Most Shenzhen-Zhongshan ma być oddany do użytku w przyszłym roku. Ma osiem pasów, 24 kilometry długości, a jego koszt to 6,7 miliarda dolarów. Kiedy zostanie ukończony, ma to być jeden z najdłuższych mostów drogowych na świecie, ale nie będzie najdłuższy - zwraca uwagę CNN. Ten tytuł należy do sąsiedniego mostu, położonej zaledwie 32 kilometry na południe przeprawy między Hongkongiem, Zhuhai i Makau. Ta oddana do użytku w 2018 roku budowla ma ponad 51 kilometrów.
Oba mosty mają ułatwić komunikację w aglomeracji, rozciągającej się wokół delty Rzeki Perłowej. Po otwarciu przeprawy z Zhongshan do Shenzhen czas dojazdu z tego pierwszego miasta na lotnisko w tym drugim ma się skrócić z dwóch godzin do 20 minut.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak tłumaczy CNN, ambicją Chin jest stworzenie jednej z największych na świecie aglomeracji, która będzie konkurowała z podobnymi obszarami zlokalizowanymi wokół San Francisco, Nowego Jorku czy Tokio. Już dziś Shenzhen - z uwagi na silnie rozwinięty przemysł zaawansowanych technologii - jest nazywane "chińską Doliną Krzemową".
- To jasne, że chiński rząd reklamuje nowy most jako światowej klasy osiągnięcie - komentuje w rozmowie z CNN Austin Strange, ekspert ds. chińskiej polityki zagranicznej z Uniwersytetu w Hongkongu. - Infrastruktura jest kluczową częścią reputacji Chin w globalnym rozwoju. Jest też najważniejszym ogniwem łączącym sposób, w jaki Chiny podchodzą do rozwoju krajowego i międzynarodowego - dodaje.
Bardzo specyficzna aglomeracja
CNN przypomina, że pomysł budowy mostu pojawił się już w 2009 roku. Rozwijał się jednak powoli ze względu na specyfikę aglomeracji wokół delty Rzeki Perłowej. W jej skład wchodzą trzy mocno różniące się od siebie jednostki administracyjne. Jeszcze stosunkowo niedawno Makau było pod zarządem Portugalii, a Hongkong - Wielkiej Brytanii. Do dziś zachowały częściową autonomię.
Mieszkańcy poszczególnych regionów posługują się różnymi paszportami, dowodami osobistymi, walutami, mówią różnymi odmianami języka chińskiego, jeżdżą nawet po różnej stronie drogi (w Hongkongu i Makau obowiązuje ruch lewostronny). Wszystkie te kwestie stanowią potencjalne przeszkody w mocniejszym scaleniu poszczególnych miast aglomeracji. Krytycy nowego mostu uważają nawet, że inwestycja ma ułatwić rządowi wymuszenie na mieszkańcach Hongkongu większej asymilacji z resztą kraju.
Bez obaw, będą korki
Zwolennicy zwracają z kolei uwagę na potencjalne zalety: Zhongshan jest biedniejsze niż Shenzhen, ale dzięki przeprawie jego rozwój może przyspieszyć. W dodatku samo Shenzhen - w przeciwieństwie do Makau i Hongkongu - ma taki sam system administracyjny, jak Zhongshan, więc przemieszczanie się między tymi dwoma miastami będzie proste.
Xiao Geng z Chińskiego Uniwersytetu w Hongkongu ocenia w rozmowie z CNN, że nowy most będzie się cieszył dużym powodzeniem i okaże się sukcesem. - Bez obaw, zobaczymy na nim korki - mówi z przekąsem.