Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Błędny PESEL, zły numer konta. Masa błędów we wnioskach o 500 plus

3
Podziel się:

- Podczas elektronicznego składania wniosków o świadczenie 500 plus rodzice często mylą pesele. Zamiast numeru dziecka podają swój. Poza tym zdarzają się błędy literowe i złe numery kont. Czasami wnioski o wypłatę składa oboje rodziców - informuje warmińsko-mazurska rzecznik ZUS.

Błędny PESEL, zły numer konta. Masa błędów we wnioskach o 500 plus
Tylko do końca maja trwa obecny okres świadczeniowy na świadczenie 500 plus (East News, ARKADIUSZ ZIOLEK)

Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS województwa warmińsko-mazurskiego Anna Grabowska przypomniała, że tylko do końca maja trwa obecny okres świadczeniowy na świadczenie 500 plus.

Rodzice, którzy chcą kontynuować pobieranie świadczenia od lutego mogą składać do ZUS wnioski na nowy okres wypłacania tego świadczenia. Grabowska przypomniała, że wnioski te można składać wyłącznie drogą elektroniczną m.in. za pośrednictwem aplikacji mZUS, Platformy Usług Elektronicznych (PUE) ZUS, bankowości elektronicznej i portalu Emp@tia.

W składanych wnioskach elektronicznych pojawiają się błędy: rodzice popełniają błędy literowe, podają złe numery kont czy też w miejscu, gdzie ma być wpisany numer pesel dziecka, wpisują swój numer.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Waloryzacja 500+? "To skończy się krwistą inflacją"

- Przed wysłaniem wniosku o świadczenie 500 plus należy sprawdzić wszystkie dane. Poprawne podanie danych gwarantuje szybką wypłatę świadczenia - podkreśliła rzecznik ZUS w Olsztynie.

- Świadczenie otrzymuje tylko jeden z rodziców. Na przykład jeśli dwoje rodziców mieszka razem i wychowuje dziecko wspólnie, świadczenie otrzyma ten, który złożył wniosek pierwszy. Z kolei jeśli rodzice nie mieszkają wspólnie, świadczenie należy się temu, z którym mieszka dziecko. Świadczenie może przysługiwać obojgu rodzicom tylko w jednej sytuacji – gdy sprawują opiekę naprzemienną. Wtedy świadczenie dzielone jest po równo – i każdy z rodziców otrzymuje 250 zł - wyjaśniła Grabowska.

Od 2024 r. wejdzie w życie 800 plus. Zasady się nie zmienią

Prawdopodobnie od przyszłego roku wejdzie w życie wyższe świadczenie wychowawcze. Z 500 zł do 800 zł wzrośnie dodatek dla rodziców - taką obietnicę składa przed wyborami PiS. Zasady przyznawania świadczenia się nie zmienią. Będzie to świadczenie powszechne.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Piotr Müller został zapytany, czy rozważane jest przy okazji tej zmiany wprowadzenie kryterium dochodowego, tak by lepiej sytuowane osoby - zarabiające np. ponad 20 tys. zł miesięcznie - nie dostawały świadczenia.

- W tej propozycji, która będzie przedłożona do konsultacji społecznych, takiej propozycji nie będzie. Krótko mówiąc: jest zachowanie obecnej formy i po prostu podwyższenie kwoty, która w tej chwili obowiązuje - zadeklarował rzecznik rządu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(3)
mauro
11 miesięcy temu
inna sprawa że te wnioski to też układają ludzie bez pojęcia tak żeby wszystko maksymalnie utrudnić zamiast uprościć.
Kwiat narodu
11 miesięcy temu
I to pokazuje kto pobiera socjal... nawet nie potrafią wniosku poprawnie wypełnić, a my się składamy wszyscy na to
Felek
11 miesięcy temu
Czyżby główny beneficjent tego programu, a raczej rodzice swych latorośli, na które pobierają oni socjal - nie potrafili poprawnie pisać lub czytać ze zrozumieniem? Kto by się spodziewał. Może gdyby przeznaczano więcej pieniędzy na wynagrodzenia dla nauczycieli i inwestowano w edukację, to by takich problemów nie było. Być może nawet obyło by się wtedy bez rozdawnictwa socjalu bo ludzie sami by na siebie zarabiali, mając wyższą świadomość swoich możliwości, szerszą wiedzę oraz zdolności. Z tego się biorą pieniądze z wiedzy i umiejętności, sam fakt istnienia to za mało. Program dzietności nie poprawił. Należy tego zaprzestać, a nieroby zagonić do pracy. Pokrzyczą, pomarudzą kilka miesięcy, a później się nauczą wykonywać jakąś pracę i na siebie zarobią. Utrzymanie tego programu kupowania głosów, spowoduje tylko dalsze pogłębianie problemu i dalszą niechęć nierobów do pracy.