– Wynagrodzenia wciąż rosną, ale poziom oczekiwań pracowników zaczyna się urealniać. Jeszcze w I kwartale 2022 roku specjaliści IT pracujący na kontrakcie B2B mogli zarobić przeciętnie od 15 do 20 tys. zł netto, a rok później w tym samym okresie już od ponad 16 do prawie 24 tys. zł netto – mówi Marczak w rozmowie z "Forbesem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspertka uzupełnia, że jest coraz mniej ciekawych projektów na rynku, co sprawia, że nawet bardziej doświadczeni specjaliści są w stanie zgodzić się na pracę na mniej dochodowym, ale interesującym projekcie. Mimo wszystko bańka dotycząca wynagrodzeń nie pęka – miejsc pracy również nie brakuje.
Zwolnienia grupowe w IT
Marczak zauważa, że na rynku czuć lekkie ochłodzenie, które jest związane z weryfikacją zapotrzebowania na pracowników po pandemicznym boomie. W Netguru zwolniono 150 osób, jednak nie jest to dużą liczbą, biorąc pod uwagę wszystkich zatrudnionych w sektorze IT – wnioskuje rozmówczyni.
– Kolejną kwestią są problemy start-upów, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie. Ceną za wolność jest ograniczone bezpieczeństwo, czego takie firmy miały okazję doświadczyć na własnej skórze – dodaje general manager z HRS-IT.
Ekspertka mówi, że wciąż obserwowana jest niska podaż ofert na stanowiska juniorskie. Nawet jedna czwarta Polaków myśli o tym, żeby przejść do tego sektora, ponieważ wydaje się on być gwarantem dobrej pracy i wysokich zarobków.
– Najłatwiejszą drogą wejścia do IT jest testowanie i wybierają ją szczególnie osoby, które przebranżawiają się z innych specjalizacji. Tymczasem rynek jest obecnie nasycony początkującymi pracownikami z tego obszaru, co może stwarzać trudności w szybkim znalezieniu pracy i negatywnie wpływać na wysokość zarobków – wyjaśnia Marczuk w rozmowie z "Forbsem".