Bezrobocie coraz niżej. Pustki w urzędach pracy

Bezrobocie spadło w lipcu do najniższych poziomów od czasu Kuronia. A urzędów pracy ile było, tyle jest. Na jednego urzędnika przypada już tylko czterdziestu "oficjalnych" bezrobotnych. Tych prawdziwych bezrobotnych - zaledwie trzydziestu.

Bożena Borys-Szopa, minister rodziny, pracy i polityki społecznej
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Jacek Frączyk

Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w lipcu br. 5,2 proc. - podał GUS, potwierdzając tym samym wstępne wyliczenia resortu pracy z 7 sierpnia. Przedtem tak niski wynik był w czasie, gdy ministrem pracy był jeszcze Jacek Kuroń, czyli we wrześniu 1990 r., kiedy dopiero zaczynano zamykać nierentowne zakłady.

Nie potwierdziły się natomiast dane o liczbie bezrobotnych. Ministerstwo podało wstępnie, że płatnego zajęcia bezskutecznie poszukuje wciąż 869,3 tys. osób. Według zweryfkiwanych danych GUS jest ich nawet mniej, bo 868,4 tys. To liczba o 8,7 tys. mniejsza niż w czerwcu i 93,4 tys. niż rok temu.

Zresztą i tak jest prawdopodobnie zawyżona, bo w rejestrach figurują często ci, którzy mają pracę na czarno, ale są zarejestrowani, by korzystać z opieki zdrowotnej. Gdyby weszła w przyszłości planowana kiedyś przez PiS ustawa, która pełną opieką zdrowotną obejmie wszystkich, a nie tylko ubezpieczonych, to bezrobotnych powinno być o około 329,1 tys. mniej niż widnieje w rejestrach. Tak przynajmniej wskazuje porównanie danych urzędów pracy z badaniami BAEL za czerwiec, które wyłączają ze statystyk tych, którzy pracy wcale nie szukają, zasiłku nie biorą, a zarejestrowani są wyłącznie dla ubezpieczenia zdrowotnego.

Zobacz też: Do 2025 roku będzie potrzebnych 2,5 mln pracowników. Gdyby nie Ukraińcy, byłby problem

Według najnowszego badania BAEL na koniec czerwca było zaledwie 548 tys. bezrobotnych (o 118 tys. mniej w porównaniu z marcem i 69 tys. mniej rok do roku) i 16 484 tys. pracujących (o 210 tys. więcej niż w marcu, ale o 81 tys. mniej rok do roku). Takie dane zbijają stopę bezrobocia do zaledwie 3,2 proc. W Europie z takim wskaźnikiem wyprzedzają nas już tylko na pewno Czesi. A być może i Niemcy, którzy bezrobocie mieli w czerwcu na poziomie 3,1 proc., tyle że gospodarka zaczęła im się zwijać przez konflikt handlowy USA-Chiny.

Po co tylu urzędników?

Przy takich liczbach, zasadne robi się pytanie o sens utrzymywania rozbudowanej sieci urzędów pracy. Jest ich w Polsce 356, z czego 340 powiatowych a 16 wojewódzkich. Pracuje w nich około 22 tys. urzędników - wynika z danych ujawnionych rok temu w odpowiedzi na interpelację Stanisława Tyszki, posła Kukiz'15.

Z przeliczenia liczby bezrobotnych przez liczbę urzędników wynika, że jeden urzędnik obsługuje średnio 39 bezrobotnych i to tych "oficjalnych". Gdyby zgodnie z Konsytucją RP opieką zdrowotną objąć wszystkich, również nieubezpieczonych, to liczba bezrobotnych spadłaby do realnie poniżej 550 tys. osób, czyli każdy urzędnik obsługiwałby... 25 osób. No wiele pracy nie mają.

Oczywisty absurd. Krzysztof Michałkiewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w odpowiedzi na interpelację Tyszki rok temu napisał, że "zasadność utrzymywania urzędów pracy wynika wprost z Konstytucji RP", a "obowiązek utrzymywania publicznych służb zatrudnienia wynika również z konwencji międzynarodowych oraz innych dokumentów, których Polska jest sygnatariuszem".

Pytanie jest oczywiście, czy konstytucja i konwencje wymagają, by przy takiej liczbie bezrobotnych urzędy były w każdym powiecie? Ma się rozumieć, że nie. A kosztuje to podatnika rocznie około 4 mld zł.

Zerowe bezrobocie?

- Lipiec był kolejnym dobrym miesiącem na rynku pracy. Spadek liczby bezrobotnych odnotowaliśmy w 14 województwach, jednak najsilniejsze procentowe zanotowano w województwach: lubuskim - o 2,9 proc., śląskim - o 2,5 proc., oraz pomorskim i warmińsko-mazurskim - w obu o 1,4 proc. - informowała niedawno minister Bożena Borys-Szopa.

Większość z bezrobotnych nie ma już prawa do zasiłku, więc powinni chętnie podejmować pracę. W lipcu wzrosła liczba miejsc pracy zgłoszonych do urzędów pracy, czyli kłopot powinien być mniejszy, bo pracodawcy biją się już często o pracownika. Według danych ministerstwa na chętnych czekało 119,9 tys. miejsc. To o 16,8 tys. więcej niż w czerwcu, czyli o 16,2 proc.

Gdyby wszystkie te miejsca zostały zajęte przez prawdziwych bezrobotnych, to realne bezrobocie spadło by do zaledwie 430 tys. osób. Dla tylu można powiedzieć, że w Polsce naprawdę nie ma pracy. A jeśli jeszcze wyjadą w przyszłym roku do Niemiec Ukraińcy.... realnie wygląda na to, że bezrobocia już nie będzie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Bezalkoholowe piwo i wino mają być droższe. Oto ile zarobi państwo
Bezalkoholowe piwo i wino mają być droższe. Oto ile zarobi państwo
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta