Będą kolejne ataki na Izrael. Iran wskazuje na Trumpa. "Wystarczyłby jeden telefon"
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi zapowiedział w poniedziałek, że siły irańskie będą kontynuować atakowanie Izraela, "dopóki nie ustaną ataki na Republikę Islamską". Wyraził też przekonanie, że wojnę szybko mógłby zakończyć prezydent USA Donald Trump.
"Nasze potężne siły zbrojne pokazują światu, że zbrodniarze wojenni ukrywający się w schronach w Tel Awiwie nie pozostaną bezkarni po swoich zbrodniach" - napisał Aragczi na platformie X.
"Będziemy kontynuować okładanie tych tchórzy tak długo, aż przestaną strzelać do naszych ludzi" - dodał.
Jednocześnie wyraził przekonanie, ze prezydent USA Donald Trump byłby w stanie powstrzymać ataki Izraela na Iran "jednym telefonem" do premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna Izraela z Iranem. Gen. Kraszewski wskazał, jak wpłynie na Rosję
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane ataki na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak "deklaracją wojny" i odpowiedział nalotami z użyciem rakiet balistycznych na Izrael, w których zginęły 24 osoby.
Obie strony zapowiadają kolejne uderzenia. Światowi przywódcy wzywają do deeskalacji i powrotu Iranu do negocjacji w kwestii programu jądrowego tego państwa.
Szef irańskiego MSZ wskazuje na Trumpa
"Wystarczy jeden telefon z Waszyngtonu, aby uciszyć kogoś takiego jak Netanjahu. Może to utorować drogę do powrotu do dyplomacji" - napisał Aragczi w poście, w którym wyraził jednak wątpliwość, czy Trump "traktuje dyplomację poważnie i jest zainteresowany powstrzymaniem wojny".
"Izrael musi zakończyć swoją agresję, a w przypadku braku całkowitego zaprzestania agresji militarnej przeciwko nam, nasz odwet będzie kontynuowany" - podkreślił.