Boom na szkolenia MON. Generał: tam obłożenie ponad 300 proc.
Jeszcze w listopadzie ruszą powszechne, dobrowolne szkolenia wojskowe dla wszystkich chętnych - ogłosił MON. Okazuje się, że zainteresowanie jest ogromne. - W niektórych miejscach obłożenie wynosi ponad 300 proc. - powiedział w Radiu ZET gen. bryg. Rafał Miernik, szef Zarządu Szkolenia Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
MON ogłosił start programu szkoleń wojskowych "wGotowości". - Już mamy dane, że ok. 10 tys. osób jest zarejestrowanych w pilotażu, w ramach tego programu - przyznał w Radiu ZET gen. bryg. Rafał Miernik i dodał, że jeszcze można się zapisać.
Jeśli chodzi o frekwencję, wyróżnia się Warszawa i "obwarzanek warszawski". - Warszawa chce się szkolić? - dopytywał prowadzący program Marcin Zaborski.
Leśne M3 dla miłośników przyrody. Cena? Jak za używany samochód
Bardzo. W niektórych miejscach obłożenie wynosi ponad 300 proc. - powiedział gen. Miernik.
Największym zainteresowaniem cieszy się szkolenie z cyberhigieny. Czego można się tam nauczyć? - Jak zabezpieczać swoje środki, jak pracować w sieci, jak być odpornym na kwestie wrogich ataków na dobrostan w ramach tych narzędzi. Będziemy przemycać i szkolić obywateli z odporności na dezinformację - wyjaśnił gość Radia ZET.
Dopytywany o to, jak wyglądają szkolenia, wojskowy opisuje, że "pierwsza ścieżka tego programu, która dziś jest testowana, jest skierowana do obywateli i nie ma na celu militaryzacji społeczeństwa".
- Celujemy w szkolenie zdolnościowe dla obywatela, m.in. można nabyć umiejętności w zakresie pierwszej pomocy, przetrwania, zachowania się w sytuacjach kryzysowych -wyjaśnia gen. Miernik. Dodaje, że są to również szkolenia w ramach wspomnianej wcześniej cyberhigieny, kursy w ramach medycyny, przetrwania i bezpieczeństwa.
"Nie robimy niczego na niby"
Generał odniósł się także do krytyki ze strony opozycji, która uważa, że szkolenia to PR-owy zabieg rządu.
- Nie robimy niczego na niby. Celowość działań to pierwsza zasada sztuki wojennej i myślę, że każdy człowiek kierują się nią w życiu - komentuje gen. bryg. Rafał Miernik podkreślając, że program jest "wiarygodny, jest wypatroszony z funkcji promocyjnych, ukierunkowany na obywatela, też obywatela żołnierza".
- Drugą ścieżką, która jest skierowana na rezerwy, skierowana jest do obywateli, którzy świadomie chcą uczestniczyć z bronią w ręku, aktywnie jako żołnierze czy to rezerwiści czy zawodowi. Takie szkolenia też będą. Trwają prace legislacyjne, musimy zmienić prawo - zapowiedział w Radiu ZET szef Zarządu Szkolenia Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
- Mamy ofertę dla środowisk proobronnych, ale też środowiska cywilnego, ponieważ chcemy część tych szkoleń outsorsingować, czyli skorzystać z bogatego, obronnego doświadczenia podmiotów, które zajmują się tym na co dzień - dodał.