę transakcję.
Rosja przyduszona sankcjami. Oto skutki
Rosyjski rząd widzi oczywiście - choć rzadko kiedy przyznaje się do tego oficjalnie - skutki amerykańskich i europejskich sankcji i od dawna szuka na nie sposobu. Rosjanie zakładają, że w budżecie na 2026 r. zabraknie pieniędzy na 9 proc. planowanych wydatków. Te mają zostać zrealizowane ze wzrostu zadłużenia i dalszej emisji obligacji.
"Dlatego też postulat dotyczący zniesienia restrykcji tak mocno podnoszony jest w negocjacjach między Moskwą a Waszyngtonem. Z perspektywy finansów publicznych niekonieczne jest pełne wycofanie się USA z sankcji, co stanowi maksymalistyczne żądanie Putina - dla rosyjskiej gospodarki już nawet samo złagodzenie ich egzekwowania przez amerykańską administrację byłoby bardzo pomocne" - zwraca uwagę Iwona Wiśniewska, główna specjalistka Zespołu Rosyjskiego Ośrodka Studiów Wschodnich, w swojej niedawnej analizie.
Źródło: PAP, money.pl, OSW