Bułgaria twierdzi, że jest na dobrej drodze do wejścia do strefy euro w 2026 roku
Bułgaria wraca na kurs, który ma pozwolić jej na dołączenie do strefy euro w 2026 roku - informuje "Financial Times". Rządzący nie zważają w tej sprawie na wyraźny sprzeciw prezydenta, który ostrzega przed szokiem cenowym i utratą części oszczędności obywateli.
Przyjęcie euro przez Bułgarię zostało odroczone w zeszłym roku, kiedy inflacja w kraju przekroczyła dopuszczalny próg wymagany do członkostwa. Teraz, gdy spadła do 3,5 proc. w kwietniu, Bułgaria oczekuje, że Komisja Europejska potwierdzi z początkiem czerwca, iż kraj spełnia kryteria dołączenia do strefy euro.
Bułgaria chce do strefy euro. Już w 2026 roku
"Oczekujemy pozytywnego raportu konwergencji" – powiedział w zeszłym tygodniu premier Bułgarii Rosen Żelazkow. - Przystąpienie do strefy euro jedynie wzmocni (suwerenność - red.) Bułgarii. Będziemy uczestniczyć w procesie decyzyjnym Europejskiego Banku Centralnego — powiedział "Politico" Atanas Pekanow, bułgarski ekonomista i były wicepremier kraju.
Od euro dystansuje się natomiast prezydent Bułgarii Rumen Radew, który - podnosząc obawy w kraju z tego powodu - zaproponował przeprowadzenie referendum, które w praktyce miałoby opóźnić wejście Bułgarii do strefy euro. Przy obecnym parlamencie, który opowiada się za wspólną walutą, jest to skrajnie nieprawdopodobny scenariusz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile właściciel Lecha zainwestował w klub? Pasja czy twardy biznes? Jacek Rutkowski w Biznes Klasie
Komisja Europejska poinformowała we wtorek, że kończy ocenę konwergencji Bułgarii i planuje przyjąć raport na początku czerwca. Każdy członek Unii Europejskiej, który jeszcze nie przyjął wspólnej waluty, musi wykazać, że gospodarczo zbliżył się do innych państw wspólnoty. Oznacza to m.in. kontrolę inflacji, która powinna mieścić się w 1,5 punktu procentowego od trzech krajów strefy euro o najniższej inflacji. Wymagane jest też spełnienie innych wymogów dotyczących stabilności waluty i gospodarki.
Bułgaria przez wiele lat utrzymywała inflację na niskim poziomie, ale w 2021 roku inflacja gwałtownie wzrosła, gdy Rosja zerwała dostawy gazu do kraju, a następnie w 2022 roku, po inwazji Moskwy na Ukrainę. Dopiero na początku zeszłego roku Sofia zdołała zbliżyć inflację do unijnego celu, wynoszącego 3 proc.
Premier Żelazkow stara się uspokoić Bułgarów, zapewniając, że członkostwo w strefie euro nie wpłynie negatywnie na ich oszczędności nominowane w lewach. W jego ocenie prezydent Bułgarii oraz "kilka ultranacjonalistycznych partii" otwarcie krytykują wspólną walutę, podsycając obawy o "szoki cenowe" i utratę części oszczędności obywateli. - Państwo zagwarantuje bezpieczeństwo bułgarskich konsumentów również po wprowadzeniu euro – zapewnił Żelazkow.
Wcześniejsze doświadczenia krajów, które dołączyły do strefy euro, pokazują, że wzrosty cen faktycznie się pojawiają, ale można je kontrolować. W Chorwacji inflacja utrzymuje się w tym roku w okolicach 4 proc. Ustabilizowała się po przyjęciu wspólnej waluty w 2023 roku.